Reklama

Dobre rady naszych lekarzy

Jesteśmy na wczasach...

Niedziela Ogólnopolska 25/2010, str. 43

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Wyszyńska: - Przez cały rok uczniowie marzą o wakacjach a dorośli o urlopie, ale czy na urlopie można się też zmęczyć?

Dr Grażyna Bednarska: - Nie wystarczy marzyć o urlopie, trzeba go również przemyśleć i zaplanować. Punktem wyjścia są nie tylko możliwości finansowe, ale i fizyczne. Jeżeli wybierzemy się na wieloetapowy rajd rowerowy, spływ kajakowy czy wędrówkę po górach bez odpowiedniego treningu przed wyjazdem, to taki wypoczynek może przynieść więcej szkody niż pożytku. Jeżeli planujemy przemieszczanie się samochodem, to kolejne etapy nie powinny być zbyt długie, bo to jest męczące dla kierowcy i uczestników, a w sumie niebezpieczne. Urlopowe plany nie powinny być zbyt ambitne, na wyrost.

- Miewamy skłonności do robienia urlopowych postanowień w rodzaju: przez cały rok nie mam czasu, ale za to na urlopie zacznę się odchudzać, rzucę palenie, będę biegać. Czy warto robić takie postanowienia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Każdy czas jest dobry na działania służące zdrowiu, zwłaszcza na rzucenie palenia czy innych szkodliwych nawyków. Także na większą aktywność fizyczną. Prowadzimy coraz bardziej siedzący tryb życia. Osiem godzin pracy przy biurku, przy komputerze, kasie czy za kierownicą powoduje, że układy kostno-stawowy i krążenia są nadmiernie obciążone. Dlatego tak bardzo polecany jest aktywny wypoczynek, dobrany oczywiście pod kątem naszych upodobań i możliwości organizmu. Dobrym pomysłem jest wybór takiej formy rekreacji czy dyscypliny sportu, którą możemy uprawiać rodzinnie na przykład gra w piłkę, turystyka rowerowa.

- A jeżeli chcielibyśmy na urlopie po prostu odespać wszystkie zaległości?

- To jest niemożliwe, nie da się odespać zaległości ani wyspać na zapas. Organizm ma swój dobowy rytm i nie warto poświęcać na sen więcej niż 7-8 godzin dziennie. Jeżeli w ciągu roku mamy problemy ze snem, to ruch na świeżym powietrzu, oderwanie się od codziennych trosk powinny pomóc. Jeżeli nie - warto omówić tę sprawę z lekarzem.

Reklama

- Lato to także czas dłuższych spotkań ze słońcem...

- Od dłuższego czasu lekarze zwracają na tę sprawę większą uwagę. Do słońca trzeba przyzwyczajać się stopniowo. Dla osób o jasnej cerze niezbędne są kremy ochronne z filtrem, bluzka czy koszula z długim rękawem, nakrycie głowy. Lekarze przypominają, że leżenie „plackiem” na plaży nie jest zdrowe, ale wielu plażowiczów nie bierze tych ostrzeżeń pod uwagę. O ograniczeniach w korzystaniu ze słońca powinny pamiętać zwłaszcza osoby chorujące na serce, cukrzycę, nerki, tarczycę i wiele innych schorzeń.

- A jeżeli nie wyjeżdżamy?

- W miejscu zamieszkania też można wypocząć. Ważne, aby pozwolić sobie na luksus oderwania się od codziennych obowiązków, spróbować odkryć niedaleko siebie coś nowego: mogą to być zabytki, miejsca z ciekawą tradycją, pomniki przyrody. Mieszkam na wsi, ale w promieniu 30 km od mojego miejsca zamieszkania mogę wymienić kilkadziesiąt ciekawych obiektów. Myślę, że tak jest wszędzie. Warto poświęcić urlop na odkrywanie ciekawych miejsc i ludzi wokół nas, kontynuować te wyprawy także później. Dobrze spędzony urlop powinien zaprocentować nie tylko regeneracją sił fizycznych i psychicznych, ale też przemyśleniem naszego stylu wypoczywania w ciągu całego roku.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: dziękuję strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej

2024-05-04 15:06

[ TEMATY ]

prezydent

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda podziękował w sobotę strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej. Podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka przypomniał, że tylko w 2023 r. strażacy podjęli pół miliona interwencji, podczas których udzielali wszechstronnej pomocy.

Prezydent wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą wzięli w sobotę udział w Centralnych Obchodach Dnia Strażaka, które odbyły się na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. W uroczystości uczestniczyli również m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz szef MSWiA Marcin Kierwiński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję