Reklama

Trzeba czytać listy Boga

Niedziela Ogólnopolska 24/2007, str. 16-17

Bp Kazimierz Romaniuk
Artur Stelmasiak

Bp Kazimierz Romaniuk<br>Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Milena Kindziuk: - „Kain zabił Nobla”, a „Mojżesz po ogłoszeniu 10 przykazań uznał je za nieżyciowe i rzucił w przepaść” - takie odpowiedzi podali tegoroczni maturzyści. Czy szokuje to Księdza Biskupa?

Bp Kazimierz Romaniuk: - Nie tyle szokuje, co raczej smuci - i kojarzy się z odpowiedziami, które sam uzyskałem kiedyś od ministrantów. Podczas jednej z wizytacji kanonicznych na pytanie: „Jak się nazywa wysoka wieża w Biblii?” otrzymałem odpowiedź: „Abel”. A na pytanie: „Kto zabił Kaina?” usłyszałem: „Babel”.

- Ludzie nie znają Biblii, nie lubią jej czytać? Za to wolą np. kryminały albo harlequiny. Dlaczego? Czym Biblia odstrasza?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Ludzie nie znają Biblii właśnie dlatego, że jej nie czytają sami, a także dlatego, iż za mało o Biblii słyszą. Nie powiedziałbym natomiast, że Biblia kogoś odstrasza - chyba że chodziłoby o ludzi bardzo aktywnie zwalczających wszystko, co ma związek z Bogiem. Prawdą jest jednak, że Biblia wielu ludzi nie przyciąga. Powodów takiego stanu rzeczy może być wiele: brak nawet elementarnego przygotowania, czyli nieposiadanie wiedzy z zakresu wstępu do Pisma Świętego, wskutek czego nie rozumie się wielu tekstów biblijnych. Jest tak także wtedy, gdy ktoś nie został odpowiednio zachęcony do rozmiłowania się w szczególnie pięknych tekstach biblijnych, tak jak to robił np. Roman Brandstaetter w swoich pismach. Ludzie też na ogół trochę znają Biblię i są przekonani, że już niczego więcej nie dowiedzą się z jej lektury. Wybierają raczej lektury łatwe, niewymagające większego wysiłku umysłowego. Właśnie dlatego czytają chętniej kryminały lub harlequiny, przy których podobno się odpoczywa.

- Jak dzisiaj propagować Biblię?

- Tak między innymi, jak to robi „Niedziela”, która co miesiąc dołącza do wszystkich swoich egzemplarzy kolejne księgi Pisma Świętego.

- Niedawno dołączano też Biblię np. do „Faktu” czy innych tytułów Axel Springera. Czy to dobry pomysł, gwarantujący, że ktoś zajrzy do tekstu?

- Myślę, że to nie są pomysły złe, choć nie można powiedzieć, że „gwarantują” bliższe - to znaczy przez osobistą lekturę - zetknięcie się czytelnika gazety z tekstem biblijnym. Ale takie prawdopodobieństwo stwarzają. Ten i ów na pewno chociaż obejrzy okładkę, a niejeden otworzy książeczkę i przejrzy. Jest to z pewnością jedna z form apostolatu biblijnego.

- Czy jednak to dobrze, że księga święta dołączana jest np. do tabloidów, gdzie nieraz obok obscenicznych zdjęć znajduje się tekst święty?

- Z tabloidami byłbym trochę ostrożniejszy, choć wszystko zależy od tego, jak ten tabloid się prezentuje, co znajduje się w jego najbliższym kontekście i - co jest szczególnie ważne - kto jest autorem tego rodzaju reklamy, bo takie upowszechnianie Biblii kojarzy się już nieuchronnie z czysto handlową reklamą.

- Jak czytać dzisiaj Biblię, by ją zrozumieć? Jak odnosić ją do swojego życia?

Reklama

- Zadawałem sobie to pytanie wiele razy. Odpowiedzi na nie - przepraszam, że odwołuję się do siebie samego - opublikowałem ostatnio w książce pt. „Ascetyczna lektura Nowego Testamentu”. Przypomniałem w niej patrystyczne nazwanie Biblii „listem Boga do ludzi”, a ludzi podzieliłem na liczne kategorie, w których każdy może odnaleźć siebie samego. Każdy może odnaleźć w Biblii jakiś skierowany specjalnie do siebie list Pana Boga. Zatem jeden ze sposobów czytania Biblii to właśnie traktowanie jej jako listu Boga do ludzi. Trzeba czytać Jego listy, trzeba też przynajmniej próbować na nie odpowiedzieć.

- Dlaczego warto w ogóle czytać Biblię? Czy nie wystarczy być po prostu dobrym człowiekiem?

- Biblię czytać nie tylko warto, ale koniecznie trzeba. Pamiętamy choćby z pierwszych katechizmowych pouczeń, że człowiek został stworzony po to, żeby Pana Boga znał, kochał i Jemu wiecznie służył. Nie bez znaczenia chyba jest to, że powinność poznawania Boga została wymieniona na pierwszym miejscu. Warto też pamiętać, że niewypełnianie tej powinności jest jednym z siedmiu grzechów głównych. Nazywa się ten grzech lenistwem w służbie Bożej. Naszym obowiązkiem jest czuwanie nad tym, żeby z upływem lat życia przybywało w nas wiedzy o Bogu. Otóż ta wiedza o Bogu została objawiona w księgach Pisma Świętego. Taka jest główna racja, dla której człowiek wierzący powinien czytać Biblię. Wielu ludziom właśnie znajomość Biblii umożliwia, albo przynajmniej ułatwia, „bycie dobrym człowiekiem”, bo człowiek naprawdę dobry troszczy się także o to, żeby coraz lepiej poznawać swego Boga, gdyż w ten sposób czyni zadość Jego świętej woli.

- Czy lektura Biblii potrzebna jest do zbawienia?

- Myślę, że znajomość Biblii ułatwia osiągnięcie zbawienia, bo wiedza z niej wypływająca umożliwia wypełnianie przynajmniej niektórych nakazów Bożych.

Reklama

- Spędził Ksiądz Biskup 35 lat nad tłumaczeniem Biblii. Czy może Ekscelencja powiedzieć, że zna Biblię bardzo dobrze?

- Nie mogę powiedzieć, że znam Biblię bardzo dobrze. Ciągle odkrywam jakiś nowy sens wielu tekstów biblijnych, niedostrzegane dotąd cechy wielu postaci biblijnych, również pewne, niezauważone dotychczas szczegóły opisywanych przez Biblię wydarzeń itp. Muszę też wyznać, że to coraz bardziej dokładne poznawanie Biblii staje się możliwe także dzięki coniedzielnemu przygotowywaniu homilii i różnych okolicznościowych pouczeń. Wcześniej dokonywało się to dzięki mojemu, trwającemu ponad 40 lat, nauczaniu Pisma Świętego, zwłaszcza teologii biblijnej.

- Ulubiona Księga Biblijna Księdza Biskupa to Listy św. Pawła. Dlaczego? Czego św. Paweł może uczyć współczesnego człowieka?

Reklama

- Rzeczywiście, Listy św. Pawła są mi najbardziej znane, głównie dlatego, że w czasie moich studiów biblijnych najwięcej miałem z nimi do czynienia. Mój doktorat biblijny - dzieło bardzo pracochłonne - też dotyczył św. Pawła. Na uniwersytecie w Lublinie miałem katedrę teologii biblijnej Nowego Testamentu, a wiadomo, że teologię znajdujemy głównie w Listach św. Pawła. Przesłanie, jakie św. Paweł ma do przekazania także współczesnemu duszpasterzowi, brzmi: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii” (1 Kor 9, 16). Jest aktualne tak samo, jak za czasów św. Pawła. Każdy zaś zwykły wierny - na którym też zresztą ciąży obowiązek głoszenia Ewangelii - w życiu Pawła może odnaleźć całe bogactwo przeróżnych ludzkich sytuacji, a nade wszystko wskazanie, jak wydobywać się z najtrudniejszych opresji dzięki „nadziei, która zawieść nie może” (Kol 1, 23).

- A ulubiony cytat biblijny Księdza Biskupa? Taki, który bardzo przemawia, pomaga żyć.

- Na obrazku prymicyjnym przed 56 laty wypisałem słowa: „Wiem, komu zawierzyłem” (2 Tm 1, 12), zaś moje zawołanie biskupie brzmi: „Jezu, ufam Tobie”. Wszystko sprowadza się do tego oto wiersza psalmu: „Ja zaś zaufałem, Panie, miłosierdziu Twemu” (Ps 13, 6). Przypominam sobie, że właśnie te słowa kazała mi często powtarzać moja matka. To właśnie te słowa bardzo pomagają mi żyć.

- Jest Ksiądz Biskup pierwszym Polakiem po ks. Jakubie Wujku, który sam przełożył na język polski całą Biblię. Jakie są atuty takiego jednoosobowego tłumaczenia?

- Przyznam się, że nie bardzo lubię to zestawianie z ks. Wujkiem. Gdzie mi tam do niego! W moim przypadku wszystko zaczęło się od prac korektorsko-adiustacyjnych w Komitecie Naukowym Biblii Tysiąclecia. Poprawiając innych, pewnego dnia wpadłem na pomysł, żeby może zrobić coś na własną rękę. Potem już trzymałem się zasady, żeby żaden dzień nie upływał bez przetłumaczenia choćby jednej linijki. Z upływem lat przybywało przetłumaczonych kart, a gdy już było ich dość dużo, pomyślałem, że wypada rzecz doprowadzić do końca, choć dokonywało się to stopniowo, częściami. Muszę też przyznać, że lepiej pracuje mi się w pojedynkę niż w kilkuosobowej grupie.

Reklama

- Czym różni się ten przekład od innych?

- Nie do mnie należy ocena mojego przekładu. Zależało mi na tym, żeby Biblia objaśniała samą siebie. Może wzięło się to stąd, że zaczynałem moje prace przekładowe w zespole ekumenicznym, złożonym w większości z protestantów. A im właśnie na takich przekładach szczególnie zależało.

- Czy dzisiaj podjąłby się Ksiądz Biskup jeszcze raz tego wielkiego dzieła tłumaczenia Biblii?

- Przede wszystkim musiałbym mieć nadzieję, że pożyję lat kilkadziesiąt. Trudno mi powiedzieć, co bym zrobił. Może powtórzyłbym to samo? Nie wiem.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tragedia w USA. Nie żyją polscy żołnierze

2025-09-20 06:36

[ TEMATY ]

Stany Zjednoczone

żołnierz

Adobe Stock

Dowództwo Generalne poinformowało w piątek, że podczas nocnego szkolenia spadochronowego w Stanach Zjednoczonych doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego zginęło dwóch polskich żołnierzy Wojsk Specjalnych. Przyczyny zdarzenia są przedmiotem postępowania specjalnej komisji - podano.

„Z głębokim żalem informujemy, że 19 września 2025 roku, podczas nocnego szkolenia spadochronowego realizowanego w Stanach Zjednoczonych doszło go tragicznego wypadku, w wyniku którego zginęło dwóch żołnierzy Wojsk Specjalnych” - podało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych we wpisie na platformie X.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania abp. Andrzeja Przybylskiego: XXVI niedziela zwykła

2025-09-26 13:10

[ TEMATY ]

rozważania

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Andrzej Przybylski

Abp Andrzej Przybylski

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa abp Andrzej Przybylski.

Tak mówi Pan wszechmogący: «Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii. Leżą na łożach z kości słoniowej i wylegują się na dywanach; jedzą oni jagnięta z trzody i cielęta ze środka obory. Improwizują na strunach harfy i jak Dawid wynajdują instrumenty muzyczne. Piją czaszami wino i najlepszym olejkiem się namaszczają, a nic się nie martwią upadkiem domu Józefa. Dlatego teraz ich poprowadzę na czele wygnańców, i zniknie krzykliwe grono hulaków».
CZYTAJ DALEJ

Budynek ambasady Polski uszkodzony podczas ostrzału Kijowa

2025-09-28 15:01

[ TEMATY ]

Ukraina

Kijów

ataki na Kijów

PAP/EPA/MAXYM MARUSENKO

Pocisk małokalibrowy albo jego element przebił dach wydziału konsularnego ambasady Polski w Kijowie - przekazał Interii rzecznik MSZ Paweł Wroński. Jak nadmienił, poszycie budynku i sufit wewnątrz niego są uszkodzone, a pocisk wpadł do pomieszczenia kuchennego. W nocy z soboty na niedzielę doszło do kolejnego, masywnego ostrzału Ukrainy przeprowadzonego przez Rosję - czytamy na portalu Polsat News.

Paweł Wroński w rozmowie z Interią uściślił, iż "straty nie są duże". - Ambasada pracuje normalnie pod przewodnictwem pana chargé d'affaires Piotra Łukasiewicza - uzupełnił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję