Reklama

Dzieci na sprzedaż

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Chinach kwitnie handel dziećmi. Rocznie porywanych, a następnie sprzedanych zostaje od 30 do 60 tys. maluchów. Policja jest bezsilna, a wszechogarniająca korupcja stanowi doskonałą pożywkę dla procederu - pisał niemiecki „Der Spiegel”.
Artykuł „Spiegla” zaczyna się od historii Guo Gangtanga, sprzedawcy suszonych pestek dyni w jednym z centrów sklepowych, który gdy tylko zarobi trochę pieniędzy, wyrusza na poszukiwanie dziecka, które porwano mu 13 lat temu. Bezczelnie, sprzed domu. Do bawiącego się przed drzwiami jego domu dziecka podeszła nieznajoma kobieta. Podsunęła mu pod nos szmatkę - pewnie środek uspokajający - i zabrała chłopca. Bawiącej się razem z nim dziewczynki nie tknęła. Chłopcy są po prostu drożsi. Przez 13 lat Guo zjechał niemal całe Chiny, szukając dziecka. Zniknęło jak kamfora.
Gdzie trafiają dzieci? Do rodzin, które nie mają dzieci, bo procedura adopcyjna jest w Państwie Środka bardzo skomplikowana, a dzieci z sierocińców są przeważnie chore i upośledzone. Porwane dzieci są też wykorzystywane jako niewolnicza siła robocza. Zdarza się też, że trafiają do domów publicznych. Ile kosztują dzieci? Chłopiec - do 4 tys. euro, dziewczynka - zwykle o połowę mniej, choć zdarzają się i przypadki, że dziecko można kupić za 80 euro. Ciekawe, że kupno dziecka w świetle chińskiego prawa nie jest przestępstwem. Czynem zagrożonym karą jest tylko sprzedawanie człowieka.
Małe dzieci transportowane do kupców faszerowane są przez porywaczy środkami uspokajającymi, żeby nie płakały i nie krzyczały w drodze. Często kończy się to dla nich, z powodu przedawkowania farmaceutyków, śmiercią. Każdego roku w autobusach czy pociągach znajduje się wiele zwłok bezimiennych dzieci.
Policja nie radzi sobie z tym procederem, mimo że powołano nawet specjalną jednostkę do ścigania porywaczy. Rocznie udaje się zwrócić rodzicom tylko niewiele ponad 3 tys. porwanych maluchów. Przeszkodą są też policyjne procedury, które pozwalają na wszczęcie poszukiwań dopiero 24 godziny po zniknięciu. Wtedy dziecko jest już zazwyczaj w innej części olbrzymiego państwa.

(pr)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nitras: nic nie mówiłem o opiłowywaniu katolików. Internauci weryfikują

2025-05-06 09:58

[ TEMATY ]

minister

opiłowywanie katolików

Sławomir Nitras

Koalicja Obywatelska

Minister Sportu i Turystyki/Radio Zet/TVP Info

Sławomir Nitras zaprzecza, że mówił o "opiłowywaniu katolików"

Sławomir Nitras zaprzecza, że mówił o opiłowywaniu katolików

Kilka lat temu podczas spotkania Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie Sławomir Nitras, kiedy był jeszcze w opozycji powiedział, że katolików należy "opiłować z pewnych przywilejów". Dziś zaprzecza własnym słowom.

Zarówno wtedy, gdy w Polsce niszczone były kościoły, jak i teraz, gdy postępują dewastacje miejsc kultu, a księża przetrzymywani są w aresztach lub zatrzymywani za wysłanie maila, te słowa brzmią jak wezwanie do prześladowania katolików.
CZYTAJ DALEJ

Jest wiele dróg, ale nie wiadomo, dokąd prowadzą

2025-04-06 15:49

[ TEMATY ]

Ewangelia

maj

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

Adobe Stock

Rozważanie do Ewangelii J 14,6-14

Czytania liturgiczne na 6 maja 2025;
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję