Najliczniejszą grupę stanowiły dzieci z Przedszkola Sióstr Elżbietanek w Bydgoszczy. – Patrzę na was i sobie myślę czy mam rację, że dla dzieci najbardziej znanym świętym jest Mikołaj? – pytał bp, prowadząc dialog z maluchami. – To święty, którego się nie boimy, ma dobre serce oraz przychodzi, by nam coś podarować – mówił.
Częścią homilii było opowiadanie, którego przesłaniem stały się słowa: miłość, przyjaźń i szczęście, „pochodzące od Pana Boga”.
Według pasterza św. Mikołaj swoim postępowaniem pokazał, że można dosłownie zrozumieć i wcielić w życie słowa Jezusa z Ewangelii: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście”. – Czynić dobro, to nie tylko obdarowywać się słodyczami, ale dzielić się sercem i miłością. Tego św. Mikołaj od nas oczekuje. Chce byśmy byli jego apostołami – mówił bp.
Ważne jest także to, że święty biskup nie chce, byśmy czynili to na pokaz. – Tak czynił Mikołaj, gdyż nie chciał zawstydzać tych, którym pomagał. Wolał pozostać anonimowym współpracownikiem Boga. Dzisiaj chce nas nauczyć pokory w czynieniu dobra – powiedział bp Włodarczyk, wskazując zarazem, że czynna miłość bliźniego musi współistnieć z modlitwą.
Podziel się cytatem
Po Mszy św. biskup wraz z proboszczem katedry św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy, ks. infułatem Stanisławem Kotowskim, obdarowali dzieci słodkimi prezentami.
„Zatrzymanie jest po to, by iść w dobrym kierunku” – powiedział bp Krzysztof Włodarczyk, który na dwóch etapach przed Częstochową dołączył do pątników pieszej pielgrzymki diecezji bydgoskiej na Jasną Górę.
Wędrówkę poprzedził postój obiadowy, w czasie którego grochówkę przygotował zespół Tygodnika Katolickiego Niedziela. – Jesteśmy otwarci na pielgrzymów – dodał ks. Grzegorz Stanula, proboszcz parafii św. Józefa Robotnika w Popowie, na terenie której zaplanowano postój obiadowy. – Nasza wspólnota to ta, która łączy, bo wchodząc na pobliskie rondo, mamy drogi prowadzące we wszystkie kierunki świata. Dlatego szlak, który przebiega przez naszą parafię zobowiązuje do tego, by przyjąć na odpoczynek pątników, którzy nabierając sił, mogą dalej iść na Jasną Górę – powiedział.
Zakończenie roku szkolnego to zwykle czas podsumowań i planów na przyszłość. Ale dziś coraz trudniej mówić o przyszłości edukacji z nadzieją. Zmiany, które zachodzą, nie są reformą – są demontażem. A szkoła przestaje być miejscem kształcenia i wychowania, a staje się placówką usług społecznych bez tożsamości.
Czerwiec w szkole zawsze miał w sobie coś z ulgi – zmęczeni nauczyciele odliczają dni do wakacji, uczniowie zerkają w dzienniki z nadzieją, a rodzice pytają: czy to był dobry rok? Ten rok szkolny – 2024/2025 – dobrym nie był. Nie chodzi tylko o prace domowe, które MEN uznało za zbędne. Nie chodzi jedynie o eksperymenty z ocenianiem kształtującym czy chaos wokół edukacji „obywatelskiej”. Chodzi o coś głębszego – o „utraconą misję szkoły", która coraz bardziej traci swój wychowawczy, kulturowy i aksjologiczny fundament.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.