Reklama

Z Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Inauguracja nowej prezydentury

Być prezydentem wszystkich Polaków

Zaraz po zaprzysiężeniu Bronisława Komorowskiego na prezydenta, co miało miejsce 6 sierpnia na specjalnej sesji Parlamentu RP, udał się on na cmentarz Powązkowski, aby uczcić ofiary katastrofy smoleńskiej. Następnie w stołecznej archikatedrze św. Jana Chrzciciela uczestniczył we Mszy św. inaugurującej prezydenturę. Eucharystii przewodniczył prymas Polski abp Józef Kowalczyk wraz z metropolitą warszawskim abp. Kazimierzem Nyczem. Koncelebrowali: arcybiskup warszawsko-praski Henryk Hoser oraz sekretarz generalny Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik.
Abp Kowalczyk wymienił intencje Mszy św.: dziękczynienie za przemiany, które nastąpiły w Polsce i których owocem jest wolna Ojczyzna, za Jana Pawła II - o wyniesienie na ołtarze, za ofiary niedawnej tragedii smoleńskiej, szczególnie za prezydenta Rzeczypospolitej, aby Bóg dał mu palmę zwycięstwa i chwałę zmartwychwstania, oraz za zaprzysiężonego w tym dniu prezydenta Bronisława Komorowskiego - aby ideały Konstytucji i te będące w sercach Polaków były strzeżone w jego służebnej misji.
Kazanie wygłosił abp Nycz. Mówił o odpowiedzialności bycia prezydentem wszystkich bez wyjątku Polaków oraz stróżem fundamentalnych wartości państwa. - Wiele dróg prowadzi przez krzyż Chrystusa, jest po prostu Jego krzyżem - mówił Metropolita Warszawski. Przypomniał, że droga do inauguracji obecnej, przyspieszonej prezydentury prowadzi przez krzyż tragicznego wydarzenia spod Smoleńska. - Nie można podczas tej modlitwy nie wspomnieć tragicznie zmarłego prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki oraz 94 innych ofiar smoleńskiej katastrofy. Wydarzenie to zostanie na stałe zapisane w historii Polski. Dla naszego pokolenia, które w tym uczestniczyło i to przeżyło, pozostanie w żywej pamięci - zapewnił. - Trzeba, aby było także godnie upamiętnione w naszej Ojczyźnie. Zawsze jednak bez niedobrych emocji i nikomu niepotrzebnych sporów - podkreślił abp Nycz.
Po Mszy św. prezydent Komorowski złożył wieńce na grobach prezydentów II Rzeczypospolitej - Ignacego Paderewskiego oraz Ignacego Mościckiego w podziemiach archikatedry oraz na grobie kard. Stefana Wyszyńskiego w kaplicy poświęconej Prymasowi Tysiąclecia.
Z archikatedry prezydent udał się na Zamek Królewski, gdzie odebrał insygnia Orderu Odrodzenia Polski i Orderu Orła Białego. W drodze do Belwederu niespodziewanie prezydent Komorowski wraz z małżonką wstąpił na krótko do Pałacu Prezydenckiego. Nowo zaprzysiężony prezydent przez najbliższe miesiące będzie urzędował w Belwederze.

Reklama

Kraków

Pielgrzymi z krzyżem Jana Pawła II

Ponad 9 tys. pątników wyruszyło 6 sierpnia z Wawelu na Jasną Górę na jubileuszową - 30. pielgrzymkę. Poszczególne grupy niosły krzyż, który Papież Jan Paweł II trzymał podczas swojej ostatniej Drogi Krzyżowej, tuż przed śmiercią. Na trasie pielgrzymki zaplanowano spotkanie z fotografem papieskim Arturo Marim. Tradycyjnie z krakowską pielgrzymką podążało wielu obcokrajowców, m.in. 1200 Włochów, 50 Francuzów, kilkudziesięciu Czechów oraz Mołdawian. Pielgrzymka zakończyła się 11 sierpnia Mszą św. przed Szczytem Jasnogórskim oraz Apelem Jasnogórskim.
Inicjatywa pielgrzymowania krakowskiego jest kontynuacją „Białego Marszu”, zorganizowanego 17 maja 1981 r., po zamachu na Jana Pawła II. „Biały Marsz” przeszedł wtedy z krakowskich Błoni - miejsca Mszy św. odprawionej przez Jana Pawła II w czasie pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny - do Rynku Głównego, gdzie metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski odprawił Mszę św.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Warszawa

Modlitwa za ofiary katastrofy smoleńskiej

W intencji ojczyzny i ofiar katastrofy smoleńskiej modlono się 3 sierpnia w kościele akademickim św. Anny w Warszawie. Choć uroczystość przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego do kaplicy loretańskiej tej świątyni nie odbyła się, zaplanowana Msza św. - z opóźnieniem - została odprawiona. W kościele zgromadziło się kilkaset osób, wśród nich przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Księża sprawujący Mszę św. modlili się także o „zwycięstwo krzyża”, by jego miejsce w naszym kraju i Europie nie było zagrożone. Przewodniczący Eucharystii ks. prał. Henryk Małecki z warszawskiej Kurii wyraził również ubolewanie, że cała sytuacja stała się powodem zamieszania i wielkich emocji. Krzyż miał bowiem zostać przeniesiony.

Zło dobrem zwyciężaj

Bł. ks. Jerzy Popiełuszko powiedział

Sprawiedliwość to przyznanie każdemu należnych praw. To godziwa zapłata za godziwą pracę.

Krótko

Prawdą okazuje się to, przed czym ostrzegali niektórzy, że trudno liczyć na rzetelność rosyjskich śledczych i wolę polityczną rządzących. Polscy prokuratorzy narzekają na trudną współpracę ze stroną rosyjską. Rosjanie nie przekazują nam dokumentów niezbędnych do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.

Brakuje pieniędzy w prokuraturze. Szczególnie na prowadzenie śledztw. Prokurator generalny zaapelował do ministra finansów o przeznaczenie dodatkowych 26 mln zł.

Kolejne zamieszanie w wojskowej superjednostce GROM. Ze stanowiska dowódcy zrezygnował płk Dariusz Zawadka. Rezygnacja wiąże się prawdopodobnie z planowanym jego mianowaniem na szefa Dowództwa Wojsk Specjalnych. Obowiązki dowódcy GROM-u przejął płk Jerzy Gut.

Sprawdziły się przepowiednie, że rząd będzie chciał podwyższyć podatki. Na razie w górę o jeden procent poszedł VAT. Drożej zapłacimy za wszystko. Rząd rezerwuje sobie także możliwość dalszych podwyżek, gdyby dziura budżetowa nie malała. Część ekonomistów krytykuje posunięcia ekipy Donalda Tuska, twierdząc, że to tylko odkładanie w czasie reformatorskich kroków, które są niezbędne, aby uratować budżet.

PO w koalicji z SLD przejęły media. Ostatecznie ukonstytuowano nową KRRiT, w której zasiedli dwaj przedstawiciele PO, dwaj z SLD i jeden z PSL. Uchwalono też małą nowelizację ustawy medialnej, która pozwala na rozwiązanie rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia.

Prokuratura Apelacyjna w Warszawie chce postawić przed Trybunałem Stanu b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, b. premiera Leszka Millera i b. szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego. Według „Gazety Wyborczej”, mają usłyszeć zarzuty popełnienia przestępstwa wojennego.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem umacnia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Graziako

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 25-30.

Poniedziałek, 29 kwietnia. Święto św. Katarzyny ze Sieny, dziewicy i doktora Kościoła, patronki Europy

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty w Czerwieńsku

2024-04-29 09:23

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Parafia Czerwieńsk

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty

Waldemar Napora

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Ruch Światło-Życie w ramach jubileuszu 50-lecia istnienia w diecezji zaprosił byłych oazowiczów na spotkanie w ramach Jubileuszowego Dnia Wspólnoty.

Jedno z kilku takich zaplanowanych spotkań odbyło się 27 kwietnia w parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku. Rozpoczęło się Mszą św. w kościele parafialnym pod przewodnictwem ks. Jana Pawlaka, wieloletniego uczestnika i moderatora Ruchu. Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła. Przybyły także rodziny zainteresowane formacją w grupach oazowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję