Reklama

Franciszek

Ks. Ołdakowski o egzaminatorach i recenzentach Papieża Franciszka

Od pewnego czasu zwyczajem niektórych publicystów, także katolickich stało się krytykowanie gestów i wystąpień Papieża połączone z podważaniem jego autorytetu jako następcy apostoła Piotra.

[ TEMATY ]

Franciszek

Episkopat News

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie tylko nie słuchają jego przemówień w pełnym kontekście, ale również manipulują nimi zarzucając pomijanie wątków, które powinny znaleźć się w jego wypowiedziach i które koniecznie należałoby wcisnąć w jego usta. Nie kryją przy tym surowej krytyki i rozczarowania, ponieważ nie zachowuje się on zgodnie z ich oczekiwaniami.

Z prawdziwym zdumieniem przeczytałem ostatnio słowa, które sugerowały Papieżowi „właściwą narrację” podczas homilii wygłoszonej przy okazji piątkowego nabożeństwa pokutnego. Tematy dotyczące potrzeby nawrócenia, pojednania i przemiany stylu życia należałoby zostawić na później. Ci egzaminatorzy i recenzenci wiedzą lepiej, co Papież powinien powiedzieć, a co mógłby pominąć. To prawdziwa mieszanina bezczelności i zuchwałości świadcząca o zupełnej utracie samokontroli nad tym co się mówi i pisze. Przyznam, że wcześniej nie zauważałem podobnych prób manipulowania na taką skalę Następcą św. Piotra w kręgach tzw. „katolickich”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Narzucanie Mu sposobu postrzegania i rozwiązania problemu np. wojny na Ukrainie w oparciu o znajomość wąskiego wycinka rzeczywistości jest przejawem zamknięcia w we własnych stereotypach i uprzedzeniach. Może zamiast słuchać jedynie słusznych subiektywnych przekonań, co Papież robi, a czego nie robi w sprawie wojny i jej niewinnych ofiar warto byłoby spytać np. abp.. Światosława Szewczuka czy abp. Mieczysława Mokrzyckiego, co sądzą na temat stopnia zaangażowania Franciszka w położenie kresu wojnie i ocalenie jak największej liczby ludzi. Może również patriarcha Bartłomiej lub abp Justin Welby daliby jakieś światło w tym temacie. Trudno mi pojąć dlaczego w momencie, kiedy cały świat uczestniczy w historycznym momencie poświęcenia Rosji i Ukrainy Matce Bożej oraz w nabożeństwie pokutnym, którego istotą jest prośba do Boga o przebaczenie grzechów, Papież musiałby rzucać na zamówienie słowami oskarżenia i potępienia. Trzeba się na coś zdecydować, albo idziemy do spowiedzi, albo atakujemy wrogów. Nabożeństwo pokutne nie jest miejscem strzelania do przeciwników, ale miejscem nawrócenia. Modlitwy nie prowadzi się przeciw komuś, nie jest ona polem bitwy, no chyba, że własnymi słabościami. Narzucanie Papieżowi subiektywnej narracji jest wyrazem braku taktu i wyczucia, mówiąc najdelikatniej. Jestem mocno zdziwiony, że w momencie gdy cały świat jednoczy się w modlitwie ofiarowania Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi, to wtedy niektórzy publicyści katoliccy kontynuują swój wywód na temat tego, czy Papież nazwał z imienia i nazwiska głównego wroga ludzkości i sprawcę nieszczęść Ukrainy. Przykrywa się historyczne wydarzenie, którymi żyje cały chrześcijański świat powielanymi od tygodni insynuacjami i pomówieniami podważając w jakimś sensie wiarę milionów ludzi w moc modlitwy, która zmienia bieg historii i przekonanie, że losy świata są w ręku Boga i do Niego należy ostatnie słowo. Osobiście uważam, że jest to postawa wynikająca z ogólnego nastawienia tych osób wobec Papieża i jego nauczania, czyli wszystko jest podporządkowane wcześniejszemu założeniu, że nie można niczego dobrego się po nim spodziewać i chce on nas wszystkich sprowadzić na manowce.

Reklama

Papież nie przyłącza się do chóru polityków, zresztą mało skutecznych w działaniu, żeby pozbawić agresora chęci prowadzenia ekspansji niszczenia i podboju. Franciszek proponuje inną broń: modlitwę, post i poświęcenie Matce Bożej. W spojrzeniu na zaangażowanie w położenie kresu konfliktowi istnieją różne perspektywy. Warto zauważyć, że tradycją nauczania papieskiego podczas już rozpoczętych wojen nie jest wskazywanie palcem na agresora. To nie jest żadną nowością w nauczaniu Franciszka, podobnie było za jego poprzedników. Papieże nie wymieniają z imienia i nazwiska najeźdźcy, nie dlatego, że chcą go ukryć, lub zrównać z ofiarą, zwłaszcza jeśli cały świat wie po czyjej stronie leży wina. Nie chodzi o jakąś zakamuflowaną dyplomację, chodzi o zachowanie otwartych drzwi do dialogu i negocjacji. I znowu nie po to, żeby ukrywać zbrodniarzy, ale żeby ocalić jak największą liczbę istnień ludzkich. Wszyscy na całym świecie codziennie słyszą przy różnych okazjach, że Papież staje po stronie ofiar, robi wszystko co możliwe, aby więcej ich nie było. Nie za bardzo potrafię pojąć dlaczego tak trudno to zrozumieć. To jest najważniejszy motyw, który przyświeca mu w kierowaniu apeli. Nie oznacza to w żaden sposób umieszczania na tej samej płaszczyźnie agresora i ofiary, bez rozróżniania kto jest kim. Jest to wyraz odpowiedzialnego myślenia o przyszłości ludzi i świata. Nie chcę tutaj przywoływać słów i gestów Franciszka, które uczynił, aby przerwać okrutną wojnę. Niektóre z nich zostały zinterpretowane całkowicie niezgodnie z jego intencją, można powiedzieć w sposób zgoła przewrotny. Wspomnę jedynie o dwóch: wizyta w ambasadzie Federacji Rosyjskiej była pokornym gestem wejścia na teren agresora, aby błagać o opamiętanie i zaprzestanie zabijania niewinnych, w rozmowie z patriarchą Cyrylem, Franciszek próbując wejść „w skórę” swojego rozmówcy, chciał zwrócić jego uwagę, że na wojnie giną także ci, których wysłano, aby atakowali i zabijali. Ogólnie zauważę, że naprawdę trzeba mieć bardzo wybiórcze nastawienie, aby nie widzieć tego wszystkiego, co Papież i Stolica Apostolska robią na polu zaangażowania modlitewnego, dyplomatycznego oraz charytatywnego, aby położyć kres wojnie i złagodzić jej skutki.

Na zakończenie dodam, że jestem bardzo zdziwiony brakiem reakcji ludzi Kościoła, wśród których dużo jest ludzi rozsądnych i wyważonych, na pełne krzywdzących i nieprawdziwych opinii na temat zaangażowania Papieża Franciszka w przerwanie i zakończenie wojny w Ukrainie. Nie można takich rzeczy zostawiać bez odpowiedzi i reakcji, bo to powoduje, że „kreatorzy rzeczywistości” wprowadzają w błąd miliony osób.

2022-03-28 10:10

Ocena: +15 -7

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: rozwój królestwa Bożego sprawia Duch Święty, a nie ludzkie wysiłki

[ TEMATY ]

Franciszek

Królestwo Boże nie jest spektaklem, ani "karnawałem", "nie lubi reklamy": to Duch Święty sprawia, że wzrasta, a nie "plany duszpasterskie" – powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty wyszedł od pytania faryzeuszy z dzisiejszej Ewangelii (Łk 17: 20-25): "Kiedy przyjdzie królestwo Boże?"

Franciszek zauważył, że pytanie to pojawia się wiele razy w Ewangelii. Na przykład kiedy Jan Chrzciciel będąc w więzieniu posłał swoich uczniów, aby zapytali Jezusa, czy jest tym, który miał przyjść. W innej sytuacji – męki – pojawia się jako bluźnierstwo: jeśli jesteś Mesjaszem, zejdź z krzyża". Tymczasem Pan Jezus odpowiada: „królestwo Boże jest pośród was”. Podobnie w synagodze w Nazarecie, kiedy Jezus po przeczytaniu fragmentu z proroka Izajasza, mówi, że „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli” (Łk 4,21).

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

10. rocznica kanonizacji dwóch Papieży – czcicieli Matki Bożej Jasnogórskiej

2024-04-27 15:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

rocznica

Adam Bujak, Arturo Mari/„Jan Paweł II. Dzień po dniu”/Biały Kruk

Eucharystię młodzieży świata na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło nocne czuwanie modlitewne, podczas którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż, ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

Eucharystię młodzieży świata
na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło
nocne czuwanie modlitewne, podczas
którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż,
ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

10. rocznica kanonizacji dwóch wielkich papieży XX wieku, która przypada 27 kwietnia, jest okazją do przypomnienia, że nie tylko św. Jan Paweł II był człowiekiem oddanym Matce Bożej Jasnogórskiej i pielgrzymował do częstochowskiego sanktuarium. Był nim również św. Jan XXIII.

Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy papież Jan XXIII, od młodości zaznajomiony z historią Polski, zwłaszcza poprzez lekturę „Trylogii”, upatrywał w Maryi Jasnogórskiej szczególną Orędowniczkę. Tutaj pielgrzymował w 1929 r. Piastując godność arcybiskupa Areopolii, wizytatora apostolskiego w Bułgarii ks. Roncalli 17 sierpnia 1929 r. przybył z pielgrzymką na Jasną Górę. Okazją było 25-lecie jego święceń kapłańskich. Późniejszy papież po odprawieniu Mszy św. przed Cudownym Obrazem zwiedził klasztor i sanktuarium, a w Bibliotece złożył wymowny wpis w Księdze Pamiątkowej: „Królowo Polski, mocą Twojej potęgi niech zapanuje pokój obfitości darów w wieżycach Twoich”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję