Reklama

Czy parytet to dobra rzecz?

Ostatnio słyszymy dosyć często słowo „parytet”. Jest ono szczególnie drogie feministkom.
Warto przyjrzeć się bliżej ich postulatom związanym również z projektem ustawy parytetowej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Paweł II w liście apostolskim „Mulieris dignitatem” wskazywał na godność, jaką Chrystus nadał każdemu z ludzi: „Chrystus czynił wszystko, ażeby - na tle ówczesnych zwyczajów i stosunków społecznych - kobiety odnalazły w Jego nauczaniu i w Jego postępowaniu właściwą sobie podmiotowość i godność. Na gruncie tej odwiecznej «jedności dwojga» godność ta zależy wprost od samej kobiety jako odpowiedzialnego za siebie podmiotu i jest równocześnie «zadana» mężczyźnie” (14).
Dla ludzi wierzących treści nauczania Kościoła nie są oderwanymi od życia ideami. W czasie społecznych debat o legalizacji aborcji, refundowaniu środków antykoncepcyjnych czy wprowadzeniu w różnych obszarach życia społecznego parytetu płci, kwestia osobistej godności jest jak najbardziej aktualna i adekwatna do życia społecznego.

Parytet a priorytety

Reklama

Zastanówmy się nad kwestią parytetów. Jest to produkt feministycznej ideologii, ustawowo wprowadzający nie mniej niż 50 proc. kobiet na listy wyborcze. Według feministek, jest to mechanizm walki z dyskryminacją kobiet.
Ks. Marek Dziewiecki w referacie wygłoszonym 7 listopada 2007 r. na UKSW (dostępny w Internecie na stronie www.opoka.org.pl) mówi, że każda forma feminizmu zakłada konflikt między mężczyzną a kobietą. Można powiedzieć, że parytet płci jest właśnie pewną formą walki między płciami. Zakłada on, że mężczyźni dyskryminują kobiety, dlatego jest walką o prawa i godność kobiet. Tylko o jakie prawa i o jaką godność?
Otóż feministki w postulatach Kongresu Kobiet (zob. www.kongreskobiet.pl), których efektem jest projekt parytetowej ustawy, opowiadają się m.in. za pełną legalizacją aborcji, refundowaniem środków antykoncepcyjnych z budżetu państwa oraz powoływaniem przez niezliczone urzędy rzeczniczek ds. kobiet i równości, również na szczeblu regionalnym. Czy są to problemy większości kobiet w Polsce? Wydaje mi się, że znalazłoby się całkiem sporo odmiennych priorytetów.
Pierwszy, który nasuwa mi się na myśl, są płatne urlopy macierzyńskie oraz dotacje dla rodzin, które utrzymuje jeden rodzic. Zastanowienie się nad losem matki (rodzica) dzieci niepełnosprawnych, które dostają żebraczą dotację z budżetu państwa na utrzymanie i opiekę nad dzieckiem. Następne, populistyczne już niemal: zwiększenie liczby żłobków i przedszkoli.
Ponadto czy pomysł powołania rzeczniczki ds. kobiet i równości nie jest przypadkiem pomnażaniem administracji i biurokracji? Brzytwa Ockhama zdaje się stępiła i poszła w zapomnienie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Postulaty feministek

Reklama

Trzeba również spojrzeć, jakimi wartościami kierują się feministki. Idee promowane przez Kongres Kobiet dotyczą nie tylko praw adopcyjnych dla par - a dokładniej związków - homoseksualnych czy refundacji zmiany płci osób transseksualnych. Niektóre postulaty, jakie przedstawiają feministki, nawzajem się wykluczają. W tych opublikowanych na ich przywołanej już stronie internetowej czytamy: „Zlaicyzować szkolnictwo i życie publiczne; zlikwidować dyskryminację ze względu na wyznanie lub jego brak”; po czym niżej: „Przyspieszyć prace nad ustawą o stosunku państwa do muzułmanów w Polsce i zapewnić wsparcie dla wychowania i kształcenia religijnego dzieci muzułmańskich”. Czy nie jest to przypadkiem zawoalowana walka z jedną tylko religią - chrześcijaństwem, a raczej instytucją ją reprezentującą - Kościołem katolickim w Polsce?
W odróżnieniu od kwestii mniejszości (jest to chyba raczej problem w odniesieniu do całego społeczeństwa, a nie tylko kobiet) twórczynie pokongresowych postulatów słowem nie wspominają na przykład o konieczności pomocy dla matek dzieci niepełnosprawnych (np. w transporcie dzieci do szkół).
Należałoby się zastanowić, czy feministki i Kongres Kobiet rzeczywiście walczą o dobro i rozwiązywanie problemów kobiet, czy jest to raczej, a może przede wszystkim wyraz i promocja lewicowej ideologii i postulatów politycznych. Dlaczego na przykład w postulatach nie ma żądania przeprowadzania badań dotyczących psychologicznych konsekwencji aborcji, a są jedynie „ogólnopolskie badania na temat skutków dla zdrowia fizycznego i psychicznego kobiet obecnego prawa dotyczącego możliwości przerywania ciąży”. Czy jest to odzwierciedlenie oczekiwań wszystkich kobiet w kraju?

„Nie” dla ustawy

W ramach sprzeciwu wobec ustawy parytetowej został napisany list otwarty pt. „Nie chcemy parytetów!”. Został on zredagowany m.in. przez dr Monikę Michaliszyn - bałtystę Uniwersytetu Warszawskiego, Bogusławę Radziwon - dyrektor i właścicielkę wydawnictwa „Trio”, dr Barbarę Fedyszak-Radziejowską - socjolog Politechniki Warszawskiej.
Kobiety sprzeciwiające się pomysłowi sztucznego podziału list wyborczych założyły stronę internetową www.parytety.pl, gdzie zamieszczone są: list otwarty, dekalog antyparytetowy, siedem grzechów głównych parytetów, komentarze i artykuły. Ażeby nie pozostać obojętnym wobec prób manipulacji polskim społeczeństwem, można podpisać list, wyrażając w ten sposób niezadowolenie z pomysłu wprowadzenia ustawy parytetowej.
Główne argumenty przeciwko parytetom twórczyń strony www.parytety.pl opierają się na fakcie, że parytety są: antydemokratyczne - umniejszają dokonania jednostki; antykobiece -
wykluczają kobiety spośród pełnoprawnych obywateli RP; nieobywatelskie - wynik debaty społecznej ma wynikać z procentowego udziału w społeczeństwie danej grupy, a nie merytorycznego przekazu argumentów; i m.in. nienowoczesne - zaprzeczają wolnemu wyborowi.

Co dalej?

Właśnie - wolny wybór. Jak długo jeszcze będziemy cieszyć się naszymi decyzjami, nieprzymuszeni do funkcjonowania w wizji świata, którą narzucają nam środowiska feministyczno-lewicowe? Wprowadzenie ustawy parytetowej zapewne zapoczątkuje dalsze żądania feministek, zwłaszcza że sprytne panie będą to robiły pod pozorem walki o równość kobiet, a to może doprowadzić do zmiany kulturowej i politycznej w Polsce na laicko-lewicową.
Jesteśmy odpowiedzialni za swoją podmiotowość, co w życiu każdej kobiety powinno być rozumiane jako wolny wybór między spełnianiem się w roli matki lub/i życiu zawodowym. Feministyczne fantazje chcą raczej zredukować aspekt kobiety jako matki do minimum i wmówić kobiecie, że sens jej życia to stanie się identyczną z mężczyzną. Stąd postulat parytetu. Polityka to jeszcze jedna dziedzina, w której uczestnictwo ma kobietę nobilitować i społecznie dowartościować. Tylko czy my, kobiety, w to uwierzymy i - co ważniejsze - czy naprawdę tego chcemy?

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Relikwiarz z opolskiej katedry

2025-12-19 20:40

[ TEMATY ]

bp Andrzej Czaja

relikwiarz

katedra opolska

Diecezja Opolska

Biskup opolski Andrzej Czaja pieczętuje relikwiarz

Biskup opolski Andrzej Czaja pieczętuje relikwiarz

W kaplicy pw. św. Józefa w Kurii Diecezji Opolskiej odbyło się dziś nabożeństwo, podczas którego biskup opolski Andrzej Czaja zapieczętował relikwiarz, który jutro zostanie złożony w nowo poświęconym ołtarzu katedry opolskiej.

W nim znajdują się relikwie: Świętych Pierwszych Męczenników Świętego Kościoła Rzymskiego, św. Jacka, św. Jadwigi Śląskiej, bł. Bronisławy, bł. Czesława, bł. Marii Luizy Merkert oraz bł. Alojzego Ligudy.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: przekazałem Zełenskiemu zdanie Polaków, że pomoc Ukrainie nie spotkała się z należytym docenieniem

2025-12-19 12:52

[ TEMATY ]

Ukraina

Wołodymyr Zełenski

Karol Nawrocki

PAP/Paweł Supernak

Prezydent Karol Nawrocki powiedział w piątek, że przekazał w rozmowie prezydentowi Ukrainy Wołdymyrowi Zełenskiemu, iż według Polaków wielowymiarowa pomoc Polski dla Ukrainy nie spotkała się z należytym docenieniem i zrozumieniem. Dodał, że Kijów ma dziś w ręku instrumenty, by ten trend powstrzymać.

Nawrocki na konferencji prasowej po rozmowach z Zełenskim podkreślił, że od 2022 r. 4,91 PKB Polski „poszło na wsparcie naszego sąsiada, Ukrainy, w zakresach i humanitarnych, i w zakresach militarnych, i wojskowych”.
CZYTAJ DALEJ

Bp Varden: to budujące mieć takiego Papieża

2025-12-20 18:05

[ TEMATY ]

papież

Vatican Media

Obecność Boga jest czymś oczywistym, mówi o tym cała Biblia. To my jesteśmy nieobecni! Brat Wawrzyniec uczy nas, jak powrócić z naszego oddalenia, szukać zjednoczenia z Bogiem i zwracać uwagę na Tego, który jest w nas i wokół nas – mówi bp Erik Varden na temat polecanej przez Leona XIV książki „O praktykowaniu Bożej obecności”. To budujące, że mamy Papieża, który na pierwszym miejscu stawia poszukiwanie Boga i zachęca nas, byśmy czynili to samo – dodaje bp Varden, w przeszłości opat trapistów.

O książce brata Wawrzyńca, XVII-wiecznego francuskiego karmelity, Leon XIV mówił podczas spotkania z dziennikarzami na pokładzie samolotu w drodze powrotnej z Libanu do Rzymu. Jeśli chcecie zrozumieć, kim jestem, przeczytajcie tę książkę – mówił Ojciec Święty. Wczoraj natomiast ukazała się w watykańskim wydawnictwie LEV nowa edycja książki Brata Wawrzyńca, do której Leon XIV osobiście napisał wprowadzenie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję