Tegoroczny odpust Matki Bożej Różańcowej w kościele przy klasztorze podominikańskim w Sieradzu upłynął pod hasłem powrotu do początków. Do początku swego kapłaństwa, mającego miejsce właśnie w Sieradzu, nawiązał przewodniczący Mszy św. bp Stanisław Gębicki. Dodał też, że odpust w świątyni podominikańskiej - tu, gdzie tak bardzo propagowano modlitwę różańcową - tworzy szczególną specyfikę uroczystości.
Ksiądz Biskup rozpoczął kazanie od słów Papieża Jana Pawła II, wzywających do ponownego odkrycia piękna i głębi modlitwy różańcowej. Różaniec - kontynuował Ksiądz Biskup - jest dokonywaną oczami Maryi próbą kontemplacji Oblicza Jezusa. Jest także odpowiedzią na wezwanie wypłynięcia na głębię. Bp Gębicki zwrócił również uwagę na aktualność modlitwy różańcowej w intencji pokoju na świecie. Przypomniał o nieustannie ponawianym apelu Jana Pawła II do podjęcia modlitwy w intencji pokoju, ponieważ tylko Bóg może wpłynąć na serca ludzkie, by pragnęły pokoju. Kaznodzieja, analizując różne sytuacje w dziejach Kościoła i Ojczyzny, wskazywał na aktualność modlitwy różańcowej: "Różaniec jest zawsze na czasie: zawsze młody, bo Bóg jest młody". Wskazał też na głębię owej modlitwy: "Wielka teologia zawarta jest w prostym różańcowym podręczniku". Kazanie zakończyło wezwanie do odpowiedzialności za naszą Matkę-Ojczyznę i prośba skierowana do Maryi, by zaniosła nasze wołanie przed tron Boga i wstawiała się za nami.
Około 20 lotów zostało odwołanych w czwartek wieczorem po doniesieniach o pojawieniu się w pobliżu lotniska w Monachium niezidentyfikowanych dronów. Służbom, które rozpoczęły monitorowanie przestrzeni powietrznej oraz terenu lotniska, nie udało się jak dotąd zweryfikować informacji na temat liczby dronów oraz możliwych zagrożeń.
Władze lotniska w Monachium poinformowały, że pojawienie się w czwartek późnym wieczorem w strefie lotniska niezidentyfikowanych dronów spowodowało zamknięcie ruchu. Odwołanych zostało około 20 planowych, prawie 3 tys. pasażerów zmuszonych zostało przerwać podróż. Wielu z nich spędziło noc na lotnisku.
Wszystko wskazuje na celowe odczepienie znalezionej na linii kolejowej w Katowicach Ligocie węglarki - poinformował w piątek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk. Istniało duże prawdopodobieństwo doprowadzenia do katastrofy kolejowej - powiedział.
Wiceszef MSWiA został zapytany w Polskim Radiu o informacje z piątkowej „Rzeczpospolitej”. Gazeta podała, że w nocy z 2 na 3 września na uczęszczanej linii kolejowej 141 w Katowicach Ligocie znaleziono odczepiony 20-tonowy wagon na węgiel. „Linią tą z powodu wielkiej inwestycji kolejowej puszczane są obecnie także pociągi pasażerskie. Węglarka nie odczepiła się samoistnie, ktoś fachowo przełożył sygnalizację końca składu na przedostatni wagon” - brzmi fragment tekstu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.