Reklama

Duszne pogawędki

Niedziela rzeszowska 40/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotykam nieraz takich kierowców, którzy jadą bardzo powoli - dużo wolniej, niż wymaga tego sytuacja na drodze. Blokują ruch, tworzą korki, ale gdy nagle widzą, że na skrzyżowaniu, do którego się zbliżają, zapala się żółte światło, gwałtownie przyspieszają, by "jeszcze zdążyć". Zwykle nie zdążają - przejeżdżają na świetle czerwonym, powodując całkiem poważne zagrożenie dla siebie i innych użytkowników drogi. Czemu tak nagle zaczyna się im spieszyć? Co sprawia, że z nadto spokojnych kierowców zamieniają się w istnych piratów drogowych? Bezmyślność? Dziwny pęd "by zdążyć"? Nie wiem, nie rozumiem.
Spotykamy nieraz ludzi, którzy większość praktyk religijnych traktują "z przyzwyczajenia" raczej, niż z wewnętrznej potrzeby. Do kościoła raczej chodzą, choć nierzadko to "chodzenie" doprowadza ich jedynie do muru kościelnego, a nie do wnętrza świątyni. Spowiadają się - a jakże - ale nie tyle z wewnętrznej potrzeby, co raczej "z okazji".Kapłana po kolędzie przyjmą, ale nie dlatego, by faktycznie pragnęli błogosławieństwa dla swego domostwa - chodzi raczej o wzgląd "co ludzie powiedzą". Niech no jednak przyjdzie właśnie jakaś "okazja" - ślub w rodzinie, Pierwsza Komunia dziecka, pogrzeb - wtedy pragną nadzwyczajnych wystawności, specjalnych ceremonii, świateł i dekoracji, niecodziennych śpiewów. O co w tym wszystkim chodzi? Jaki jest tego motyw? Tego nie wiedzą chyba nawet oni sami. Bezmyślność? Powierzchowność wiary?
Opowiadał mi znajomy kapłan, jak to strażacy poprosili go o poświęcenie sztandaru. Oczywiście odbyła się stosowna uroczystość, Msza św. z kazaniem okolicznościowym, przemarsze i fanfary. Gdy jednak doszło do Komunii św. zaledwie kilku strażaków przyjęło sakramentalnego Zbawiciela. Jaki więc był sens robienia całej "pompy", gdy to, co najbardziej wartościowe, zostało zapomniane, pominięte. Czy nie dzieje się nieraz podobnie z naszymi odpustami parafialnymi? Przygotowania, uroczystości, śpiewy, a potem tylko część parafian przyjmuje Chrystusa w Eucharystii. A reszta? Nie potrzebuje odpustu? Nie potrzebuje darowania kary za zaciągnięte winy? A może już zapomnieli, co to naprawdę jest odpust. Może dla nich odpust to kramarze sprzedający już coraz częściej tylko plastikowe karabiny i zabawkowe telefony komórkowe.
Nie chciałbym jednak, by owocem tego felietonu było tylko jakieś przygnębienie, załamanie zupełnym upadkiem naszej religijności. Na szczęście nie jest aż tak źle. Jeśli zaś wspominam o tym wszystkim, to raczej dlatego, by przestrzec przed mogącą zakraść się do naszego życia obojętnością, i ze zrozumieniem spraw wiary, bezmyślnością w wypełnianiu praktyk. Chodzi po prostu o to, by mieć świadomość czyhających niebezpieczeństw i tak przeżywać swą wiarę, by podobnych problemów się ustrzec. Chodzi o to, by nasza wiara była przeżywana dojrzale, świadomie, z pełnym zrozumieniem.
Wspomniałem na początku o kierowcach przejeżdżających skrzyżowania na czerwonym świetle. Kilka razy się uda, kiedyś jednak musi dojść do tragedii. Jeśli udało się kilka razy - wcale nie znaczy, że również kolejny raz taki będzie. Podobnie - jeśli odnaleźliśmy siebie samych w podanych powyżej przykładach bezmyślności religijnej - niech będzie to dla nas sygnał, że trzeba się zastanowić i coś zmienić. Nie chcę tu straszyć jakimś "czerwonym światłem" do nieba, chodzi mi raczej o uświadomienie, że tolerowanie złych przyzwyczajeń, obojętności, ignorancji może się kiedyś fatalnie skończyć dla naszej wiary. Nie dajmy zmarnować tego, co Pan Bóg w nas tak pielęgnuje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Dzieciątka Jezus

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

Dzieciątko Jezus

Karol Porwich/Niedziela

Nowenna odmawiana przed Świętami, może pomóc nam lepiej przygotować się na ten wyjątkowy czas Bożego Narodzenia. Niech tegoroczne świętowanie będzie wypełnione Bożą Miłością. Nowennę do Dzieciątka Jezus odmawiamy przed uroczystością (16-24 grudnia) lub w okresie Bożego Narodzenia.

Przyjdź, Panie Jezu
CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Józef Naumowicz: Boże Narodzenie i koniec świata, czyli jak Bóg przychodzi do nas

2025-12-24 23:00

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

ks. Józef Naumowicz

ks. prof. Józef Naumowicz

Adobe Stock

Czym była pełnia czasu, w której urodził się Jezus? Czy powtórne przyjście Chrystusa, czyli paruzja, również odbędzie się w jakiejś „pełni”? Ojcowie Kościoła mówili aż o czterech przyjściach Boga - mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Józef Naumowicz, patrolog, autor znanych książek o Bożym Narodzeniu.

Czym są wspomniane cztery przyjścia Boga? Ks. prof. Naumowicz wyjaśnia: pierwsze to obecność Boga w świecie od momentu stworzenia. Drugie to wydarzenia w Betlejem, kiedy pojawił się On na świecie jako bezradne, bezbronne dziecko. Czwarte przyjście to paruzja, gdy Chrystus objawi się w pełni i chwale, gdy jasno zobaczymy, czym jest Boża obecność. Między drugim a czwartym przyjściem jest jednak „medius adventus”, czyli „przychodzenie środkowe”. Jezus przychodzi do nas teraz: w swoim słowie, w sakramentach, w miłości. Słowo „adwent” oznacza bowiem nie tyle oczekiwanie, ile właśnie przychodzenie.
CZYTAJ DALEJ

Pasterka w cieniu strajku górników z kopalni Silesia

2025-12-25 09:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Gabara

Pasterka w DPS im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Łodzi

Pasterka w DPS im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Łodzi

W kaplicy Domu Pomocy Społecznej prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Służebniczek NMP NP im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Łodzi minionej nocy rozbrzmiewało coś więcej niż kolęda. Było to wołanie o jedność w chwilach bólu i podziałów. Wołanie o modlitwę, która rodzi się w ludzkim sercu, kiedy kończą się ludzkie siły. W tej przestrzeni modlitwy bp Piotr Kleszcz OFM Conv sprawował Pasterkę.

– Jesteśmy dziś w domu – w miejscu, w którym serca powinny się otwierać – mówił kaznodzieja, wskazując, że są tacy, którzy „nie chcą słuchać” i „zamykają się na innych”. To zamknięcie, jak podkreślał biskup, nie jest tylko osobistą słabością, ale dramatem społecznym, dziełem tego, „który nie jednoczy, lecz dzieli – dziełem zła”. Zło dzieli ludzi pracy i bezrobotnych, silnych i słabych, tych „którzy mają wpływy” i tych, którzy zostali ich pozbawieni. W tym kontekście szczególnie mocno wybrzmiało odniesienie do dramatycznej sytuacji górników z kopalni „Silesia”. – Wiemy, że od kilku dni górnicy w kopalni Silesia walczą dziś o przetrwanie. Cierpią, bo zagrożone jest ich życie, ich przyszłość, byt ich rodzin. Zostali pod ziemią, bo sytuacja doprowadziła ich do desperacji. Wiemy również, że wielu ludzi z powodu braku pracy wyjechało z kraju. W tym roku przy wigilijnych stołach pojawiły się puste miejsca z powodu wspomnianych sytuacji, ale również i z powodu chorób i śmierci naszych bliskich – mówił biskup.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję