Reklama

Gruzja a sprawa polska

Niedziela Ogólnopolska 36/2008, str. 28

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk,publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001,od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Czesław Ryszka<br>Pisarz i polityk,publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997-2001,od 2005 - senator RP; www.ryszka.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rosja uznała niepodległość dwóch separatystycznych republik gruzińskich - Abchazji i Osetii Południowej. Informując o tym, rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew stwierdził przewrotnie, że była to jedyna możliwość, by zapobiec gruzińskiemu „ludobójstwu” na narodzie osetyjskim i abchaskim. Prezydenci obu zbuntowanych republik nazwali „pomoc” Rosji wydarzeniem historycznym. Obiecali już zawsze pozostać „u boku Rosji”. Tyle fakty.
Rosyjska napaść na Gruzję pokazuje, że Moskwa nie pogodziła się z nową mapą regionu po rozpadzie ZSRR. Można się spodziewać, że ten podbój jest tylko krokiem do dalszej ekspansji. Przypomnę, że prowokowane napięcia występują w zamieszkałej głównie przez Ormian enklawie Górny Karabach w Azerbejdżanie. Różnego rodzaju konflikty podsycane przez Moskwę występują w Mołdawii, Kirgizji, Tadżykistanie, a przede wszystkim na Ukrainie - konflikt o Krym i flotę czarnomorską dosłownie wisi w powietrzu.
Prawdą jest, że ze wszystkich stron świata płyną do Moskwy głosy protestu, że zebrał się nadzwyczajny szczyt UE, aby rozważyć wprowadzenie sankcji ekonomicznych i dyplomatycznych wobec Rosji. Także polski Sejm na najbliższym posiedzeniu przyjmie rezolucję w tej sprawie, jako wyraz ogólnopolskiej solidarności z Gruzinami. To dobrze, że mamy XXI wiek, że nie można cichaczem dokonać rozbioru niepodległego państwa, tak jak to zrobiono w XIX wieku z Polską. Ale czy Rosja liczy się z krytyką Zachodu, skoro to Zachód upewnił ją w takiej polityce? Przecież to Zachód, w tym polski rząd, uznał nowe państwo Kosowo, wydzielone z pogwałceniem międzynarodowego prawa z terytorium Serbii. Z całą pewnością ten fakt zachęcił Rosję do tworzenia marionetkowych quasi-państw w swoich byłych republikach.
Czy Polska jest w tej sytuacji bezpieczna? W pewnym sensie już została zaatakowana, ponieważ uderzono w naszą suwerenność energetyczną: przez Gruzję biegną rurociągi do przesyłu ropy i gazu z regionu Morza Kaspijskiego. Krótko mówiąc, rosyjska agresja na Gruzję przekreśliła polski projekt budowy magistrali Odessa - Brody w oparciu o surowce przesyłane przez Gruzję (już od tygodni gruzińskie terminale w Batumi, Kulewi i Poti, do których ropa docierała koleją z Azerbejdżanu, świecą pustkami). Jednym słowem, Rosja dowiodła, że użyje wszelkich środków, aby kontrolować dostawy ropy i gazu na obszarach, które uznaje za własną strefę wpływów.
W tym kontekście widać wyraźnie, jak niebezpieczny dla Polski i Europy jest budowany po dnie Bałtyku tzw. Gazociąg Północny, który całkowicie uzależni Zachód od rosyjskich surowców. Gdyby Niemcy i inne kraje europejskie wyciągnęły wnioski z tej wojny, Berlin powinien wycofać się z projektu budowy tego gazociągu, a przynajmniej rząd tego kraju powinien przestać go wspierać. Koniec z polityką miłych gestów Zachodu wobec Rosji - czy tak będzie? Obecnie też stało się jasne, komu służył i jakim szkodnikiem był rząd Leszka Millera, który zerwał umowę z Norwegią na dostawy gazu z tego kraju.
Ciągnąc ten wątek, dobrze się stało, że związaliśmy swoje bezpieczeństwo z krajami Zachodu, że doszło również ostatnio do porozumienia wojskowego ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie budowy tarczy antyrakietowej. To jest na pewno dobry wybór. Jesteśmy w sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, jesteśmy w sojuszu obronnym NATO i w oczywisty sposób w razie ataku liczymy na wsparcie naszych sojuszników. Stare łacińskie przysłowie mówi, że „kto myśli o pokoju, ten powinien się zbroić”. Nie chodzi o prowokowanie wrogów, ale o odpowiedzialne podejście do sprawy bezpieczeństwa państwa. Jednym słowem, w imię zachowania pokoju trzeba być zawsze przygotowanym na to, żeby mieć dobre sojusze i umieć się bronić. Stąd amerykańska baza w naszym kraju ma w tym momencie dwa ważne cele: militarny oraz symboliczny. Militarnie oznacza długofalową ochronę ze strony Stanów Zjednoczonych wobec potencjalnych zagrożeń w przyszłości, natomiast symbolicznie - jeszcze bardziej integruje nas z Zachodem.
Nie wolno jednak zapominać, że każdy sojusz czy układ rodzi poważne uzależnienia. Tak może stać się, jeśli Polska przyjmie Traktat Lizboński, ukierunkowany na tworzenie superpaństwa europejskiego. Czy sam sposób wprowadzania tego traktatu nie powinien budzić lęku u tych, którzy cenią sobie suwerenność państw narodowych? Obecne naciski na powtórzenie referendum w Irlandii mówią same za siebie.
Jednym słowem, będąc w UE, korzystamy z tego, ale czy jesteśmy dzięki temu bogatsi lub lepiej postrzegani na świecie? Jeszcze bardziej musimy bronić swoich interesów, pilnować majątku, do wszystkiego dochodzić własnym wysiłkiem. Niejeden raz przekonaliśmy się, że wielkie i silne państwa Zachodu traktują Polskę jako kraj podboju gospodarczego, rynek zbytu, robią u nas kokosowe interesy, nie zważając na nasz narodowy interes. Gdzie są polskie banki, huty, fabryki…? Teraz spoglądamy bezradnie, jak upadają stocznie. Ponadto na polecenie UE mamy sprywatyzować energetykę, pocztę, szpitale… - jednym słowem, jeszcze bardziej uzależnić kraj i społeczeństwo od zewnętrznych czynników.
Warto pamiętać też o innych zagrożeniach, także tych kulturowych i obyczajowych, uderzających we wspólnotę narodową, w rodzinę. Czy takim zagrożeniem nie jest lansowana ideologia rewolucji obyczajowej - promocja związków homoseksualnych czy aborcji - prowadząca m.in. do demograficznej katastrofy? W obliczu konfliktu w Gruzji nie chodzi o to, aby widzieć w Rosji jedynego wielkiego przeciwnika demokracji i wolności na świecie. Czas na otrzeźwienie w wielu innych sprawach. Oby nie było za późno.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lokalizator proboszcza. Nowoczesna technologia w służbie duszpasterstwa

2025-12-30 19:14

[ TEMATY ]

kolęda

Organizatorzy

W dobie powszechnej cyfryzacji młodzi druhowie z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży (KSM) w Ujanowicach udowadniają, że technologia może stać się narzędziem budowania wspólnoty i lepszego przeżywania tradycyjnych spotkań duszpasterskich. Parafia uruchomiła autorski program Adventus, czyli interaktywną mapę wizyty duszpasterskiej.

Adventus to kolejne, po systemie dla ministrantów Altarium, innowacyjne rozwiązanie stworzone przez lokalnych wiernych. Głównym celem programu nie jest jedynie logistyka, ale pomoc w głębszym przeżywaniu czasu kolędy. Dzięki precyzyjnym informacjom rodziny mogą lepiej przygotować się na wspólną modlitwę i spotkanie z kapłanem.
CZYTAJ DALEJ

Tytuł Maryi „Współodkupicielka” nie jest absolutnie zakazany

2025-12-30 11:42

[ TEMATY ]

Maryja

współodkupicielka

Magdalena Pijewska/Niedziela

Ks. Maurizio Gronchi, profesor Papieskiego Uniwersytetu Urbaniana i konsultor Dykasterii Nauki Wiary, wyjaśnił, że nota doktrynalna Dykasterii dotycząca używania tytułów „Współodkupicielka” i „Pośredniczka” wobec Najświętszej Maryi Panny „nie stanowi absolutnego zakazu” oraz że tytuły te nadal mogą być używane w pobożności ludowej, pod warunkiem właściwego rozumienia ich znaczenia.

“To nie jest absolutny zakaz, ale nie będzie się już ich używać w dokumentach urzędowych ani w liturgii. Jeśli jednak są stosowane w pobożności ludowej, przy właściwym rozumieniu ich znaczenia, nikt nie będzie za to upominany” - powiedział Gronchi w wywiadzie dla katolickiej, hiszpańskojęzycznej edycji EWTN News. Wywiad był poświęcony opublikowanej 4 listopada noty doktrynalnej „Matka Wiernego Ludu”, w której Dykasteria Nauki Wiary, kierowana przez kard. Víctora Fernándeza, stwierdziła, że używanie tytułu „Współodkupicielka” jest „zawsze niewłaściwe”, oraz zaleciła „szczególną ostrożność” w odniesieniu do tytułu „Pośredniczka wszystkich łask”. Dokument ten wywołał kontrowersje wśród wiernych, zwłaszcza wśród tych, którzy posługują się tymi określeniami w Kościele katolickim.
CZYTAJ DALEJ

Polska gospodarzem Taizé 2026/2027!

2025-12-30 20:00

[ TEMATY ]

Taize

48. Europejskie Spotkanie Młodych Taizé

spotkanie Taizé

Taizé w Łodzi

Łukasz Krzysztofka

Dzisiaj podczas wieczornej modlitwy w czasie 48. Europejskiego Spotkania Młodych w Paryżu brat Matthew, przeor ekumenicznej wspólnoty z Taizé, ogłosił, że kolejne ESM odbędzie się w dniach 28 grudnia 2026 r. – 1 stycznia 2027 r. w Łodzi.

Spotkanie w Łodzi odbędzie się od 28 grudnia 2026 do 1 stycznia 2027 r. Najpewniej najważniejsze wydarzenia obejmą ścisłe centrum miasta, a więc centralne kościoły katolickie i protestanckie – m.in. archikatedrę łódzką, kościół św. Mateusza i inne, oraz obiekty targowe, w tym halę Atlas Arena czy Expo. Bliższe informacje będą przekazywane przez komitet organizacyjny w ciągu najbliższych miesięcy. Archiwum
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję