Reklama

Jak czytać Pismo Święte?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biblia dla ludzi wierzących stanowiła i stanowi w ich życiu najważniejszy punkt odniesienia. W przypadku nas, chrześcijan, a ściślej - katolików, jest ona obok kościelnej Tradycji podstawowym źródłem Bożego objawienia. Sięga się do niej nie tylko podczas sprawowanej liturgii, lecz również m.in. w prywatnych modlitwach. Dla wielu Pismo Święte jest ostateczną instancją w podejmowaniu np. ważnych decyzji. Niestety, bywa i tak, że traktowane jest ono przez niektórych na sposób magiczny.
Zaobserwowałem, że podczas sierpniowego wzmożonego ruchu pielgrzymkowego na Jasną Górę również tzw. kramarze wystawiali do sprzedaży na swoich straganach różne wydania Pisma Świętego. Zazwyczaj był to Nowy Testament, który leżał obok modlitewników i innych religijnych publikacji. Często jednak tego typu lektury znajdowały się pośród rozmaitej maści senników, przepowiedni i literatury niemającej nic wspólnego z wyznawaną przez nas wiarą. Pobieżnie przeglądnąłem kilka z tych „duchowych lektur”. Każda z nich odwoływała się w swoim przesłaniu do tekstów biblijnych zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu. Fragmenty świętych ksiąg były tak dobrane, aby uwiarygodnić tezę autora danej pozycji. Niekiedy prowadziły one do absurdalnych wniosków (szczególnie jeśli dotyczyły określenia daty końca świata), których nie będę tu cytował... bo nie warto.
Piszę o tym w tej rubryce, gdyż podczas rozmów ze sprzedawcami okazywało się, że właśnie tego typu „pobożnościowa literatura” cieszy się ogromnym wzięciem wśród ludzi przybywających do Częstochowy z racji największych maryjnych świąt. Mało tego. Także Pismo Święte bywa dokładnie w taki sam sposób traktowane przez wielu wyznawców Chrystusa. Można powiedzieć, że dla niektórych ma ono takie samo znaczenie jak książki wspomniane powyżej. Oczywiście, nie chcę tutaj uogólniać, gdyż zdecydowana większość wierzących doskonale zdaje sobie sprawę z jakościowej różnicy między Biblią a innymi lekturami. Niemniej sam problem, moim zdaniem, jest wart zasygnalizowania.
Wydaje się, że niektórym środowiskom zależy, by Pismo Święte zaczęto traktować jako coś podobnego do tego typu piśmiennictwa, które popularnie określa się mianem literatury magicznej bądź fantastycznej. Wtedy już tylko krok do potraktowania biblijnych ksiąg na równi z serią opowieści o Harrym Potterze. Nie możemy na to pozwolić. Dlatego rzetelna informacja o Biblii musi iść w parze z religijną formacją. Dotyczy to przede wszystkim dzieci i młodzieży.

Kontakt: biblia@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bratanica św. Pawła VI: choć był refleksyjny, ciągle żartował

[ TEMATY ]

Paweł VI

Wydawnictwo Znak

Święty Paweł VI był człowiekiem refleksyjnym, ale też ciągle żartował – takim zapamiętała go jego bratanica Chiara Montini. Wspomnieniami o stryju-papieżu podzieliła się w programie włoskiej telewizji Rai Uno „A sua immagine”.

Kiedy Chiara się urodziła jej stryj, Giovanni Battista Montini, był arcybiskupem Mediolanu. Jednak nie szczędził uwagi swoim bliskim. – W sierpniu spędzaliśmy razem 10 dni. Bardzo lubił spacery i prowadzenie maluchów za rękę, pełniąc rolę przewodnika. Był dla nas bardzo dostępny. Budował dla nas domki z kart, dawał nam w prezencie najprzedziwniejsze rzeczy: którego roku pojechaliśmy do pałacu arcybiskupiego w Mediolanie i wróciliśmy do domu z białą owieczką – opowiadała Montini. A kiedy został papieżem, wszyscy w rodzinie zrozumieli, że „wujek już nie był wujkiem: stał się ojcem ludzkości”.

CZYTAJ DALEJ

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

„Wychowywanie ciebie jest moją pasją” – mówiła mi moja mama. Choć nie rozumiałam do końca tych słów, wywoływały na mojej twarzy uśmiech. Czułam się potrzebna.

Od dziecka chodziliśmy z rodzicami do muzeów, na wernisaże i wieczory literackie, do kina i teatru. Nie wiem, kiedy to się wydarzyło, ale mama stała się moją najbliższą przyjaciółką. I tak zostało do dziś. Zawsze pomagała mi w spełnianiu marzeń, miała dla mnie czas i cierpliwość, motywowała, żebym wszystko próbowała zrobić sama. Pokonywanie trudności dawało mi poczucie, że jeśli podejmę jakieś wyzwanie, to na pewno mu podołam. Mama prowadziła mnie na wszystkie zajęcia, które sobie wymarzyłam. Nigdy na mnie nie krzyczała, nigdy mnie nie uderzyła. Starała się mnie wychować, pokazując konsekwencje błędnych zachowań. Nie okłamywałam mamy, bo mówiła, że ma do mnie zaufanie...

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 27.): Relacja z relacji

2024-05-26 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

mat. prasowy

Co daje człowiekowi największe szczęście? Co nas najbardziej rani? Jak Maryja przeżywała relacje z ludźmi? I co na pewno warto zrobić z absolutnie każdą relacją? Zapraszamy na dwudziesty siódmy odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o maryjnym przeżywaniu relacji z ludźmi.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję