Reklama

Odsłony

Na co jesteśmy głusi?

Niedziela Ogólnopolska 13/2007, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Im więcej dźwięków, tym mniej ich słyszymy. Jeden rodzaj muzyki czyni nas głuchymi na inną. W końcu, mimo hałaśliwości, świat ma nam coraz mniej do powiedzenia, a my w nim do zrozumienia.

*

Urodził się głuchoniemy. Nie było to tak przykre, bo trudno tęsknić za czymś, czego się właściwie nie utraciło, a przynajmniej nigdy nie doświadczyło. Świetnie porozumiewał się z podobnymi sobie w zakładzie, a kiedy stykał się z mówiącymi, to śmieszyli go trochę tym dziwnym otwieraniem ust i nastawianiem uszu. Podobnie ptaki i zwierzęta. Czasem czuł tylko drżenie ziemi, podłogi, przedmiotów, ale to się nie przekładało na dźwięki. Tragikomicznym widokiem był dla niego koncert orkiestry w parku - te dziwne ruchy dyrygenta, muzyków…
Pokochał podobną sobie kobietę z zakładu i pobrali się, zamknięci nadal w swoim bezdźwięcznym świecie. Kiedy urodziła im się córka, okazało się jednak, że ona słyszy i że ktoś będzie musiał uczyć ją zwyczajnej mowy, nie tylko języka migowego. Poszła więc do zwyczajnej szkoły, z której wracała jakby obca. Nie znaczy to, że ich nie kochała, bo porozumiewali się doskonale. Oboje z żoną czuli jednak, że ona po części należy do tego innego świata. Jej wychowawczyni napisała do nich list, że Iza bardzo garnie się do tańca, ma świetne wyczucie rytmu, więc dobrze by było, gdyby chodziła na dodatkowe zajęcia. I tutaj obudził się w nim sprzeciw. Z dziwną niechęcią patrzył czasem na tańczących, na jazdę figurową na lodzie, i miał poczucie, że ci ludzie wykonują jakieś obłąkane ruchy i figury - zupełnie bezużyteczne. I teraz jego córka ma temu poświęcać kilka godzin tygodniowo! Żona jednak była za tym tańcem, bo widziała w nim jakąś płynność, harmonię, choć także nie mogła go zrozumieć. Kiedy Iza przychodziła z zajęć, zakładała na uszy słuchawki od maleńkiego odtwarzacza i wykonywała te dziwne, skomplikowane czasem pląsy, których widoku on wprost nie znosił. Ona to widziała, więc kryła się z tym w swoim pokoju, gdzie jednak było trochę ciasno. Odmówił pójścia na jej pierwszy występ, a potem na turniej tańca. Sam chwilami dziwił się swojej niechęci do tańczącej córki, zwłaszcza gdy jej oczy stawały się jakby nieobecne, niewidzące…
I wtedy dowiedzieli się o jakiejś nowej metodzie leczenia głuchoty. Żona uradowała się tym, a on się przeląkł. Sponsor występów Izy zaproponował pomoc w opłaceniu operacji. Żona i córka zaczęły naciskać, aby się zgodził. Długo walczył ze sobą, ale błagalne spojrzenia Izy przemogły. Kiedy się obudził po operacji i zaczęły do niego docierać niewyraźne jeszcze dźwięki, chciał zatkać uszy, uciec… Ale Iza dała mu znać, żeby posłuchał czegoś pięknego. I wtedy pierwszy raz usłyszał muzykę - „Sonatę księżycową” Beethovena, który ogłuchł pod koniec życia… I coś go wtedy złapało za serce. Jakby długo nosił zagłuszoną tęsknotę za tą właśnie melodią. I zobaczył, jak w szpitalnej sali Iza ją tańczy… Zamknął oczy, by nie zobaczyła w nich łez. Po kilku tygodniach zaprosiła go na swój bal maturalny i po polonezie porwała go do tańca. Bronił się, bo przecież nie umiał, ale poczuł, jak Iza prowadzi, a potem, jak muzyka zaczyna rządzić jego ciałem, sercem… I poczuł mieszający się ze szczęściem ból - jak mógł tyle lat żyć bez tego…

*

Nie o muzykę i taniec mi tu tylko chodzi i nie o głuchotę na rodzaje muzyki, głosów, dźwięków… Ale o pewne wymiary, na które nasz duch jest głuchy. Przecież tak jak ów głuchoniemy na taniec, patrzą na wymiar religijny ludzie głusi na wiarę, na transcendencję, na tętnienie Boga w czyimś sercu. Nie słysząc - nie pojmują, ale i odrzucają, kpią, choć głębia ich ducha tęskni za tym bezwiednie i boleśnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziękczynienie za peregrynację Jasnogórskiego Obrazu Nawiedzenia

Łaskami słynący wizerunek Czarnej Madonny, który przemierzył drogi waszej archidiecezji, powraca do swego domu, w którym zawsze mamy radość spotkania się z naszą niebieską Matką – powiedział abp Antonio Guido Fillipazzi. Nuncjusz Apostolski w Polsce przewodniczył Mszy św., z udziałem przedstawicieli Episkopatu Polski oraz licznie zgromadzonych wiernych, wieńczącej Nawiedzenia Maryi w znaku ikony Matki Bożej Częstochowskiej w archidiecezji częstochowskiej oraz II Etapu Peregrynacji po wszystkich polskich diecezjach.

Nuncjusz Apostolski zwracając się do zebranych z prośbą o modlitwę o wieczny odpoczynek dla papieża Franciszka oraz w intencji wyboru nowego Następcy św. Piotra, zachęcał do wyciągnięcia wniosków i podjęcia postanowień, aby kończąca się peregrynacja sprawiła, że życie jednostek i wspólnot będzie jeszcze bardziej wzrastać w świętości i misji.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Przed konklawe strażacy rozpoczęli montaż komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej

2025-05-02 12:11

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Na dachu Kaplicy Sykstyńskiej zamontowano kominek. Jest to jeden z najbardziej charakterystycznych momentów, które będą nam towarzyszyć w okresie konklawe, aż do wyboru nowego papieża, 267. następcy św. Piotra.

To właśnie z tego kominka świat dowie się o wyborze, a oczekiwanie zaczyna się już teraz, ponieważ konklawe rozpocznie się 7 maja o godz. 10. 00 Mszą św. „Pro eligendo Pontifice”, a o godz. 16. 30 kardynałowie wejdą procesjonalnie do Kaplicy Sykstyńskiej. Następnie odbędzie się przysięga i „extra omnes” (wszyscy wyjdźcie) wypowiedziane przez mistrza ceremonii, abp. Diego Ravelli. Od tego momentu 133 kardynałów elektorów zostanie odciętych od świata zewnętrznego, który będzie mógł domyślać się przebiegu konklawe dzięki dymom wydobywającym się z kominka zamontowanego dzisiaj: dwa razy dziennie, jeden pod koniec poranka, a drugi pod koniec popołudnia, po każdych dwóch głosowaniach, i będą one czarne, jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie w sprawie wyboru nowego papieża. Biały dym będzie natomiast znakiem, że chrześcijaństwo ma nowego papieża.
CZYTAJ DALEJ

Maryja od wieków wspomaga nasz naród

2025-05-03 13:52

ks. Łukasz Romańczuk

ks. Ryszard Szkoła

ks. Ryszard Szkoła

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski to dzień odpustu w dolnobrzeskiej parafii przy ul. Zielonej. Eucharystii odpustowej przewodniczył ks. Ryszard Szkoła, emerytowany kapłan diecezji świdnickiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję