Polski przemysł kosmiczny - wielki potencjał i szanse dla gospodarki
Polski przemysł kosmiczny to niedoceniana jeszcze szansa na zdobycie naszego miejsca w świecie tej nauki i tej technologii, która do tej pory była zarezerwowana tylko dla największych mocarstw. Inwestując w tę dziedzinę, mamy możliwość sięgnąć po swój kawałek "tortu" na początku budowania przemysłu o ogromnym potencjale.
Nasi inżynierowie należą do najlepszych na świecie, a polskie firmy produkują podzespoły do urządzeń, które uczestniczą w międzynarodowych misjach kosmicznych. To pokazuje, że gdybyśmy skonsolidowali te firmy, moglibyśmy samodzielnie tworzyć całe urządzenia, satelity i inne technologie kosmiczne.
Reklama
Przemysł kosmiczny to także kwestia bezpieczeństwa narodowego. Dzięki rozwojowi technologii kosmicznych, Polska może zyskać niezależność w zakresie zdobywania informacji i obserwacji strategicznych. Przykładem wykorzystania przemysłu kosmicznego w celu zwiększenia bezpieczeństwa kraju jest system satelitarny, który może dostarczać informacji o działaniach nieprzyjacielskich sił zbrojnych. Dzięki satelitom, można na bieżąco monitorować ruchy wojsk oraz lokalizację ich baz, co pozwala na przygotowanie adekwatnej strategii obronnej. Innym przykładem zastosowania technologii kosmicznych w sferze bezpieczeństwa są satelity komunikacyjne. W sytuacjach kryzysowych, niezawodność łączności jest kluczowa dla utrzymania porozumienia między służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo kraju. Własne satelity komunikacyjne pozwalałyby na utrzymanie niezależności i szybkiej wymiany informacji pomiędzy różnymi jednostkami, nawet w przypadku awarii naziemnych systemów komunikacji. W przypadku zagrożeń płynących ze wschodu oraz ostatnich problemach Ukrainy w uzyskiwaniu zdjęć satelitarnych od Francji, tym bardziej powinniśmy pochylić się nad tym tematem.
Nie tylko bezpieczeństwo, ale również inne gałęzie gospodarki mogą zostać wsparte przez dobrze rozwiniętą branżę kosmiczną.
Zyskać np. może rolnictwo. Dzięki obserwacjom z kosmosu możemy zobaczyć, które części pól są nienawodnione lub w których brakuje mikroelementów potrzebnych do prawidłowego rozwoju roślin. Dzięki zdjęciom satelitarnym rolnik może również zobaczyć rozwój chorób i w odpowiednim czasie zareagować. To pozwala na lepsze zarządzanie uprawami i optymalizację produkcji rolnej. Inne ,,przyziemne’’ przykłady wykorzystania technologii kosmicznych to pomoc strażakom w gaszeniu pożarów na dużych obszarach lasów czy wsparcie rybaków w skutecznym połowie. Analizując z kosmosu temperaturę wody, głębokość i inne parametry, floty rybackie mogą kierować się w miejsca, gdzie połowy będą udane.
Archiwum autora
Tomasz Bartosiak
Należy również podkreślić, że Polska jest członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i płaci składkę, która w 80-90% wraca do polskich firm, wspierając ich rozwój. Choć nasz wkład jest mniejszy niż Francji, rząd zdaje sobie sprawę, że dalsze inwestycje w przemysł kosmiczny przyniosą korzyści zarówno dla nauki, jak i gospodarki. Francja, płaci 0,6% swojego PKB (około miliarda euro) na składkę do ESA, Polska powinna płacić około 200 milionów euro, aby odzwierciedlało to 0,6% naszego PKB. Na szczęście polski rząd dostrzega przemysł kosmiczny i zwiększa co jakiś czas wpłacaną składkę. Na ten moment jest to około 50 milinów euro.
Inwestowanie w polski przemysł kosmiczny to nie tylko dążenie do naukowych odkryć, ale również szansa na rozwój gospodarki i różnych sektorów. Potencjał jest ogromny, a polscy naukowcy i inżynierowie z pewnością mogą przyczynić się do międzynarodowych osiągnięć w dziedzinie kosmonautyki. Teraz jest najlepszy czas, aby wziąć sprawy w swoje ręce i dążyć do pozycji lidera w przemyśle kosmicznym. Rząd Zjednoczonej Prawicy rozumie te aspekty, angażuje się w rozwój sektora kosmicznego, czego niestety często nie można powiedzieć o opozycji. Dobrym przykładem jest tu organizacja w ostatnim czasie konferencji w Sejmie poświęconej tej tematyce. Jeden z polityków opozycji dzień przed konferencją w jednym z programów stacji sprzyjającej przeciwnikom władzy, wyśmiał zaangażowanie polityków Zjednoczonej Prawicy w rozwój przemysłu kosmicznego. To świetnie obrazuje, która strona patrzy przyszłościowo.
Sanktuarium w Lourdes okazało się za małe, by pomieścić wszystkich licealistów z regionu paryskiego, którzy chcieli wziąć udział w rozpoczętej wczoraj pielgrzymce Frat 2025. Gdyby bazylika św. Piusa X była większa, gdyby w Lourdes było więcej miejsc noclegowych, mogłoby przyjechać co najmniej 15 tys. samej młodzieży, a tak jest nas 13,5 tys., młodzieży i ich opiekunów – mówi ks. Gaultier de Chaillé organizator pielgrzymki. Dla porównania podaje, że w poprzednich edycjach Frat brało udział ok. 10 tys.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
W Wielkim Tygodniu w ponad 100 kościołach księża będą spowiadać do północy lub do rana w ramach 15. edycji nocy konfesjonałów. W tym roku przebiega ona pod hasłem "Prawdziwa Wielkanoc zaczyna się w sercu". Akcja ma umożliwić osobom zabieganym przystąpić do sakramentu pokuty i pojednania.
Udział w akcji Noc Konfesjonałów polega na zorganizowaniu dodatkowej spowiedzi w Wielkim Tygodniu i zgłoszeniu udziału kościoła w serwisie nockonfesjonalow.pl.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.