Reklama

Patrząc w niebo

Czerwona Planeta

Niedziela Ogólnopolska 8/2006, str. 26

W centrum Dolina Marinerów (Viking-1 1980 r.)

W centrum Dolina Marinerów (Viking-1 1980 r.)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na tegorocznym zimowym niebie możemy obserwować znane jasne planety. Gdy wieczorem ustawimy się twarzą w stronę południowo-zachodniego horyzontu, wysoko na nieboskłonie ujrzymy np. Marsa. Ta czerwona planeta szybko przemieszcza się tuż pod Plejadami na tle konstelacji Byka, a zmianę jej położenia względem pobliskich gwiazd zauważymy już po paru dniach.
W ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat ludzie wylądują na Marsie. To jest najbliższa Ziemi planeta, ale planowana wyprawa będzie prawdziwym wyzwaniem, zwłaszcza w porównaniu ze „spacerkiem na Księżyc”. Sam lot w jedną stronę potrwa pół roku, podczas gdy do Księżyca leci się zaledwie parę dni. Śmiałkowie będą musieli wytrzymać przynajmniej półtora roku oddalenia od bezpiecznej Ziemi, ale w nagrodę zobaczą marsjański bladoniebieski zachód mniejszego niż na Ziemi Słońca oraz fantastycznie różowe niebo.
Pierwsze fotografie z powierzchni Marsa przesłały sondy Viking już w 1976 r., jednak największym sukcesem było lądowanie na Marsie w lipcu 1997 r. niedrogiej sondy Pathfinder, która pracowała tam ponad dwa miesiące. Wysłany przez sondę robot Sojourner zwiedził wówczas 250 m2 marsjańskiego gruntu. To niewiele, ale pamiętajmy, że wydawanie poleceń spacerującemu robotowi było skomplikowane z powodu znacznej odległości od Ziemi. Sygnał radiowy wędrował w jedną stronę aż kilkanaście minut. Zaś potwierdzenie wykonania i obraz z kamery docierały na Ziemię dopiero po następnych kilkunastu minutach! Ostatnio wielkim sukcesem stała się misja Mars Exploration Rovers (MER). Dwa małe bliźniacze łaziki Spirit i Opportunity wylądowały w styczniu 2004 r. po przeciwnych stronach planety w Kraterze Gusev oraz na Meridiani Planum. Dostarczyły już wielu cennych informacji z zakresu geologii i zebrały dowody na obecność wody w dalekiej przeszłości. Łazikom udało się przetrwać marsjańską zimę oraz przerwę w komunikacji z Ziemią spowodowaną znalezieniem się Marsa i Ziemi po przeciwnych stronach Słońca.
Mars nazywany jest Czerwoną Planetą, ponieważ kolor czerwony widać nawet gołym okiem. Rzymianom przypominał krew i ogień, dlatego planecie nadali imię bożka wojny. Przez lornetkę nic ciekawego na Marsie nie widać, a do dokładniejszych obserwacji potrzebny jest teleskop. Ale nawet w dużym teleskopie trudno dostrzec krążące wokół tej planety dwa małe księżyce, kształtem przypominające ziemniaki. Fobos (Strach) ma zaledwie 23 km długości, a Dejmos (Terror) - 16 km. W przeszłości krajobraz Czerwonej Planety poddany był działaniu wody i lodów oraz wietrzeniu skał. Kiedyś były tam rzeki i morza, na co wskazuje wiele pozostałości, np. rozpadliny w Dolinie Marinerów czy sieć wyrzeźbionych suchych dolinek. Na biegunach widać lodowe czapy, w których być może jest uwięziona woda.
Kiedyś Mars był planetą ciepłą i wilgotną, dzisiaj jego powierzchnia jest wymrożona średnią temperaturą - 23ºC. Latem w najcieplejszych rejonach niewiele przekracza 0ºC. Mimo to Mars jest bardzo podobny do Ziemi, a ludzi od dawna fascynowała możliwość istnienia tam życia. W 1897 r. H. G. Wells napisał Wojnę światów zainspirowany ówczesnymi mapami Marsa, na których widać było słynne kanały marsjańskie. Sądzono, że doprowadzają one wodę z okolic bieguna do wysuszonych obszarów pustynnych. Dlatego Wells sugerował istnienie Marsjan i możliwość ich inwazji na Ziemię. Sondy Viking, Pathfinder i MER nie wykryły jednak żadnych „zielonych ludzików”, a my możemy spokojnie planować wyprawy na Marsa bez udziału wojska. Ale ponieważ cienka atmosfera przepuszcza tam śmiercionośne ultrafioletowe promieniowanie Słońca i zawiera głównie dwutlenek węgla, egzystencja człowieka na Czerwonej Planecie nie będzie taka prosta jak na Ziemi.
Wszędzie dobrze, ale najlepiej u siebie!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prokuratura: dron, który spadł k. Terespola ma napisy cyrylicą. Możliwe, że był nieuzbrojony

2025-09-08 09:22

[ TEMATY ]

Terespol

dron

napisy cyrylicą

nieuzbrojony

Adobe Stock

Dron. Zdjęcie poglądowe

Dron. Zdjęcie poglądowe

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie prok. Agnieszka Kępka przekazała w poniedziałek, że dron, który spadł koło Terespola, był prawdopodobnie nieuzbrojony i że miał napisy cyrylicą. Powiadomiła, że postępowanie przejmuje wydział do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Rzecznik poinformowała, że dron spadł ok. 300 m od przejścia granicznego, w miejscowości Polatycze (woj. lubelskie). Przekazała, że zabezpieczone zostało miejsce zdarzenia, a na miejscu pracuje Żandarmeria Wojskowa. W drodze jest dwóch prokuratorów.
CZYTAJ DALEJ

Cudowne Źródełko - Gietrzwałdzkie uzdrowienia

2025-09-07 21:14

[ TEMATY ]

Gietrzwałd

Matka Boża Gietrzwałdzka

Anna Głos/Archiwum Niedzieli

Na początku wodę czerpaną w Gietrzwałdzie stawiano pod klonem w otwartych naczyniach, podobnie też kładziono tam płótno podczas odmawiania różańca. Po zakończeniu modlitwy zabierano je ze sobą i wykorzystywano przy rozmaitych chorobach, często z bardzo dobrym skutkiem.

Zestaw tekstów Objawienia Najświętszej Maryi Panny w Gietrzwałdzie ze źródeł autentycznych na miejscu i z różnych pism 1878 Andrzeja Samulowskiego oraz Objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie podług urzędowych dokumentów spisane za pozwoleniem ks. biskupa Warmińskiego autorstwa ks. prof. dr. Franza Hiplera nie tylko opisuje przebieg wydarzeń, lecz także szczegółowo opowiada o treści przekazów Maryi. Unikatowy zbiór tekstów o objawieniach w Gietrzwałdzie, spisanych natychmiast po wydarzeniach i wydanych w roku 1878. Autorzy doskonale opisują atmosferę tamtych czasów, wielkie duchowe poruszenie Polaków i wielotysięczne pielgrzymki do sanktuarium w Gietrzwałdzie. Autorem znacznej części tekstu jest Andrzej Samulowski, kuzyn wizjonerki Barbary Samulowskiej, warmiński poeta ludowy, działacz oświatowy i społeczny, a także założyciel pierwszej polskiej księgarni w Gietrzwałdzie.
CZYTAJ DALEJ

Stanisław Soyka pośmiertnie odznaczony Orderem Odrodzenia Polski

2025-09-08 13:05

[ TEMATY ]

Stanisław Soyka

PAP/Radek Pietruszka

Za wybitne zasługi dla kultury polskiej, za działalność artystyczną i twórczą Stanisław Sojka został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Był prawdziwą gwiazdą, bo gwiazdy nie tylko świecą, lecz także prowadzą - napisał o zmarłym artyście prezydent Karol Nawrocki.

Mszą świętą w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Warszawie rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe Stanisława Sojki (pseudonim artystyczny Stanisław Soyka).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję