Reklama

Polska

Diecezja opolska: Zdewastowano kościół

Wczoraj przed godziną 15.00 zdewastowano kościół w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Malni w diecezji opolskiej.

[ TEMATY ]

dewastacja

diecezja opolska

Ks. Hubert Sklorz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- W tym czasie ktoś zablokował mi drzwi z plebanii. Pierwsza myśl, że może się dzieje coś w kościele. Gdy udało mi się otworzyć drzwi, poszedłem i zobaczyłem rozbite dwie figury – św. Antoniego i Matki Bożej. To omodlone figury, więc jest to tym bardziej bolesne. U św. Antoniego wiele osób załatwiało nieraz bardzo trudne sprawy – mówi „Niedzieli” ks. prałat Hubert Sklorz, proboszcz parafii w Malni.

Rozbita figura Matki Bożej była przynoszona w maju z pobliskiej kapliczki wiejskiej na czas na nabożeństw majowych. Uszkodzona została również duża figura w grocie Matki Bożej Bolesnej. Na ołtarzu został przebity obrus i położony kamień. - Być może ktoś się przymierzał do dalszej dewastacji, bo nad ołtarzem wisi krzyż. Ale figura Jezusa Zmartwychwstałego została cała – zaznacza ks. Sklorz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sprawą zajmuje się policja.

Ks. Hubert Sklorz

Ks. Hubert Sklorz

Ks. Hubert Sklorz

Z Malni pochodził bł. o. Józef Cebula (1902–1941), który zginął śmiercią męczeńską w obozie koncentracyjnym w Mauthausen i został wyniesiony na ołtarze przez papieża Jana Pawła II 13 czerwca 1999 roku w Warszawie podczas beatyfikacji 108 męczenników z czasów II wojny światowej.

2023-05-18 09:02

Ocena: +5 -6

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świątynia jest miejscem sacrum

Cała historia Kościoła powszechnego uzmysławia nam, że przestrzeń każdej świątyni, miejsca modlitwy, sprawowania Eucharystii i sakramentów, jest przestrzenią świętą i nietykalną.

Tylko w czasach największych zagrożeń dla wiary dokonywano profanacji kościołów wykorzystując ich wnętrza do budowania cywilizacji zła i braku szacunku dla najświętszych wartości.
CZYTAJ DALEJ

Cuda w skali mikro

Chciałabym, abyście zapamiętali to, co najważniejsze – cuda się zdarzają. Także nam, zwyczajnym ludziom, którym nie zawsze starcza do pierwszego. I nigdy nie należy wątpić, że Pan Bóg ma na nas oko, że czuwa. I jeśli zechce, uczyni cud...

Od czego zacząć... Mam w firmie 127 pracowników. Jestem ich dyrektorem, ale mówię „mam”, jak ojciec mówi, że ma w domu trzy córki. Znam każdego z nich z imienia, wiem o ich kłopotach, kłótniach małżeńskich, o chorobach dzieci, planach na wakacje. Pamiętam, że mój poprzednik na tym stanowisku odradzał mi skracanie dystansu. „Masz być szefem, którego będą szanowali, ale i trochę się bali” – przekonywał. Z tym że ja – wychowany w klimacie najpierw oazy, a potem duszpasterstwa akademickiego i pielgrzymek – marzyłem o firmie, gdzie myślimy o sobie w kategoriach brat, siostra. Świadomi, że wszyscy gramy do jednej bramki. Nie posłuchałem więc starego i nigdy tego nie żałowałem... Nowoczesna firma nie może być budowana na zasadzie my – wy, na tworzeniu dystansu, wrażenia, że kadra kierownicza ma jakąś tajemną wiedzę, w związku z tym prezentuje załodze wyłącznie surowe, naburmuszone oblicze, licząc, iż ta będzie nabożnie drżeć przed górą. To nie daje efektów, może kiedyś dawało, ale dziś to krótkie gacie... W każdym razie w naszej firmie metoda wspólnoty świetnie się sprawdzała. Mieliśmy dobre wyniki finansowe, inwestowaliśmy w rozwój, ale przyszła pandemia i wszystko się rozsypało. Nie będę opisywał szczegółów – wiele firm wtedy poległo. Rzecz w tym, że byliśmy w trakcie finalizacji ważnej umowy. A tu kontrahent na kwarantannie, więc nie zapłaci faktury, na dodatek nie ma z kim rozmawiać. Proszą o tydzień, dwa – jak wrócą do pracy, to dopniemy biznes. Nie miałem tego czasu – nie miałem z czego wypłacić grudniowej pensji ani zapłacić podatków, ZUS-ów itd... Słowem – katastrofa, i to z mojej winy, bo przeszarżowałem... Miotałem się jak w gorączce, uruchomiłem stare biznesowe znajomości, żebrząc o pożyczkę. Jak się domyślasz – zero reakcji. Znikały mi powoli wszelkie szanse na ratunek. Stale myślałem: „Jak ja spojrzę ludziom w oczy?”.
CZYTAJ DALEJ

Wyraz jedności

2025-01-05 20:02

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

Przyjaciele Paradyża

ks. Barnaba Dębicki

Spotkanie opłatkowe wspólnot Przyjaciół Paradyża rejonu gorzowskiego odbyło się 5 stycznia 2025 w Gorzowie Wlkp.

Uczestniczyli w nim reprezentanci wspólnot modlących się o powołania z Gorzowa i okolic, a także ich duszpasterze i liderzy. Byli też obecni: bp Adrian Put, Rektor seminarium duchownego ks. Mariusz Jagielski i Ojciec duchowny seminarium ks. Tadeusz Kuźmicki, który jest jednocześnie duchowym opiekunem wspólnot Przyjaciół Paradyża w całej diecezji. Nie zabrakło kleryków mieszkających w okolicy parafii.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję