Reklama

Polska

Rektor KUL przypomina o wartości tej katolickiej uczelni

Wykładowcy i studenci naszej uczelni to ludzie, którzy są świadomi tego, że tylko Bóg jako najwyższa, osobowa Mądrość i Miłość pozwala widzieć rzeczywistość we właściwych proporcjach – zaznaczył rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski w liście, który skierował do przyjaciół KUL list na Boże Narodzenie 2022 r. Dziś, w drugi dzień świąt, w dużej części polskich parafii odbywa się zbiórka na Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II

[ TEMATY ]

KUL

Archiwum KUL

Ks. prof. Mirosław Kalinowski

Ks. prof. Mirosław Kalinowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W liturgii Kościoła i w kulturze chrześcijańskiej przeżywamy w te dni żywą pamiątkę największego wydarzenia w dziejach świata. Oto przyszedł na ziemię Bóg, który za sprawą Ducha Świętego stał się człowiekiem w łonie Niepokalanej Dziewicy – Matki – napisał rektor KUL w liście pt. „Bóg z nami – wieczna Mądrość i Miłość w życiu człowieka”.

Zaznaczył przy tym też, że Jezus Chrystus – „Stwórca całego świata, niepojęty, niezmierzony, przekraczający całą rzeczywistość, dał się poznać najpierw jako Dziecię w Betlejem i w Jerozolimie, a potem jako boski Nauczyciel i zmartwychwstały Pan pozwolił siebie słuchać, oglądać, dotykać”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rektor KUL, który szeroko opisał znaczenie relacji między Bogiem a człowiekiem, zwrócił uwagę również na to, że związek ten ukazuje uniwersytet katolicki. – Katolicki Uniwersytet Lubelski od ponad stu lat stara się służyć zbliżeniu człowieka do Boga. Można powiedzieć, że jest miejscem spotkania Stwórcy i stworzenia; przestrzenią, w której ta relacja powinna być wciąż odnawiana i naświetlana z różnych punktów widzenia – stwierdził ks. prof. Mirosław Kalinowski. Zwrócił też uwagę, że w badaniach naukowych i pracy dydaktycznej szczególne miejsce zajmuje poznawanie i próba opisania rzeczywistości nadprzyrodzonej. – Aktywność naukowo-dydaktyczna zawsze przebiega w powiązaniu z człowiekiem i jego potrzebami zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym. Wykładowcy i studenci naszej uczelni to ludzie, którzy są świadomi tego, że tylko Bóg jako najwyższa, osobowa Mądrość i Miłość pozwala widzieć rzeczywistość we właściwych proporcjach – zaznaczył.

Reklama

KUL i jego społeczność akademicka to również kształtowanie absolwentów – jak podkreślił ks. prof. Mirosław Kalinowski – „złączonych z Bogiem w sposobie myślenia i postępowania, potrafiących zarówno tłumaczyć, jak również w praktyce życia pokazać, co oznacza imię Emmanuel i na czym polega Jego obecność pośród nas, z nami i dla nas”. – Absolwent naszej uczelni ma nie tylko posiadać wiedzę, ale przede wszystkim być człowiekiem prawdziwie mądrym, o pogłębionej duchowości, potrafiącym uzasadnić swoją wiarę, twórczo odnajdującym się we wspólnocie Kościoła, nastawionym na rozumną służbę społeczną w duchu chrześcijańskiej miłości i solidarności. Jako wspólnota akademicka jesteśmy świadomi odpowiedzialności za młodych ludzi, którzy zmagają się z trudnymi doświadczeniami epidemii i trwającej wojny, wymagającymi często od nich okazania dojrzałej postawy ludzkiej i chrześcijańskiej – napisał rektor katolickiej wszechnicy w Lublinie.

– Życzę w tych dniach wszystkim ludziom, a zwłaszcza przyjaciołom Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, aby doświadczyli obecności Boga, pozwalając Mu narodzić się w swoich sercach jako Mądrości i Miłości przychodzącej z wysoka! Słowa te kieruję do wszystkich poszukujących prawdy, nadziei i pokoju. Nie ma tu żadnych wyjątków, a jedynym warunkiem jest otwartość serca. Niech przesłanie Bożego Narodzenia rozświetli naszą codzienność, niech stanie się faktem w życiu rodzinnym, zawodowym, społecznym i narodowym. Niech ten czas skłoni nas do wyciągnięcia ręki i przekazania znaku pokoju tam, gdzie jest wrogość; otwartości – tam, gdzie panują niechęć i niezrozumienie; nadziei – tam, gdzie jest zwątpienie; radości – tam, gdzie nastał smutek. Oby nikt nie pozostawał samotny, odrzucony, opuszczony i zapomniany – podsumował ks. prof. Kalinowski.

2022-12-26 09:49

Ocena: +2 -4

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwszy powojenny rektor KUL sądownie zrehabilitowany

[ TEMATY ]

KUL

rehabilitacja

Tomasz Koryszko

Pomnik „Homagium” – Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia na dziedzińcu KUL

Pomnik „Homagium” – Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia na dziedzińcu KUL

Pierwszy powojenny rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, ks. prof. Antoni Słomkowski został prawomocnie zrehabilitowany. Od 2014 r. zabiegał o to rektor uczelni ks. prof. Antoni Dębiński. 7 maja IPN i KUL organizują w Warszawie konferencję poświęconą sądowej rehabilitacji ks. prof. Słomkowskiego.

Za przeciwstawianie się komunistycznej władzy ks. prof. Słomkowski został pozbawiony funkcji rektora i w 1953 r. – w sfingowanym procesie – skazany na karę pozbawienia wolności pod pretekstem popełnienia przestępstwa dewizowego. Postanowienie o stwierdzeniu nieważności orzeczeń sądowych z lat 50. ubiegłego wieku wobec rektora KUL wydał 28 marca br. Sąd Okręgowy w Warszawie – poinformowała uczelnia.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

2024-05-03 20:00

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

Czy w oczach Maryi istnieją lepsze i gorsze życiorysy? Dlaczego warto Ją zaprosić we własny rodowód? I do jakiej właściwie rodziny Maryja wprowadza Jezusa? Zapraszamy na czwarty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi każda historia może zakończyć się świętością.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję