Reklama

Porozmawiajmy o polityce

Dwa lata temu mieszkańcy ziemi częstochowskiej powierzyli mandat senatora Rzeczypospolitej Polskiej Czesławowi Ryszce, znanemu pisarzowi, autorowi ponad 50 książek, redaktorowi „Niedzieli”, autorowi rubryki „Prosto i jasno”. Jest on również członkiem elitarnego Zakonu Rycerskiego Bożego Grobu w Jerozolimie. 15 września br. Czesław Ryszka otrzymał medal Mater Verbi tygodnika „Niedziela”. Skrócona kadencja Sejmu i Senatu skłania do podsumowań, stąd kilka pytań skierowanych do Czesława Ryszki, kandydującego kolejny raz w okręgu częstochowskim do Senatu RP.

Niedziela Ogólnopolska 40/2007, str. 32

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lidia Dudkiewicz: - W parlamencie spędziłeś już sporo czasu. Byłeś posłem w latach 1997-2001, teraz - senatorem przez dwa lata. Lubisz bardziej politykę czy pisanie książek?

Czesław Ryszka: - Pisanie książek jest moim żywiołem, to lubię najbardziej. Politykiem się bywa, to jest działalność dla dobra wspólnego, poszerzanie obszaru sprawiedliwości społecznej, jednym słowem: polityka jest dla mnie ofiarną pracą prowadzoną w duchu Ewangelii.

- Nie wszyscy politycy tak ją pojmują…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jeśli czasem dzieje się inaczej, to oznacza, że ważniejsze stają się jakieś indywidualne lub grupowe interesy, a w konsekwencji politycy godzą się na uchwalanie niemoralnego prawa, nie zważając na prawdę, na dobro wspólne, na dobro innych osób i całego społeczeństwa. Ponieważ mam raczej naturę spokojną - pisanie książek tego wymaga - staram się trochę humanizować politykę, to znaczy być dla innych, dawać nadzieję, budzić optymizm.

- Przez Twoje biuro senatorskie przy ul. Łódzkiej 8/12 w Częstochowie przewinęły się setki interesantów. Z jakimi problemami przychodzili wyborcy, które sprawy udało się załatwić?

Reklama

- Rzeczywiście, interesanci mnie polubili, nikomu nie odmawiałem czasu i porady. Problemy moich wyborców widać najwyraźniej w ponad setce interwencji, które skierowałem niemal do wszystkich ministerstw. Zamieściłem ten zbiór tematów moich interwencji w najnowszej książce „Prosto i jasno z Senatu” (pełne teksty interwencji oraz odpowiedzi znajdują się na mojej stronie internetowej: www.ryszka.com). W biurze udzielaliśmy bezpłatnych porad głównie z zakresu prawa cywilnego, rodzinnego i administracyjnego; służyliśmy radą w sporządzaniu pozwów sądowych, pomagaliśmy zredagować wnioski o nabycie spadków, pisać odwołania od decyzji administracyjnych i wyroków sądowych. Ktoś nazwał też moje biuro filią MOPS-u, ponieważ tak dobrze prowadziła wszystkie te sprawy moja asystentka, zajmująca się poradnictwem z zakresu niepełnosprawności, bezrobocia i świadczeń pomocy społecznej.

- A co udało Ci się załatwić jako senatorowi w sprawach regionu?

- To również duża liczba interwencji w ministerstwach, dotycząca m.in. przywrócenia regionowi lotniska w Rudnikach, to poszukiwanie pomocy „u góry”, aby wesprzeć kilka przedsiębiorstw państwowych, no i, oczywiście, walka o budżet na drogi, na rozbudowę Akademii Jana Długosza, aby powstał uniwersytet, poparłem też skutecznie kilka wniosków na remont zabytków kościelnych, w tym Jasnej Góry.

- Zapewne główny trzon Twojej pracy to działalność ustawodawcza. Wiemy, że byłeś członkiem senackiej Komisji ds. Emigracji i Polaków za Granicą, a także wiceprzewodniczącym senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu...

Reklama

- Praca w pierwszej komisji to głównie wspieranie oświaty i stowarzyszeń polonijnych na świecie. Byłem na spotkaniach z Polonią w kilku krajach europejskich, a także w Ameryce Południowej. Nie muszę tłumaczyć, jak bardzo oczekują naszej pomocy rodacy na Wschodzie, także ci z Zachodu chcą poczuć się potrzebni ojczyźnie. Dlatego niemal rzutem na taśmę Senat na swoim ostatnim w tej kadencji posiedzeniu uchwalił Kartę Polaka. Trochę się nad tym napracowałem. Druga komisja, w której byłem zaangażowany - w ogłoszonym przez Senat Roku Języka Polskiego - zajmowała się, ogólnie mówiąc, światem kultury i mediów. Nie ukrywam, że z prawdziwą satysfakcją uczestniczyłem w jej pracach, ponieważ z zawodu jestem dziennikarzem.

- Ostatnie miesiące parlamentu były bardzo niespokojne. Nieustanne awantury i pomówienia opozycji o chęć wprowadzenia państwa policyjnego. Wielu Polaków nie rozumie tej walki, przecież Polskę mamy jedną. Czy możesz przybliżyć nam nieco tę parlamentarną kuchnię?

Reklama

- Czasem ubolewam nad rozpadem koalicji PiS, LPR i Samoobrony, ponieważ uchwaliliśmy wiele dobrych ustaw. A w parlamencie tylko o to chodzi. Niestety, Platforma Obywatelska przez całe 2 lata robiła wszystko, aby rozbić PiS i objąć rządy. Plan był od początku prosty: zmusić PiS do zawarcia koalicji z Romanem Giertychem i Andrzejem Lepperem, a potem ośmieszyć rząd na arenie międzynarodowej, zniszczyć także w kraju, wreszcie doprowadzić do rozpadu koalicji i powstania rządu mniejszościowego, by na końcu PiS skończył tak jak AWS. Stąd brała się ta totalna krytyka wszystkiego, co uchwaliła ta koalicja, nawet próbowano wykpić dobre pociągnięcia, np. PO, śmiejąc się z „becikowego”, zażądało dla żartu jego podwojenia. Zaciekłość i wrogość opozycji było widać najbardziej pod koniec kadencji, kiedy domagano się odwołania całego składu ministrów, czyli totalnej destabilizacji Polski, a także powołania już w trakcie kampanii wyborczej komisji śledczych do zbadania samobójczej śmierci Barbary Blidy oraz akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Obydwie sprawy bada prokuratura, czyli są one w „lepszych” rękach, niż gdyby zajmowała się nimi komisja śledcza. Dlatego w tej całej awanturze o powołanie komisji śledczych chodziło o paraliż władzy, a także o spowodowanie spadku notowań PiS-u.

- Czyli wybory były koniecznością. Co jednak będzie, jeśli wygra PO i dojdzie do zawarcia koalicji z LiD? Czy premier Jarosław Kaczyński zdaje sobie sprawę z tego, że do władzy mogą wrócić postkomuniści?

- To prawda, każde wybory są ryzykowne, ale po pierwsze - PiS zamierza te wybory wygrać, by kontynuować walkę z korupcją, z układami, czyli naprawiać kraj. A po wtóre - zgadzam się z opinią, że Donald Tusk przygotowuje się do koalicji z postkomunistami, dlatego Jan Rokita nie chciał w Krakowie służyć za „lokomotywę”, która po wyborach pójdzie na złom. Moim zdaniem, jeśli do wspomnianej koalicji dojdzie, PO się rozpadnie. W PO jest wielu moich kolegów, posłów i senatorów z AWS-u, którzy na nazwisko „Kwaśniewski” reagują w jeden sposób: nigdy z nim.

- Wspomniałeś o walce z „układem”. Nie wszyscy rozumieją to pojęcie...

Reklama

- Układ to wieloletnie międzynarodowe powiązania urzędniczo-oligarchiczne. Atak na minister Annę Fotygę np. pochodzi z Brukseli. Tam przyzwyczajono się, że słuchamy poleceń UE na klęczkach, tymczasem teraz odkryto, że Polska jest silnym państwem, z którym trzeba się liczyć. W tym przypadku układ oznacza dosłownie międzynarodowy spisek, aby o Polsce, a konkretnie o braciach Kaczyńskich mówić i pisać tylko źle.
Inny układ odezwał się przy likwidacji WSI. Ostrzegano nas, żeby nie ruszać służb specjalnych, ponieważ nie będzie miał kto prowadzić wywiadu i kontrwywiadu. W czasie likwidacji służb okazało się, że tylko dwie osoby zajmowały się ochroną kontrwywiadowczą od strony Wschodu. W praktyce byliśmy więc otwarci na infiltrację służb rosyjskich i innych. O mało co za przyzwoleniem służb specjalnych nie sprzedaliśmy Rosjanom Naftoportu. To właśnie ludzie z tego typu układów, czyli powiązań biznesu, polityki oraz administracji rządowej i terenowej, boją się ujawnienia swoich przestępczych struktur. Jak mówi premier Kaczyński, słabe polskie państwo umożliwiło rozkwit fortun oligarchów po 1989 r. Stało się to kosztem niskich zarobków milionów pracowników, wzrostu bezrobocia, głodowych rent i emerytur. Przez lata „wypompowywano” publiczne pieniądze do prywatnych kieszeni, przejmowano za bezcen państwowe firmy. Obecnie PiS krok po kroku, także dzięki powołaniu CBA, odsłania tę tajemną kurtynę, to przeżarcie państwa korupcją.

- Dziękuję za rozmowę przybliżającą obraz areny politycznej przed październikowymi wyborami parlamentarnymi.

- Również bardzo dziękuję i raz jeszcze przypomnę, że wydałem niedawno książkę „Prosto i jasno z Senatu”, w której można przeczytać o wszystkich sprawach, jakimi zajmowałem się w tej kadencji. Książkę można otrzymać w darze w moim biurze senatorskim albo pisząc pod adresem: czeslaw@ryszka.com (zob. także: www.ryszka.com). Dziękuję za ponowne oddanie na mnie głosu.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ciepło kurtki, ciepło serca – o dawaniu i dzieleniu się w czasie zimy

2025-09-30 20:44

[ TEMATY ]

ciepło kurtki

ciepło serca

dawanie

dzielenie się

czas zimy

Materiał sponsora

Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich

Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich

Zima to czas, w którym szczególnie odczuwamy potrzebę ciepła. Grube kurtki, szaliki i rękawiczki stają się codziennymi towarzyszami drogi, chroniąc nas przed mrozem i zimnym wiatrem. Kurtka zimowa nie jest tylko elementem garderoby – to symbol troski o siebie i swoich bliskich. W chrześcijańskim spojrzeniu możemy dostrzec w niej również przypomnienie o tym, że każdy człowiek potrzebuje ochrony, zarówno fizycznej, jak i duchowej. Tak jak dbamy o ciepło ciała, tak też powinniśmy troszczyć się o ciepło serca i relację z Bogiem.

Ewangelia przypomina nam słowa Jezusa: „Byłem nagi, a przyodzialiście Mnie” (Mt 25,36). Ten fragment uświadamia nam, że każdy dar, nawet tak prosty jak ciepłe ubranie, ma ogromną wartość w oczach Boga. Dając komuś kurtkę, której już nie nosimy, albo kupując nową dla potrzebującego, nie przekazujemy jedynie tkaniny i zamka błyskawicznego. Przekazujemy ciepło, nadzieję i poczucie godności. W tym sensie kurtka zimowa staje się nie tylko odzieżą, ale także narzędziem budowania wspólnoty i praktycznym świadectwem miłości bliźniego. To właśnie w takich gestach realizujemy chrześcijańskie powołanie do troski o słabszych.
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęła się peregrynacja relikwii świętego Carlo Acutisa

2025-10-01 11:41

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

peregrynacja relikwii

ks. Emil Dudek

św. Carlo Acutis

ks. Aksel Mizera

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Święty Carlo Acutis to młody człowiek, który swoim krótkim życiem pokazał, że świętość jest możliwa także w XXI wieku. Wyróżniała go niezwykła dojrzałość wiary i konsekwencja w codziennych wyborach. Nie uciekał od świata młodych, ale potrafił odnaleźć w nim głębię – grał w gry komputerowe, korzystał z internetu, miał przyjaciół. A jednocześnie żył tak, jakby codziennie chciał zostawić po sobie ślad miłości Boga. To właśnie jego świadectwo stało się punktem odniesienia dla rozpoczętej w diecezji świdnickiej peregrynacji relikwii.

28 września w kolegiacie Matki Bożej Bolesnej i Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu zainaugurowano czas nawiedzenia relikwii świętego nastolatka. W związku z tym wydarzeniem przez całą niedzielę kazania głosił ks. Aksel Mizera, wikariusz parafialny. Jego słowa, pełne odniesień do życia Carlo, wybrzmiały szczególnie mocno.
CZYTAJ DALEJ

Polacy zapłacą podatek od wiary? Kto zapłaci 8 proc. z pensji?

2025-10-02 12:12

W polskim Senacie trwa dyskusja nad obywatelską petycją dotyczącą wprowadzenia nowego podatku kościelnego. Zgodnie z propozycją, osoby deklarujące przynależność do związku wyznaniowego miałyby przekazywać 8 proc. podatku dochodowego na rzecz swojego Kościoła. Pomysł nawiązuje do rozwiązań funkcjonujących od lat w Niemczech - informuje portal RMF24.pl.

Do Senatu trafiła petycja obywatelska postulująca wprowadzenie w Polsce podatku kościelnego. Zgodnie z propozycją, osoby zatrudnione na umowę o pracę, zlecenie lub dzieło, które zadeklarują przynależność do Kościoła lub związku wyznaniowego, miałyby przekazywać 8 proc. podatku dochodowego na rzecz swojej wspólnoty religijnej. Podatek byłby pobierany przez pracodawcę lub zleceniodawcę i przekazywany do urzędu skarbowego, a następnie na konto zadeklarowanego Kościoła - czytamy dalej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję