Reklama

Ks. Jerzy Popiełuszko w mojej pamięci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak już zapewne nieraz wspominałem - gdy jeszcze byłem duszpasterzem akademickim, poprosiłem kiedyś ks. Jerzego Popiełuszkę o wygłoszenie rekolekcji w naszym kościółku akademickim w Częstochowie. Zapraszaliśmy wtedy do naszego ośrodka duszpasterstwa akademickiego księży, którzy coś sobą wnosili - rekolekcje dla studentów prowadzili m.in. ks. prał. Aleksander Zienkiewicz, ks. prał. Kazimierz Żarnowiecki, o. Józef Majkowski SJ, o. Hubert Czuma SJ, ks. Feliks Folejewski SAC, ks. prał. Julian Żołnierkiewicz i wielu innych.
Ks. Jerzy wyraził zgodę na poprowadzenie rekolekcji, jednak z przyczyn od niego niezależnych nie doszły one do skutku.
Ten młody jeszcze wówczas ksiądz odznaczał się już szczególnym charyzmatem: bardzo dużym skupieniem, refleksyjnym spojrzeniem, duchowością, która dawała mu jakąś wewnętrzną pewność siebie. Widać było, że wiedział, przez kogo i do czego jest powołany. Pracował przy kościele akademickim św. Anny pod godnym kierownictwem ks. Tadeusza Uszyńskiego. Kościół św. Anny był wówczas bardzo ważnym punktem dla DA w Polsce. Tam krzyżowały się drogi wszystkich naszych duszpasterzy akademickich - tam odbywały się nasze zebrania i narady. Działo się to zwykle pod patronatem desygnowanego ds. duszpasterstwa akademickiego przez Konferencję Episkopatu Polski bp. Jerzego Modzelewskiego, sufragana warszawskiego, a później - kard. Henryka Gulbinowicza. Wszyscy wiedzieliśmy, czym jest komuna, i znaliśmy metody działania SB. Przekazywaliśmy sobie szczegóły dotyczące przesłuchań zarówno nas, księży, jak i studentów, informowaliśmy o sposobach nacisku stosowanych przez reżim i nikt nie miał wątpliwości co do szczerości działania swojego kolegi. Dlatego kiedy dzisiaj docierają do mnie informacje z Instytutu Pamięci Narodowej o współpracy z SB niektórych kapłanów z tamtych lat, to wiem, że wśród tych mężów Bożych nie ma nazwisk, które mogłyby splamić się współpracą z bezpieką. W ogniu bezpieki hartowała się nasza praca duszpasterska, w tym ogniu kształtowały się też osobowości i postawy młodych, zwłaszcza tych, którzy byli bliżej księży. Musieli oni mieć świadomość tego, czego chcą, a także świadomość zagrożeń i być nieugiętymi wobec działań SB. I tu już nie było takiej stuprocentowej gwardii - niestety, były wyjątki. Z IPN-owskich teczek dowiadujemy się dzisiaj - czasem ku wielkiemu zaskoczeniu - o tych spośród nich, którzy donosili. (Pod tym względem to w tych esbeckich teczkach mieszczą się niejako pamiętniki DA, choć „pisali” je ludzie o różnym stopniu inteligencji i możliwości twórczych. Ale na pewno z tych zapisków można by odtworzyć niejedną stronicę DA w Polsce z tamtych czasów).
Ks. Jerzy Popiełuszko bardzo wpisywał się w duszpasterską pracę kościoła św. Anny, a później kościoła św. Stanisława Kostki na Żoliborzu. W dziś beatyfikowanym Męczenniku widzimy symbol kapłana tamtych lat. Księża koledzy ks. Jerzego, którzy jak on przechodzili przez służbę wojskową - niektórzy z nich są dzisiaj biskupami - również twardo mówili wysłannikom reżimu komunistycznego: Nie! Ks. Jerzy to także symbol zwyczajnego księdza nauczającego religii - choć odbywała się ona wtedy jeszcze nie w szkole, a gdzieś przy lub w zimnej świątyni; symbol kapłana, który mimo niesprzyjających warunków, mimo stojącego za nim milicyjnego patrolu był zawsze gotowy iść za Chrystusem. To ci księża, tak jak ks. inf. Józef Wójcik, budowali rzeczywistość Kościoła, który daje świadectwo.
Jest więc ten błogosławiony Kapłan Męczennik wielkim świadkiem tamtego czasu, świadkiem Kościoła cierpiącego, świadkiem wielkiej
walki o chrześcijańskie wartości polskiego ludu - robotników, stoczniowców, hutników, pielęgniarek, młodej polskiej inteligencji. Stanowił iskrę Bożą w naszym zniewolonym świecie, pomagającą wyzwolić w nas to, co najlepsze, i tym samym zerwać kajdany niewoli i zastraszenia. Wiara, że realizuje to, do czego został powołany, dawała mu odwagę i pewność, że kroczy właściwą drogą. Spełniające się kapłańskie powołanie oraz znakomite odczytanie znaków czasu - to zasadnicze siły, które nim kierowały. Choć przecież nie wszystko było proste, pojawiały się także różne kuszące propozycje m.in. ze strony Księdza Prymasa, by wyjechał na studia do Rzymu - czuł się jednak przede wszystkim duszpasterzem. Miał świadomość krzywdy wyrządzanej ludziom różnych grup zawodowych, a oni uciekali się do niego, wiedząc, że da oparcie. Po prostu nie mógł zostawić ich na pastwę esbecji. Chciał być pasterzem dobrym, świadczącym najlepszą posługę.
Dzisiaj, gdy Ksiądz Jerzy ukazuje się nam już w chwale błogosławionych, chcemy podziękować mu za to, że w Roku Kapłańskim wypełnia do końca przesłanie Kościoła: „Wierność Chrystusa, wierność kapłana”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miejsce Słowa - Ewangelia w VR w każdym zakątku Polski!

2024-05-07 09:46

Mat.prasowy

Nie musisz przyjeżdżać do Poznania, aby doświadczyć Ostatniej Wieczerzy w VR. Miejsce Słowa przyjedzie do Ciebie!

Miejsce Słowa - Ewangelia w VR w każdym zakątku Polski!

CZYTAJ DALEJ

Matura: bunt i jego konsekwencje lub relacja z drugim człowiekiem - tematy rozprawki

2024-05-07 13:29

[ TEMATY ]

matura

PAP/Lech Muszyński

"Bunt i jego konsekwencje dla człowieka" lub "Jak relacja z drugą osobą kształtuje człowieka?" - takie tematy rozprawki do wyboru były - według maturzystów - na egzaminie z języka polskiego na poziomie podstawowym w nowej formule.

Tematy te podali PAP po wyjściu z egzaminu maturzyści z XVIII Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Zamoyskiego w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Śp. Jan Ptaszyn Wróblewski. Prawdziwy multitalent

2024-05-07 22:05

[ TEMATY ]

wspomnienie

PAP/Piotr Polak

Jeden z najważniejszych polskich muzyków jazzowych, saksofonista Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł we wtorek w wieku 88 lat. Wiadomość przekazała rodzina za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Z przykrością i głębokim bólem informujemy, że Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł dziś w Warszawie" - poinformowała we wtorek rodzina muzyka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję