Reklama

Polonizacja banków?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kryzys gospodarczy sprawił, że wiele międzynarodowych instytucji finansowych wpadło w poważne tarapaty. Aby się ratować, sprzedają swoje oddziały w postaci banków krajowych. Ma to miejsce również w Polsce, gdzie irlandzka grupa kapitałowa wystawiła na sprzedaż BZ WBK. Wkrótce mogą się pojawić inne tego typu oferty. Czy powinniśmy obojętnie przyglądać się wymianie właścicieli „naszych” banków? Czy też powinniśmy skorzystać z nadarzającej się okazji i odzyskać nad nimi kontrolę? Czy tą drogą możliwa jest repolonizacja sektora bankowego i czy ma to ekonomiczne uzasadnienie?

Nawet liberałowie zmieniają zdanie

Reklama

W poprzednim artykule w „Niedzieli” opisałem ewolucję poglądów Jana Krzysztofa Bieleckiego. Ten były premier polskiego rządu, czołowy przedstawiciel środowiska gdańskich liberałów, dostrzegł zagrożenia, jakie dla polskiej gospodarki mogą wynikać ze zdominowania naszej bankowości przez kapitał zagraniczny. Chodzi głównie o możliwość drenowania banków-córek z kapitału oraz ograniczania akcji kredytowej. Oba zjawiska dało się zauważyć w gorących miesiącach kryzysu.
Można by tę ewolucję poglądów uznać za ciekawostkę pokazującą, że nawet ojcowie prywatyzacji w Polsce zaczynają się przyznawać do błędów. I niewątpliwie tak jest. Ale ma to też istotny wymiar praktyczny. Bielecki jest bowiem przewodniczącym Rady Gospodarczej przy szefie polskiego rządu i jednym z najbardziej zaufanych doradców Donalda Tuska. A to oznacza, że nowe spojrzenie ma bezpośredni wpływ na politykę gospodarczą państwa.
Byłego premiera wspiera minister skarbu państwa Aleksander Grad, który - chyba po gorzkiej lekcji ze stoczniami - stara się wyciągnąć właściwe wnioski. Czyli że bez silnych kapitałowo polskich przedsiębiorstw prowadzenie jakiejkolwiek polityki gospodarczej zmierzającej do rozwoju kraju nie jest możliwe. Można więc stwierdzić, że rząd, a przynajmniej otoczenie premiera Tuska, przyznaje rację opozycji. Szkoda, że tak późno. Ale lepiej późno niż wcale.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Walka o BZ WBK

Komisja Europejska przygotowała projekt dyrektywy o zarządzaniu kryzysowym w sektorze bankowym. Dyrektywa dopuszcza transfer aktywów dla ratowania spółki-matki, kosztem oddziałów w innych krajach. W praktyce jeszcze bardziej ułatwia przenoszenie aktywów np. z Polski do centrali w innym kraju. Na ostatnim spotkaniu ministrów finansów i szefów nadzoru finansowego z poszczególnych krajów UE dyrektywa ta została zablokowana, m.in. za sprawą przedstawicieli Polski, którzy kategorycznie zaprotestowali. Ale trzeba pamiętać, że w UE obowiązuje już Traktat Lizboński i istnieje realna możliwość przegłosowania nas przez kraje silniejsze. O ile tylko będzie im na tym naprawdę zależało. A przy narastaniu problemów w strefie euro jest to możliwe.
Jedynym sposobem, aby się przed tym zabezpieczyć, jest zrównoważenie kapitału zagranicznego w finansowaniu krajowej gospodarki. Zapewne do tego samego wniosku doszli doradcy obozu rządzącego, co spowodowało zmianę poglądów niektórych jego przedstawicieli.
Ujawniło się to przy okazji wystawienia na sprzedaż Banku Zachodniego Wielkopolskiego Banku Kredytowego (BZ WBK). Jest to czwarty co do wielkości bank w Polsce. Powstał z połączenia dwóch, utworzonych na początku lat 90. XX wieku na bazie oddziałów Narodowego Banku Polskiego w Poznaniu i Wrocławiu, polskich banków komercyjnych. Jego głównym właścicielem, po sprzedaży przez państwo na początku tej dekady, jest irlandzka grupa kapitałowa AIB.
BZ WBK obsługuje dwa miliony klientów i przynosi rocznie ok. 1 mld zł zysku. Jest więc łakomym kąskiem. Zainteresowanie jego nabyciem wyraziło już wiele instytucji, w tym tacy giganci, jak brytyjski HSBC, niemiecki Deutsche Bank. Cały bank jest wyceniany na 14-15 mld zł, a 70-procentowy udział Irlandczyków jest wart ok. 10 mld zł. To bardzo dużo i te instytucje w czasach kryzysu nie mają tyle wolnej gotówki.
Otwiera się więc realna możliwość odkupienia BZ WBK przez polski kapitał. Nie może jednak tego uczynić żadna prywatna grupa, bo też nie ma tyle pieniędzy. Jedynie duże przedsiębiorstwa, które pozostały jeszcze w państwowych rękach, mogłyby wystartować w tym konkursie.

Spór w rządzie

Z inicjatywy Bieleckiego i Grada zakupem BZ WBK zaczął się interesować PKO BP, który mógłby tego dokonać samodzielnie lub w konsorcjum z innymi podmiotami, np. PZU. Spotkało się to jednak z krytyką ze strony ministra finansów Jacka Rostowskiego. Oświadczył on publicznie, że zakup banku przez PKO BP może zachwiać jego stabilnością i osłabić jego aktywność w kredytowaniu polskiej gospodarki.
Większość ekspertów nie zgadza się z ministrem Rostowskim, zwracając uwagę, że zakup dochodowego banku o ugruntowanej pozycji na rynku może tylko wzmocnić PKO BP, a nie osłabić. Kontrola nad BZ WBK stworzy natomiast możliwość śmielszej akcji kredytowej także z jego strony, co w sumie nie zmniejszy, ale zwiększy pulę środków dostępnych dla przedsiębiorstw. Prawdopodobnie głównym motywem postawy ministra finansów jest mniejszy wpływ do budżetu państwa z tytułu dywidendy z PKO BP. Nadwyżka finansowa nie będzie bowiem przeznaczona na zysk, ale na inwestycję w postaci zakupu BZ WBK.
Takie myślenie jest jednak bardzo krótkowzroczne. W dłuższej perspektywie może to bowiem zwiększyć wpływy do budżetu zarówno z większej dywidendy PKO BP, jak też z większej aktywności rodzimych firm, mocniej wspieranych przez kolejny bank.
Postawa ministra finansów może wynikać też z poglądu, że lepiej zakładać nowe banki od podstaw niż odkupywać od podmiotów zewnętrznych, transferując do nich nasz krajowy kapitał. Minister nie bierze jednak pod uwagę, że w zamian przejmuje się kontrolę nad kapitałami banku oraz przejmuje się znaczącą część rynku, który w przypadku nowego podmiotu bardzo trudno jest zdobyć.
Polonizacja sektora bankowego jest możliwa bez stosowania rewolucyjnych metod, w ramach reguł gospodarki rynkowej. Jest to proces niezbędny, aby polski rząd zachował minimum zdolności do kreowania rozwoju naszej gospodarki. Proces ten wymaga jednak odważnego i zdecydowanego zaangażowania ze strony władz.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziećmorowice. Każdy może być umiłowanym uczniem Chrystusa

2025-12-27 22:30

[ TEMATY ]

św. Jan Apostoł

odpust parafialny

bp Adam Bałabuch

Dziećmorowice

ks. Jarosław Zabłocki

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. Jarosław Zabłocki, proboszcz parafii w Dziećmorowicach, podczas uroczystości odpustowych ku czci św. Jana Apostoła i Ewangelisty

Ks. Jarosław Zabłocki, proboszcz parafii w Dziećmorowicach, podczas uroczystości odpustowych ku czci św. Jana Apostoła i Ewangelisty

Uroczystość odpustowa ku czci św. Jana Apostoła i Ewangelisty zgromadziła w parafii w Dziećmorowicach licznych wiernych, kapłanów oraz gości.

Tegorocznym obchodom w sobotę 27 grudnia br. tradycyjne przewodniczył bp Adam Bałabuch, który na zaproszenie proboszcza ks. Jarosława Zabłockiego przewodniczył Mszy świętej i wygłosił homilię, ukazując postać umiłowanego ucznia Chrystusa jako wzór wiary i wierności.
CZYTAJ DALEJ

Najstarszy zachowany do dziś opłatek został znaleziony w książce należącej do polskiego szlachcica

2025-12-26 18:14

[ TEMATY ]

opłatek

_Alicja_/pixabay.com

Najstarszy zachowany do dziś opłatek został znaleziony w książce należącej do polskiego szlachcica Władysława Konstantego Wituskiego (1605-1655). O odkryciu tym oraz bibliotece polskiego podróżnika, zagrabionej przez Szwedów w XVII wieku, opowiada w rozmowie z PAP dr Joanna Zatorska-Rosen.

Badaczka z Uniwersytetu Sztokholmskiego jest autorką rozprawy na temat biblioteki Wituskiego, wywiezionej z Polski przez wojska szwedzkie podczas potopu szwedzkiego i przechowywanej do dziś na Zamku Skokloster pod Uppsalą.
CZYTAJ DALEJ

Zakończenie Roku Jubileuszowego

2025-12-28 18:10

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Wypełniona wiernymi bazylika katedralna w Sandomierzu, wspólna modlitwa rodzin i dziękczynienie za czas szczególnej łaski – w takiej atmosferze Diecezja Sandomierska zakończyła Rok Jubileuszowy 2025.

Uroczystej Mszy św. sprawowanej w Niedzielę Świętej Rodziny przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrował biskup pomocniczy senior Edward Frankowski, a wraz z nim księża diecezjalni i zakonni. We wspólnej modlitwie uczestniczyli przedstawiciele ruchów i stowarzyszeń katolickich, małżonkowie oraz całe rodziny. Z racji Niedzieli Świętej Rodziny uroczystość została połączona ze spotkaniem Duszpasterstwa Rodzin.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję