Reklama

Małysz bohaterem Turnieju Czterech Skoczni?

TCS już dłużej niż pół wieku elektryzuje sympatyków skoków narciarskich. Patrząc na ostatnie wyniki naszych zawodników, możemy mieć nadzieję, że zaistnieją oni na tak ważnej imprezie, którą tradycyjnie transmituje zdecydowanie najlepszy kanał sportowy - Eurosport

Niedziela Ogólnopolska 1/2011, str. 40

GETTY IMAGES/EUROSPORT

Adam Małysz

Adam Małysz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dwa tygodnie temu sugerowałem, że Adam Małysz w końcu stanie na podium. Dokonał tego w Engelbergu. Za pierwszym razem (18 grudnia) zajął drugą lokatę i bardzo niewiele brakło mu do zwycięstwa. Wygrał Thomas Morgenstern. W niedzielę zaś 19 grudnia dokonał rzeczy niebywałej. Z 17. miejsca po pierwszej serii doleciał na najniższy stopień podium, oddając w drugiej kolejce najdłuższy skok - na odległość 137 m i deklasując konkurencję. Wygrał inny Austriak - Andreas Kofler (popularny „Morgi” zajął drugą lokatę).
Warto podkreślić, że „Orzeł z Wisły” tym razem miał wsparcie ze strony reprezentacyjnych kolegów. Stefan Hula zajął bowiem siódme miejsce, a Kamil Stoch dziewiąte. Nigdy przedtem trzech Polaków nie znalazło się w pierwszej dziesiątce. To dobry prognostyk przed TCS.
Będziemy tam mogli wystawić aż sześciu skoczków. Tak jeszcze nigdy przedtem nie było. Zawdzięczamy tę sytuację bardzo dobrym wynikom uzyskanym latem. Wydaje się (felieton został napisany 21 grudnia), że naszą ekipę będą tworzyć ci sami zawodnicy, którzy byli ostatnio w Szwajcarii: Adam Małysz, Kamil Stoch, Stefan Hula, Marcin Bachleda, Krzysztof Miętus i Dawid Kubacki. Na pewno zobaczymy ich też w Zakopanem, gdzie oprócz dwóch zaplanowanych już wcześniej (21 i 22 stycznia) zawodów Pucharu Świata w niedzielę 23 stycznia zostanie rozegrany dodatkowy turniej (zamiast tego odwołanego w czeskim Harrachovie z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych).
Można napisać, że TCS dla skoczków narciarskich jest prawie tym samym, co mistrzostwa świata czy olimpiada. Wszystkie jego cztery konkursy wygrał tylko raz Niemiec - Sven Hannawald w sezonie 200½002. Pierwszym zaś zwycięzcą był Austriak Josef Bradl w 1953 r. TCS tradycyjnie rozgrywany jest w Niemczech (29 grudnia - Oberstdorf, na skoczni Grosse Schattenberg, 1 stycznia - Garmisch-Partenkirchen, na skoczni Grosse Olympiaschanze) oraz w Austrii (3 stycznia - Innsbruck, na skoczni Bergisel, 6 stycznia - Bischofshofen, na skoczni Paul-Ausserleitner-Schanze). Zapierające dech w piersiach krajobrazy Bawarii i Tyrolu są wspaniałym tłem do śledzenia podniebnych lotów.
Charakterystyczną cechą TCS jest rywalizacja według systemu KO. Na czym on polega? Otóż zawodnicy skaczą w parach zgodnie z wynikami uzyskanymi w kwalifikacjach. Przechodzi je 50 skoczków. Potem ostatni występuje w parze z pierwszym (najsłabszy z najlepszym itd.). Do kolejnej serii awansuje 25 wygranych. Finałową trzydziestkę uzupełnia pięciu skoczków, którzy mieli w swoim dorobku najdłuższe, ale ostatecznie przegrane w parach skoki. Mówi się o nich z ang. lucky losers (szczęśliwi przegrani).
Co na to wszystko nasz Adam? Cóż, w sezonie 2000/2001 wygrał TCS. Teraz przypada okrągła rocznica tego wydarzenia, więc warto byłoby powalczyć o najwyższe cele. Przypuszczam, że tak właśnie się stanie. Widać, że tak się wyrażę, gołym okiem, iż nasz mistrz jest w formie. Przyzwyczaił już fanów do tego, że nigdy się nie poddaje. Skoki nadal sprawiają mu radość. Co prawda, lata płyną, ale akurat po Małyszu tego specjalnie nie widać. Powodzenia, panie Adamie!

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz zainaugurował obchody roku jubileuszowego 100-lecia bydgoskiej parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Szwederowie. - Została ona erygowana 1 maja 1924 r. przez kard. Edmunda Dalbora. Niektórzy powiedzą, był to piękny czas. Nie było telefonów komórkowych, telewizji, Internetu, żyło się spokojniej, romantycznie, piękna idylla. Czy na pewno? Nie do końca - mówił bp Włodarczyk, zachęcając, by wejść w głąb historii i zobaczyć, czym żyli przodkowie.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

O komiksach Juliusza Woźnego w szkole

2024-04-29 22:29

Marzena Cyfert

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Uczniowie starszych klas SP nr 17 we Wrocławiu gościli Juliusza Woźnego, wrocławskiego historyka i autora komiksów. Usłyszeli o Edycie Stein, wrocławskich miejscach z nią związanych, ale też o pracy nad komiksami.

To pierwsze z planowanych spotkań, które zorganizowały nauczycielki Barbara Glamowska i Marta Kondracka. – Dlaczego postanowiłem robić komiksy? Otóż z myślą o takich młodych ludziach, jak Wy – mówił Juliusz Woźny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję