Reklama

Turystyka

#Dookoła Polski: Wigry – Studzieniczna – Suchowola - Wizna – Święta Woda – Supraśl

Krajobrazy Suwalszczyzny z rynnowymi jeziorami i pagórkami, stworzonymi przez lodowiec, stanowiące dziś wielką atrakcję turystycznych. Okolica jest filmowa. Kręcono tutaj sceny przemarszu wojsk napoleońskich do „Pana Tadeusza” Andrzeja Wajdy, niesamowite plenery wykorzystał także Tadeusz Konwicki w „Dolinie Issy”, kręcono tu także „Żywot Mateusza” Witolda Leszczyńskiego z niezapomnianą rolą Franciszka Pieczki, „Lato leśnych ludzi” czy „Rozmowy kontrolowane”.

[ TEMATY ]

#DookołaPolski

Wojciech Dudkiewicz

Święta Woda

Święta Woda

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czerwony Krzyż

Jednak perłę regionu stanowi leżące na południu Suwalszczyzny jezioro Wigry i Wigierski Park Narodowy, którym – będąc w okolicy - trudno się oprzeć. Widok niebieskiej toni jeziora Wigry i ciągnącej się aż po horyzont zieleni drzew, ale także górującego nad okolicą klasztoru zapiera dech w piersiach. Nic dziwnego, że tutejsze krajobrazy zapamięta się na długo. Kiedyś oprowadzał nas po okolicy prof. Gustaw Zemła, wielki rzeźbiarz, który przyjeżdżał tu przez kilkadziesiąt lat. - Po każdym takim spotkaniu tęskniliśmy do Wigierszczyzny, do eremów, w których mieszkaliśmy, do plenerów, i dyskusji – mówił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wojciech Dudkiewicz

Wigry

Wigry

Jezioro Wigry słynące z pięknych krajobrazów i dzikiej przyrody, kształtem przypomina literę S, a ze względu na kształt linii brzegowej kiedyś nosiło nazwę Wingry, wywodzącą się od jaćwieskiego słowa „wingris” (kręty, wijący się). Pod tą nazwą wymienia jezioro Jan Długosz.

Reklama

Na Półwyspie Klasztornym położony jest zabytkowy pokamedulski klasztor. Kamedułom półwysep i część puszcz nad Wigrami podarował król Jan Kazimierz. Było to wypełnienie ślubów króla po odpartym potopie szwedzkim. Zakonnicy o surowej regule, prowadzący życie eremitów, mieszkali tu do 1800 r., gdy usunęły ich stąd władze pruskie. Budynek klasztorny był rozbierany, a cegłę sprzedawano do Suwałk, gdzie budowano z nich kamienice. Po ostatniej wojnie klasztor odbudowano, rekonstrukcja trwa do dziś.

Prof. Zemła - jak mówił - Suwalszczyźnie sporo zawdzięcza. Tu ładował akumulatory, tu rozwijał się duchowo. - Gdy czułem, że moje pobyty tam będą się powoli kończyć, razem z malarzem Zdzisławem Jaroszkiem postawiliśmy nad Wigrami kompozycję z krzyży - mówił. Na skarpie w Czerwonym Krzyżu stoi potężny, kilkunastometrowy drewniany krzyż z rzeźbą Chrystusa, którego otaczają kamienie młyńskie i żarna wykonane niegdyś przez miejscowych osadników. Umieszczono je na siedmiu wysokich drewnianych pniach. To symbol ludzkiego znoju i dążenia do doskonałości. Kompozycja wykonał przy pomocy okolicznych mieszkańców.

Cudowna studzienka

Reklama

Z Wigier całkiem blisko do Puszczy Augustowskiej, gdzie nie dojeżdżając do Augustowa, odwiedzamy sanktuarium w Studzienicznej. Nie bez przyczyny bywał tu ks. Karol Wojtyła, a potem pielgrzymował Jan Paweł II. Sanktuarium Matki Bożej Studzieniczańskiej - Matki Kościoła, tworzone przez kościół pw. Matki Bożej Szkaplerznej, cudowną studzienkę oraz kaplicę Najświętszej Maryi Panny z obrazem Maryi słynącym łaskami, i cała okolica, mają wielką moc przyciągania i pątników, i turystów. Początki kultu Maryi związane są z historią klasztoru Kamedułów na Wigrach, którzy od 1715 r. byli właścicielami tych ziem. Według relacji z XIX wieku, powstanie sanktuarium trzeba łączyć z osiedleniem się na wyspie pustelnika i obecnością obrazu Matki Bożej. Najpewniej pierwszym pustelnikiem był jeden z kamedułów. Zbudował na wyspie chatkę i w niej prowadził życie pustelnicze.

Ok. 1770 r. na wyspie osiadł na stałe drugi pustelnik, już znany z imienia i nazwiska - Wincenty Morawski. Po kilku latach pobytu z ofiar składanych przez pielgrzymów brat pustelnik zbudował drewnianą kaplicę. Kapliczka nie była w stanie zaspokoić potrzeb pielgrzymów. Dlatego w 1786 r. powstał nowy, bardziej okazały kościół. Gdy uległ zniszczeniu, w połowie XIX wieku okoliczni mieszkańcy zbudowali kościół, który stoi do dziś.

Obraz Matki Bożej Studzieniczańskiej, stworzony na podobiznę obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, słynący łaskami, znajduje się dziś w murowanej kaplicy, zbudowanej w 1872 r. w stylu neoklasycznym. Obraz wykonany został techniką olejną na płótnie przez nieznanego autora w XVIII wieku. Według legendy, po wyprawie napoleońskiej na Moskwę został ofiarowany przez polskich żołnierzy, którzy czcili go w ołtarzu polowym jako dziękczynne wotum za ocalenie życia i szczęśliwy powrót do Ojczyzny.

Obok kaplicy znajduje się studzienka. Od niej wzięła nazwę miejscowość Studzieniczna, a także pobliskie jezioro. W powszechnym przekonaniu woda z tej studni ma właściwości uzdrawiające. Przy alejce prowadzącej z kościoła do kaplicy na wyspie przetrwał stary dąb, najpewniej pamiętający obu pustelników.

Reklama

Łoś zajęty

Jadąc z Augustowa na południe, trafimy do Biebrzańskiego Parku Narodowy największego w Polsce. Jest aż 25 razy większy od najmniejszych naszych parków. Atrakcją są nie tylko tysiące żyjących tam najróżniejszych ptaków, ale także łosie i jelenie, nietrudne do zauważenia podczas przemykania się przez śródbagienne i ubogie lasy, szuwary, torfowiska i bagna osnute szarą i szaroniebieską mgłą, targane wiatrem.

Wojciech Dudkiewicz

Suchowola

Suchowola

Skręcając na wschód do Suchowoli uważanej za środek Europy. Efektem łączenia liniami skrajnie położonych punktów naszego kontynentu jest głaz ustawiony na rynku, symbolizujący geograficzny środek Europy. Kilka kilometrów od miasta znajduje się wieś Okopy, gdzie urodził się bł. ks. Jerzy Popiełuszko. W Suchowoli znajduje się izba jego pamięci. Wracając do Parku, przejedziemy skrajem Czerwonego Bagna, najdzikszego i najstarszego obszaru BPN. To miejsce praktycznie bezludne. Przez swoją niedostępność jest fantastycznym siedliskiem dla zwierząt. Szczególnie zadomowił się tutaj król Biebrzy. Po II wojnie światowej jedyne w Polsce żyły właśnie na Czerwonym Bagnie. Majestatyczny łoś jest najsympatyczniejszym - zwierzęciem zamieszkującym te rozlewiska. Żyje tu najpewniej co trzeci polski łoś. Powinien być symbolem parku. Niestety, gdy park powstawał, łoś był już zarezerwowany przez Kampinoski PN. W logo Biebrzańskiego Parku Narodowego znalazł się batalion. Tokujące nad Biebrzą bataliony to jednak w większości ptaki przelotne, tylko częściowo „tutejsze”.

Carska Droga

Reklama

Południową część Parku przecina rzadko uczęszczana szosa nazywana Carską Drogą. Przez ok. 30 km nie ma tu żadnej wsi. Jedzie się sympatyczne (wieczorem trzeba uważać na łosie), wzdłuż szosy znajduje się kilka wież widokowych, z których warto skorzystać. Wyjeżdżając z Parku można skręcić na zachód i pojechać do Wizny, czy raczej górującą nad nią Górę Strękową, znaną jako Termopile na Narwią, gdzie we wrześniu 1939 r. garstka polskich żołnierzy pod dowództwem kpt. Władysława Raginisa stawiała opór wielokrotnie silniejszym Niemcom. Niedaleko stąd także do Jedwabnego, miasta wyklętego. Wrócimy tu kiedyś na dłużej. Na później odłożymy też godne uwagi i pobytu Tykocin i Choroszcz. Droga wiedzie opłotkami coraz piękniejszego Białegostoku do Świętej Wody i Supraśla.

„…brzegi rwie”

Położona na obrzeżach Wasilkowa Święta Woda nazwę zawdzięcza słynącemu z cudów źródełku. Według legendy niewidomy człowiek błąkający się po lesie usłyszał głos Matki Bożej która poleciła mu rozgrzebać ziemię i odnalezioną wodą przemyć oczy. Gdy odkopał źródełko i przemył wodą oczy został uzdrowiony. W miejscu odnalezionego źródełka zbudował studzienkę i powiesił przy niej obrazek Matki Boskiej. Na początku XVIII wieku kolejny wypędzony z domu niewidomy starzec Bazyli błąkając się po lesie usłyszał głos, który kazał mu przemyć oczy w pobliskim źródełku. Gdy odzyskał wzrok postanowił zbudować w tym miejscu kapliczkę z wizerunkiem Matki Bożej.

Wojciech Dudkiewicz

Święta Woda

Święta Woda

Sanktuarium pw. Matki Boskiej Bożej w Świętej Wodzie składa się z kościoła, groty, cudownego źródełka i kaplic Dróżek Siedmiu Boleści Matki Bożej, rozmieszczonych na Błoniach Jana Pawła II. Szczególne wrażenie robi wzgórze z niezliczoną liczbą krzyży pątniczych. Sanktuarium ma charakter lokalny, jest znane głównie na Podlasiu. Tym większa wdzięczność dla Jana Pawła II, za słowa – „- Święta Woda brzegi rwie” wypowiedziane w lipcu 1998 r.

Klimaty Supraśla

Reklama

Z Białegostoku i Wasilkowa do Supraśla jest rzut beretem. Ci, którzy nigdy nie pokonywali tej odległości nie będą zawiedzeni. Supraśl ma klimat, który zachęca do ponownych i kolejnych odwiedzin. Miasteczko oferuje naprawdę sporo. Jest ślicznie położone w Puszczy Knyszyńskiej, na skraju największego z polskich parków krajobrazowych. Mniej wyrazista niż na Suwalszczyźnie, ale również bardzo ciekawa rzeźba terenu Puszczy Knyszyńskiej zaskakuje rozmaitością form polodowcowych. Wysokości ponad 200 m n.p.m. osiąga na Wzgórzach Świętojańskich. Puszcza Knyszyńska to jeden z pięciu polskich mateczników żyjącego na wolności żubra. Tutejsze stado szacuje się na ponad 20 sztuk.

Niektórych przyciąga prawosławny monastyr (dawniej w rękach grekokatolickich bazylianów) z unikatowym Muzeum Ikon. W zespole monastyru znajduje się chyba jedyna w Polsce gotycko-bizantyjska cerkiew obronna pw. Zwiastowania Najświętszej Marii Panny, powstała na początku XVI w. Gotycki, zachodnioeuropejski charakter mają ostrołukowe okna, sklepienia oraz mury czterech wież nadających budowli cechy obronne. Innych od lat przyciąga nowatorski Teatr Wierszalin, założony w 1991 roku przez Piotra Tomaszczuka. Spektakle pełne muzyki, śpiewu i mitycznych postaci nawiązują do kulturowego dziedzictwa tych ziem.

Wojciech Dudkiewicz

Supraśl. Muzeum Ikon

Supraśl. Muzeum Ikon

Odkąd wywóz towarów z Królestwa Polskiego do Rosji obłożono niekorzystnym cłem, w położonym w Cesarstwie Rosyjskim Supraślu zaczęły powstawać fabryki włókiennicze. Supraśl, który na początku XIX w. liczył 100 mieszkańców, w połowie wieku miał już ponad 3 tys. mieszkańców, utrzymujących się głównie z włókiennictwa. Po epoce pozostały domy tkaczy i eklektyczny pałac Buchholtzów z fasadą w stylach włoskiego renesansu i secesyjnym.

Wojciech Dudkiewicz

Wizna

Wizna

Wojciech Dudkiewicz

Supraśl

Supraśl
2022-08-21 15:12

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#DookołaPolski: Pelplin – Gniew – Jeziorak – Iława - Ostróda – Gietrzwałd

[ TEMATY ]

#DookołaPolski

Wojciech Dudkiewicz

Gniew. Zamek

Gniew. Zamek

Cudze chwalicie, swojego nie znacie. A jak znacie, to też posłuchajcie, a najlepiej ruszajcie z nami. Dookoła Polski, w miejsca znane i mniej znane.

Wielu mieszkańców Kartuz mówi o sobie, że są Kaszubami. W Pelpinie - dokąd teraz jedziemy - identyfikacja z Kociewiem nie jest tak oczywista. Samo wyznaczenie granic Kociewia nastręcza mieszkańcom trudności. Najłatwiej wskazać duże miasta: Starogard Gdański, Tczew, Świecie, Gniew, Pelplin – to z tych największych. Co ciekawe, o Kociewiu wielu – poza Kociewiem – dowiedziało się od Wojciecha Cejrowskiego, który, gdy stawał się gwiazdorem i potem, jak już nim był – zawsze wskazywał swoje korzenie na Kociewiu.
CZYTAJ DALEJ

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany ks. Lachowicz

2024-11-20 20:57

[ TEMATY ]

ks. Lech Lachowicz

ks. Jacek Bacewicz

morderstwo kapłana

obrażenia

Instytut św. Maksymiliana Kolbego

ks. prałat Lech Lachowicz

ks. prałat Lech Lachowicz

Makabryczny opis okoliczności napadu na ks. Lecha Lachowicza. - Jeden z policjantów stwierdził, że przez całą swoją służbę nigdy nie spotkał się z takim bestialstwem - powiedział w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” ks. Jacek Bacewicz, który był na miejscu, gdy z plebanii wynoszono ciało zamordowanego kapłana.

Ks. Bacewicz, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Szymanach jako jeden z pierwszych dotarł na miejsce zbrodni. Jak opisuje, drzwi do plebanii były zniszczone, a ksiądz Lachowicz został zaatakowany w przedsionku przy kancelarii, gdy zszedł na dół, by zobaczyć co się dzieje.
CZYTAJ DALEJ

Wyjątkowy kalendarz adwentowy z Wałbrzycha

2024-11-28 10:29

[ TEMATY ]

adwent

Wałbrzych

kalendarz adwentowy

ks. Bartosz Kocur

materiały organizatorów

Logotyp akcji

Logotyp akcji

Adwent to czas oczekiwania, refleksji i duchowego przygotowania na przyjście Chrystusa. Wspólnota młodzieżowa „Razem” z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP pod przewodnictwem ks. Bartosza Kocura postanowiła uczynić ten czas jeszcze bardziej wyjątkowym.

Ich najnowsza inicjatywa – krówkowy kalendarz adwentowy – już podbija serca wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję