W Kotlinie Kłodzkiej tyle jest miejsc i atrakcji do odwiedzenia, że trzeba wybierać. Niektórych nie wypada ominąć. Walory rejonu znał ks. Karol Wojtyła. Szlak papieski, wiodący przez najpiękniejsze zakątki okolicy upamiętnia wyprawę późniejszego papieża z przyjaciółmi w lipcu 1953 r. Wiedzie od Kudowy przez Duszniki, Międzylesie na Śnieżnik, Górę Igliczną (z sanktuarium Matki Bożej; najpiękniej usytuowane sanktuarium w Sudetach), do Długopola. Zachęcamy do przejścia, sami mamy to dopiero w planie pięcioletnim.
Wojciech Dudkiewicz
Jelenia Góra. Kaplica św. Anny, kiedyś basteja.
Cztery Zdroje
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Nie można ominąć – w telegraficznym skrócie - chyba, że trzeba, czterech „zdrojów”: Dusznik, Kudowy, Lądka i Polanicy, a także Bystrzycy Kłodzkiej. Czyli miejsc, które my ominęliśmy. W Dusznikach do obejrzenia jest unikatowe Muzeum Papiernictwa z – a jakże – młynem; a do podziwiania jest klimat, który niegdyś służył Chopinowi (podstawą kuracji były kąpiele, picie wody oraz kuracja serwatką) tak bardzo, że od ponad 75 lat odbywa się tu międzynarodowy festiwal chopinowski. Na tegoroczny (początek 5 sierpnia) bilety już dawno wyszły. Kudowa to wiadomo – kaplica czaszek w Czermnej i skansen w Pstrążnej, który ma pokazać dawną wieś sudecką. Bystrzyca Kłodzka, położona wysoko nad doliną Nysy Kłodzkiej, przypominająca rozłożone tarasowo ponad dolinami średniowieczne miasta Prowansji czy Toskanii, ma świetną, unikatową starówkę z Rynkiem. Warto przekonać się samemu.
Ku Górze Bardzkiej
Z Kłodzka skierujemy się na północ, do Barda, miejscowości wciśniętej między góry nad Nysą Kłodzką. Nad miastem góruje surowa bryła barokowej bazyliki. To wyjątkowe i niedoceniane w pełni 900-letnie miasto jest znanym ośrodkiem pielgrzymkowym. Bazylika kryje cudowny posążek Matki Bożej Bardzkiej z XII wieku, wokół którego przez wieki koncentrowało się życie miasta. Główne uroczystości maryjne odbywają się tu 15 sierpnia i w pierwszą niedzielę września. Z centrum miasteczka szlakiem wspinamy się ku Górze Bardzkiej, nazywanej również Kalwarią, gdzie znajduje się barokowa kaplica Najświętszej Marii Panny, wzniesiona w miejscu, gdzie według przekazów, w 1400 r. mieszkańcy zastali Matkę Bożą. Siedziała na kamieniu i płakała nad nieszczęściami, jakie miały wkrótce spaść na ziemię śląską podczas nadciągających wojen.
Wojciech Dudkiewicz
Kudowa Zdrój
Hejszowina do łojenia
A już pominiecie Gór Stołowych byłoby turystycznym i poznawczym barbarzyństwem. Zbudowane są ze spękanych, ułożonych piętrowo warstw piaskowca; urzekają bajkowym krajobrazem z basztami, skalnymi grzybami i labiryntami. Przez wspinaczy nazywane są dowcipnie Hejszowiną, od czeskiej nazwy okolic Szczelińca (Hejšovina). Przoduje tu środowisko łódzkich łojantów, które w Pasterce, niedaleko Szczelińca, ma swój dom-schronisko w sezonie pełny ludzi ze szpejem.
Reklama
Szczeliniec Wielki (919 m n.p.m.), jest jedną z największych atrakcji turystycznych Sudetów. Widok na masyw tworzony przez jego dwa wierzchołki Wielki i Mały, wznoszący się wysoko ponad okolicę, zapiera dech w piersiach. Podobnie jak widok z tarasów widokowych na Szczelińcu; różnorodne formy skalne mogą oczarować.
Wojciech Dudkiewicz
Bardo. Surowa bryła barokowej bazyliki góruje nad miastem
Modlitwy Jana
A czy można ominąć Wambierzyce, zwane Śląską Jerozolimą? Rozplanowanie miejscowości nawiązuje do topografii Jerozolimy i miejsc znanych z Ziemi Świętej. Od wieków stanowi miejsce pielgrzymkowe, związane z kultem Matki Bożej. W XII wieku na wzgórzu, gdzie stoi dziś bazylika, w niszy wysokiego drzewa umieszczono figurkę Matki Bożej wykonaną z drzewa lipowego. Tu w 1218 roku niewidomy Jan z Raszewa (jak podają kroniki), odzyskał wzrok. Dla coraz liczniejszych rzesz pielgrzymów pod wspomnianym drzewem postawiono ołtarz, potem pierwszy, drewniany kościół. Aż na początku XVIII wieku powstał tutaj kościół o barokowej architekturze, wzniesiony na wzór Świątyni Salomona. W 1936 roku papież Pius XI nadał kościołowi w Wambierzycach tytuł bazyliki mniejszej. Cudowna figurka przedstawiająca Matkę Bożą z nagim Jezusem na ręku, w 1980 r. ukoronowana została koronami papieskimi na Wambierzycką Królową Rodzin.
Nie do zdobycia
Reklama
Miłośnicy twierdz, fortów i umocnień powinni wybrać się do Srebrnej Góry, położonej u podnóża Gór Sowich. Tamtejsza twierdza ma opinię największej górskiej twierdzy w Europie. Cel budowy w końcu XVIII wieku był ambitny – zbudować twierdzę nie do zdobycia. Dzięki odparciu szturmu wojsk napoleońskich w 1807 r. twierdza Srebrnej Góry może się szczycić takim mianem. W jej wnętrzu mogło się zmieścić ponad 3,5 tys. żołnierzy. Twierdza górująca nad Srebrną Górą strzegła przejście przez i Przełęcz Srebrną do Kotliny Kłodzkiej, składa się z kilku fortów, szeregu leśnych umocnień i bastionów i jest jedną z najciekawszych budowli architektury militarnej w Polsce, znacznie większa, od twierdzy kłodzkiej, zbudowana przez Fryderyka II po wojnie siedmioletniej. Jest to największa górska twierdza w Europie. Z korony twierdzy rozpościera się piękny widok na Sudety.
Wojciech Dudkiewicz
Wambierzyce. Kościół został wzniesiony na wzór Świątyni Salomona
Do zjedzenia w tej części Polski oferują to co gdzie indziej. W efekcie zawirowań historycznych spotkać tu można potrawy ze wschodniej części Europy, a także przysmaki kuchni niemieckiej. Specjałem bywa …Śląskie niebo: plastry gotowanego, uwędzonego lub peklowanego mięsa wieprzowego doprawianego w zależności od wariantu - powidłami, cynamonem, cytryną, mąką i cukrem - z sosem z suszonych owoców i z kluskami lub knedlami. Pycha... Jadana bywa Kiełbasa w słoiku – potrawa ukraińska, którą po wojnie przywieźli ze sobą przesiedleńcy ze wschodu (mięso mieszane z przyprawami i czosnkiem wkładane do słoika). Palce lizać. Jest też bigos śląski.
Ciepłe pagórki
Reklama
Jadąc z Kotliny Kłodzkiej do Jeleniogórskiej, zatrzymujemy się to tu, to tam. Tu – w Górach Sowich, tam – w Książu. Bazą wypadową w Sowie może być Bielawa - gdzie urodziła się i wychowała Eleni Tzoka, znana polska piosenkarka pochodzenia greckiego, która kiedyś oprowadzała nas po okolicy - ale i schroniska, i pensjonaty leżące po drugiej stronie Gór Sowich, w okolicach Sokolca. - Nie są to wielkie góry, strzeliste szczyty, lecz łagodne pagórki, ale mają swoją atmosferę. Pagórki są ciepłe, przyjazne, wręcz zachęcają do chodzenia – zachęcała nas do Sowich Eleni. Wycieczka łatwymi szlakami, na najwyższą tutejszą górę - Wielką Sowę (1015 m) potrwa kilka godzin. Tyle mamy. W Sokolcu samochód najlepiej zostawić pod schroniskiem.
Wojciech Dudkiewicz
Góry Stołowe Zbudowane są ze spękanych, ułożonych piętrowo warstw piaskowca
Góry olbrzymów
Jedziemy do Książa, do zamku, największego na Dolnym Śląsku, jednego z największych w Polsce i Europie. Ale nie o wielkość tu chodzi: od wizyty w Książu nic nas nie powstrzyma, gdy jesteśmy w okolicy. Na wyobraźnię działa to, że Hochbergów, dawnych właścicieli w Książu odwiedzali najwięksi ówczesnego świata, i to, że wnętrza zamku to 400 sal i ogromne, niezbadane do końca podziemia, w których optymiści ulokowali skarby, które wciąż tam mają być.
Karkonosze i Kotlina Jeleniogórska mają mniej, naszym zdaniem, do zaoferowania niż Kotlina Kłodzka i jej otoczenie. Przyciągają za to więcej turystów. To najbardziej oblegany rejon Sudetów. Dwa górskie kurorty: Karpacz i Szklarska Poręba są też niezłymi punktami wypadowymi w Karkonosze, nazywane przez Niemców - Riesengebirge czyli Górami Olbrzymów. Idąc w stronę Śnieżki przechodzimy koło jednej z największych atrakcji okolicy – świątyni Wang. Kościółek został zbudowany w XII w., ale nie w Karkonoszach, lecz w południowej Norwegii i przeniesiony tutaj.
Wojciech Dudkiewicz
Karpacz. Świątynia Wang. Zbudowana w Norwegii i przeniesiona tutaj.
Reklama
Na samej Śnieżce można podziwiać Kaplica św. Wawrzyńca, której nigdzie nie trzeba było przenosić. Jest najwyżej położonym czynnym obiektem sakralnym. Kaplica zbudowana w stylu barokowym z kamienia łamanego, posadowiona na kamiennym fundamencie. Urzeka skromne wyposażenie: ołtarz oraz figury Matki Bożej, św. Wawrzyńca i św. Wojciecha. Poświęconą w 1681 r. kaplicę wielokrotnie nawiedzały klęski. Tak duże, że w połowie XIX w. potrzebny był generalny remont i ponowne poświęcenie. Co roku w dniu św. Wawrzyńca, 10 sierpnia, odbywa się tu uroczysta Msza św.
Wojciech Dudkiewicz
Srebna Góra
Trzy kaskady
Nazwa Szklarskiej Poręby to skrót jego historii. W dolinę Kamiennej pierwsi ludzie przywędrowali w Średniowieczu. A, że znali tajemnicę wytopu szkła, a w karkonoskich ostępach znaleźli wszystko, co do jego produkcji było potrzebne, zaczęli wytapiać. Wieki później cała Europa mogła podziwiać kunszt wyrobów słynnej huty „Józefina”, założonej w połowie XIX w. Szkło w Szklarskiej produkowano jeszcze długo po II wojnie światowej. Dziś tradycje tamtej huty podtrzymuje „Julia” w pobliskich Piechowicach.
Żelaznymi punktami wizyty w Szklarskiej Porębie są dwa wodospady – Kamieńczyk i Szklarka. Pierwszy jest dużo większy, tworzą je trzy kaskady, mające łącznie prawie 30 metrów. Nie można nie odwiedzić ich, będąc w Szklarskiej, nie wypada.
Śmiechu warte
Nie wypada – zmierzając nawet w zdecydowanym tempie na północ – nie zawadzić o Jelenią Górę, Dolinę Bobru, Lubomierz i Worek Turoszowski, o którym niedawno było tak głośno, ze nie ma co o nim pisać. A jak Jelenia (miasto z jeleniem w herbie), to koniecznie rynek i okoliczne uliczki, i unikatowa Kaplica św. Anny, budowana w XV wieku jako basteja (niska baszta, inaczej rondel), jeden z elementów obronnych Bramy Wojanowskiej. Po przebudowie zaczęła pełnić podwójną funkcję - bastei i kaplicy, a po zniszczeniu i odbudowie, basteją pozostała we wspomnieniach. O dawnym przeznaczeniu budowli świadczą otwory strzelnicze. Spacer poza Bramę Wojanowska przynosi kolejne przeżycia estetyczne.
Wojciech Dudkiewicz
Lubomierz
A jak Lubomierz to koniecznie selfie z figurami Kargula i Pawlaka stojącymi przed poświęconym im muzeum. Miasto - jedno ze starszych miast w Dolnośląskiem, ze średniowiecznym układem urbanistycznym i wieloma zabytkami - znane jest przede wszystkim ze scen filmu „Sami swoi” oraz Festiwalu Filmów Komediowych. Tegoroczny, 26. Już festiwal zaczyna się w tym tygodniu i zapowiada się smakowicie. A jak Dolina Bobru, to koniecznie przełomowy jej odcinek z pięknymi, rozległymi widokami. Zostaną z nami na długo.