Reklama

Internet - miejsce, w którym toczy się życie

Dziś już kilkuletnie dzieci posługują się Internetem. Niestety, można w nim również trafić na niebezpieczne strony. Aby tak się nie stało w przypadku dzieci i młodzieży, od 2004 r. obchodzony jest w Europie Dzień Bezpiecznego Internetu. W 2011 r. ten dzień przypada 8 lutego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku głównym tematem międzynarodowego Dnia Bezpiecznego Internetu są wirtualne światy, w których młodzi ludzie spędzają coraz więcej czasu online, kosztem np. odrabiania lekcji czy koleżeńskich kontaktów z rówieśnikami w realnym świecie. - Zabroniłam synowi korzystania z telefonu komórkowego na dwa tygodnie, bo praktycznie nie wychodził z Internetu, śledząc to, co działo się na Facebooku - mówi Sandra Limanowska, matka piętnastoletniego Karola. W Internecie młodzi ludzie konfrontują się z wyzwaniami i problemami związanymi z ochroną swojej prywatności, bezpieczeństwem czy też własnym wizerunkiem.
„Internet to więcej niż zabawa. To Twoje życie”. Takie hasło tegorocznego DBI ma przede wszystkim zwrócić uwagę zarówno młodych ludzi, jak i dorosłych na wpływ i konsekwencje internetowej aktywności dzieci i młodzieży. - Moje dziecko niewiele korzysta z Internetu. Czasem pozwalam Kasi na komputerowe gry dla dzieci, szczególnie te edukacyjne. Nie pozwalam jej jednak na samodzielne korzystanie z zasobów sieci. Nie jest jeszcze na to przygotowana. Przecież łatwo może trafić na strony, gdzie jest przemoc czy erotyka - mówi Wiktoria Nowak, matka ośmiolatki.

DBI w Polsce

W Polsce DBI obchodzi się od 2005 r. Organizują go Fundacja Dzieci Niczyje oraz Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa. Tworzą one Polskie Centrum Programu Safer Internet, które bierze odpowiedzialność za przebieg akcji Safer Internet w naszym kraju. Głównym partnerem DBI 2011 jest Fundacja Orange.
Każdego roku podczas DBI podejmowane są działania inspirujące szkoły, organizacje pozarządowe, firmy oraz prywatne osoby, by w lutym organizować w lokalnych społecznościach np. zajęcia edukacyjne, happeningi, audycje itd. Celem tych akcji jest zwiększenie bezpieczeństwa w dostępie do Internetu przez osoby niepełnoletnie. Każdą z tych inicjatyw można zgłosić poprzez pobranie specjalnego formularza ze strony: www.dbi.pl (oficjalna witryna DBI, gdzie m.in. znajdziemy też gotowe do wykorzystania multimedia). Zapewnia to także udział w konkursie z interesującymi nagrodami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Serwisy społecznościowe

Nie trzeba być naukowcem, by stwierdzić, że mnożące się jak grzyby po deszczu serwisy społecznościowe stwarzają poważne zagrożenia. Przede wszystkim bowiem zacierają one w umysłach dzieci granice między plotkami i faktami, zanim jeszcze nauczą się je odróżniać. - Internet dobrze jest odkrywać razem z dzieckiem. To rodzice bądź dziadkowie powinni być pierwszymi osobami, które zapoznają dziecko z tym medium. Wspólne odkrywanie jego zasobów i znalezienie stron, które mogą zainteresować dziecko, jest przecież czasem spędzonym razem - mówi Witold Iwańczak, informatyk. - Mało tego, trzeba małym internautom uświadamiać, że nie wszystkie informacje znalezione w Internecie są prawdziwe. Wszyscy zatem jesteśmy odpowiedzialni za to, co tam można znaleźć - dodaje.
- Portale społecznościowe służą niejednokrotnie autokreacji. Są swoistą formą pamiętnika, do którego wszyscy mają dostęp. Jest to pewna forma ekshibicjonizmu, która tak naprawdę może mieć niewiele wspólnego z rzeczywistością - podkreśla wspomniana pani Nowak. Badacze serwisów społecznościowych zwracają też uwagę na to, że młodzi ludzie pod ich wpływem stają się bardziej egocentryczni.
Trzeba przyznać również, że czaty i strony edukacyjne umożliwiają młodym ludziom uczenie się od ich rówieśników z całego świata. - Dzieci i młodzież mają nieograniczony dostęp do wiedzy, wymiany informacji, poglądów na konkretne tematy. Żałuję, że w czasach mojej młodości tego nie było - mówi Tomasz Murek, informatyk. - Można za pomocą Internetu poznawać ciekawych ludzi, nauczyć się obcego języka. Generalnie, Internet ma więcej plusów niż minusów. Niemniej jednak częściowa wiedza jest niebezpieczna - podsumowuje.

Rodzicielska kontrola

W styczniu 2011 r. Komisja Europejska opublikowała raport z badań skuteczności tzw. programów filtrujących, opracowany na podstawie ankiety. Z informacji podanych przez KE wynika, że 19 proc. polskich rodziców używa programów kontroli rodzicielskiej. 17 proc. ankietowanych zaś dzieci twierdzi, że rodzice stosują jakąś kontrolę. Największy odsetek stosowania filtrującego oprogramowania jest w Wielkiej Brytanii (odpowiednio 54 i 46 proc.), a najmniejszy w Rumunii (9 i 5 proc.).
Instrumenty kontroli nie dają 100-procentowego zabezpieczenia, jeśli chodzi o ochronę dzieci przed dostępem do nieodpowiednich treści. Nie filtrują one wielu groźnych stron, poza kontrolą są np. blogi i czaty. Oprogramowania do kontroli rodzicielskiej nie nadążają, niestety, za rozwojem Internetu.
KE, w ramach programu „Bezpieczny Internet”, do końca 2012 r. będzie nadal finansować przegląd programów kontroli rodzicielskiej. Pod adresem: www.yprt.eu/sip dostępna jest baza danych, w której rodzice mogą znaleźć program najlepiej dostosowany do ich potrzeb. Na polskim rynku największą popularnością cieszą się następujące programy filtrujące: Beniamin, Cenzor, Motyl, WebLock, X-Guard II, Opiekun Dziecka.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję