Reklama

Bożogrobcy na śladach Prymasa Tysiąclecia i Papieża Polaka

W życiu nie ma przypadków, są znaki

Stało się już tradycją, że na progu Wielkiego Postu, zaraz po Środzie Popielcowej, swoje rekolekcje przeżywają na Jasnej Górze członkowie Polskiego Zwierzchnictwa Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie

Niedziela Ogólnopolska 13/2011, str. 18-19

Janusz Kamiński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bożogrobcy, którzy starają się być w naszych czasach wiernymi świadkami męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, odnawiają samych siebie, aby ich świadectwo było bardziej czytelne. W dniach 11-13 marca 2011 r. w Domu Pielgrzyma im. Jana Pawła II w Częstochowie nauki dla tej wspólnoty szczególnie związanej z Ziemią Świętą głosił ks. prof. dr hab. Waldemar Chrostowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Uczestnicy rekolekcji wspólnie odmawiali brewiarz, w dostojnych strojach zakonnych uczestniczyli we Mszach św., którym przewodniczyli w kolejne dni kapłani bożogrobcy: ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny „Niedzieli”, ks. inf. Józef Wójcik z Suchedniowa i bp Kazimierz Ryczan z Kielc. Bożogrobcy przybywali wieczorami do Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej na Apel Jasnogórski, a także pod kierunkiem rekolekcjonisty, wybitnego biblisty, rozważali stacje Drogi Krzyżowej, prowadzeni za krzyżem Chrystusa drogami starej Jerozolimy.

Na drogach Prymasa Tysiąclecia

Tematem konferencji rekolekcyjnych było życie kard. Stefana Wyszyńskiego, jego działalność i wielkie dokonania, w związku z przypadającymi w tym roku ważnymi jubileuszami: 110. rocznicą jego urodzin i 30. rocznicą śmierci. Dodatkową okoliczność stanowił fakt, że zbliża się beatyfikacja Jana Pawła II. Ks. prof. Chrostowski w kontekście m.in. dokonań Prymasa Tysiąclecia zastanawiał się, dlaczego polski pontyfikat był możliwy. Przypomniał słowa, które Jan Paweł II powiedział 23 października 1978 r. do Polaków, nazajutrz po inauguracji pontyfikatu. A usłyszeliśmy wtedy, że nie byłoby na Stolicy Piotrowej Papieża Polaka, gdyby nie wiara wielkiego Prymasa Tysiąclecia, niecofająca się przed więzieniem i cierpieniem, oraz jego heroiczna nadzieja, jego zawierzenie bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w Polsce, który jest związany z jego biskupim i prymasowskim posługiwaniem.
Podczas tegorocznych rekolekcji bożogrobców spotkały się więc te trzy rzeczywistości: kard. Stefan Wyszyński, papież Jan Paweł II i Jasna Góra. Rekolekcjonista przytoczył wiele nieznanych powszechnie faktów dotyczących kard. Wyszyńskiego, których był świadkiem. Któż z nas wie o tym, że to właśnie kard. Wyszyński wskazał imię dla Papieża Polaka. A miało to miejsce w Papieskim Instytucie Polskim w Rzymie, gdzie przebywali dwaj wielcy polscy kardynałowie w październiku 1978 r., w związku z konklawe zwołanym po śmierci papieża Jana Pawła I. W przeddzień konklawe, podczas obiadu, kard. Wyszyński mówił, że Kościół przeżył wstrząs po śmierci papieża Jana XXIII, po którym nastał wielki papież Paweł VI, a po jego śmierci - Jan Paweł I, w którego imieniu nastąpiło spotkanie obu wielkich poprzedników. I padły wtedy słowa: - Ten nowy papież to Jan Paweł II, bo to, co zapoczątkowane, musi być kontynuowane. A przyszły papież, siedzący obok, swoim zwyczajem, jakby się skurczył, wsunął nogi głębiej pod stół i milczał. Cztery dni później kard. Wyszyński wrócił do Instytutu z konklawe, ale już sam, bo kard. Wojtyła pozostał w Watykanie jako papież Jan Paweł II.
Ks. prof. Chrostowski podczas dni ćwiczeń rekolekcyjnych powtarzał jak refren, że w życiu nie ma przypadków, są znaki, które trzeba umieć odczytywać. I właśnie, prowadząc drogą życia kard. Wyszyńskiego, pomagał znaleźć klucz do pontyfikatu Jana Pawła II. Analizował żywoty tych dwóch wielkich Polaków, aby rozpoznać więzi, które istniały między nimi, i zobaczyć, na czym polegało znaczenie ich wspólnych dokonań w przestrzeni Kościoła w Polsce w XX wieku, a nawet Kościoła powszechnego. Wskazał nawet klucz do pontyfikatu papieża Niemca - Benedykta XVI: w śmiałej inicjatywie biskupów polskich z 1965 r., którzy wysłali do biskupów niemieckich list ze słowami: „Przebaczamy i prosimy o wybaczenie”. Wśród nazwisk 34 biskupów polskich, którzy podpisali ten list, będący milowym krokiem na drodze pojednania polsko-niemieckiego i innego spojrzenia świata na Niemców po II wojnie światowej, znaleźli się kard. Stefan Wyszyński i abp Karol Wojtyła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dwie biografie, jedno dzieło

Rekolekcjonista podzielił swoją refleksję na pięć części, stanowiących kolejne etapy drogi życiowej kard. Wyszyńskiego. Wskazał zadziwiająco wiele podobieństw w przebiegu drogi życiowej kard. Wyszyńskiego i kard. Wojtyły. Znaki klucze pojawiały się niemal na każdym etapie ich biografii, tylko w różnym czasie, stosownie do różnicy wieku. Wydawało się, jakby ten drugi szedł po śladach pierwszego. Obaj urodzeni w pobożnych, rozmodlonych rodzinach. Obaj wcześnie osieroceni przez matki ziemskie przylgnęli duchowo do Matki Niebieskiej, prowadzeni w dalsze życie przez swoich ojców, których na co dzień zastawali na kolanach, zatopionych w modlitwie. Obaj otrzymali patriotyczne wychowanie, ocierali się o ważne, bolesne wydarzenia związane z historią Polski, odczuli okrucieństwo wojny. Obaj w sobie właściwym czasie poznali Europę Zachodnią: Wyszyński - podczas wyjazdu studyjnego po obronie doktoratu na KUL-u w 1929 r., gdy zetknął się za granicą ze skutkami I wojny światowej, widział rodzący się ruch robotniczy, z perspektywą powstawania narodowego socjalizmu, a Wojtyła - po II wojnie światowej, gdy w 1946 r. został skierowany na studia do Rzymu i odwiedził kilka europejskich krajów. Obaj po powrocie z wielkiego świata, z życia pulsującego rytmem wielkich miast, zostali skierowani do pracy w małych parafiach: ks. Wyszyński - na kujawskiej wsi, a ks. Wojtyła na biednej podkrakowskiej wsi. Obaj w młodym wieku zostali biskupami.
Potem już razem przeżywali ciemną noc komunistycznego ateizmu walczącego z Kościołem w Polsce. Ale też razem uczestniczyli w sesjach II Soboru Watykańskiego w latach 1962-65. Obaj wnieśli do Soboru ducha specyficznie polskiego, powiew głębokiej pobożności Maryjnej. Dzięki ich staraniom nadano Maryi tytuł Matki Kościoła, który jako wezwanie został wprowadzony do Litanii Loretańskiej. I zgodnie obaj prowadzili Kościół w Polsce jasnogórską drogą Maryjną. Ks. prof. Chrostowski, przytaczając wiele przykładów, pokazał, że nie da się napisać biografii kard. Wojtyły bez biografii kard. Wyszyńskiego i odwrotnie, dlatego rekolekcje bożogrobców miały właściwie dwóch wielkich patronów: Prymasa Tysiąclecia i Papieża Polaka. Stanowiły jednocześnie doskonałe przygotowanie do zbliżającej się beatyfikacji Jana Pawła II.

Reklama

Polska Jerozolima

Z jasnogórskich rekolekcji bożogrobców skorzystało ok. 150 osób spośród ponad 200 członków zakonu w Polsce, a więc - liczba imponująca. Komandor Karol Szlenkier, polski zwierzchnik, miał więc możliwość zaplanować najbliższe spotkania, a okazji ku temu jest sporo, m.in. w 2011 r. przypada 15. rocznica utworzenia Polskiego Zwierzchnictwa Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie, a w 2013 r. - 850. rocznica Fundacji Bożogrobców Miechowskich. Warto wiedzieć, że Zakon Rycerski Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie to jeden z dwóch, obok Kawalerów Maltańskich, zakonów rycerskich uznawanych przez Stolicę Apostolską. Powstał w XI wieku w Jerozolimie, aby troszczyć się o najświętsze miejsca chrześcijaństwa i nieść pomoc pielgrzymom w Ziemi Świętej. Kawalerowie i damy zakonu służą Stolicy Apostolskiej, pomagają chrześcijanom w Ziemi Świętej, chronią miejsca święte i opiekują się nimi. Działają na rzecz pokoju w świecie. Zakon liczy ponad 20 tys. członków. Należą do niego zarówno osoby duchowne, jak i świeckie. Do Polski został sprowadzony w XII wieku.
Polski rys zakonu przedstawił ks. prał. Jerzy Bielecki, bożogrobiec z Częstochowy, podczas Apelu Jasnogórskiego rycerzy i dam zakonu. Powiedział przed obliczem Matki Bożej Jasnogórskiej: - Kiedyś nasi przodkowie sprawowali opiekę nad Grobem Bożym w Jerozolimie i nieśli pomoc pielgrzymom podążającym z całej Europy do Ziemi Świętej. Gdy zaś pielgrzymowanie do Jerozolimy stało się niemożliwe, wierni chrześcijanie Rzeczypospolitej udawali się do Miechowa, gdzie bożogrobcy - sprowadzeni w 1163 r. przez Jaksę herbu Gryf - urządzili kaplicę Grobu Chrystusowego na wzór Grobu Jerozolimskiego. Kres działalności zakonu przyniosły rozbiory. W 1819 r., na mocy dekretu carskiego, zakon zlikwidowano.
Trzeba było długich lat, aby bożogrobcy ponownie wrócili do Polski, ale już nie jako zakon kanoników - osób duchownych, żyjących według Reguły św. Augustyna, lecz jako stowarzyszenie osób duchownych i świeckich. Zakon odrodził się w Polsce w 1996 r. Pierwsza inwestytura miała miejsce w Warszawie 25 marca tego właśnie roku, a więc Polskie Zwierzchnictwo obchodzi obecnie swoje 15-lecie.

Strażnicy pamięci o męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa

Podprzeor Jasnej Góry o. Sebastian Matecki mówił do bożogrobców w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej: - Nosicie w sercach i w waszym posłannictwie te najistotniejsze momenty, które decydowały o zbawieniu: Jerozolimę - o którą troska kieruje wasze dążenia ku Niebieskiemu Jeruzalem, Grób Boży - symbol współcierpienia z Chrystusem i nadzieję zmartwychwstania. A krzyż na waszych płaszczach to nie ozdoba, ale świadectwo podległości prawu Krzyża. Jak dobrze, że wybraliście Jasną Górę na miejsce waszego wielkopostnego zbliżenia się do Chrystusa.
Prowadzący już po raz drugi rekolekcje dla rycerzy i dam Grobu Bożego na Jasnej Górze ks. prof. Waldemar Chrostowski na falach Radia Jasna Góra złożył ważne świadectwo, mówiąc, że spotkanie z członkami zakonu bożogrobców to spotkanie z tymi, którzy w Kościele są strażnikami pamięci o wielkich wydarzeniach zbawczych, gdyż jedno z powołań bożogrobców stanowi troska o pusty Grób Boży w Jerozolimie, który jest niemym świadkiem męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Bożogrobcy mają do spełnienia bardzo ważną misję w naszych niespokojnych czasach, gdyż z powodu konfliktu wojennego w Ziemi Świętej żyje coraz mniej chrześcijan. Muszą oni uciekać ze swoich domostw, a ci, którzy tam pozostają, doświadczają skutków zbrojnego konfliktu i niewinnie cierpią. Napięta sytuacja w tym regionie świata może doprowadzić do paradoksalnej sytuacji, że w miejscach najświętszych dla chrześcijan nie będzie już chrześcijan. Konieczna jest więc nieustająca modlitwa o pokój w Ziemi Świętej i w innych miejscach na świecie ogarniętych wojną, a bożogrobcy są szczególnie do tej modlitwy zobowiązani.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Katarzyna ze Sieny

Niedziela łowicka 41/2004

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

Sailko / pl.wikipedia.org

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

25 marca 1347 r. Mona Lapa, energiczna żona farbiarza ze Sieny, urodziła swoje 23 i 24 dziecko, bliźniaczki Katarzynę i Joannę. Bł. Rajmund z Kapui napisał we wstępie do życiorysu Katarzyny: „Bo czyż serce może nie zamilknąć wobec tylu i tak przedziwnych darów Najwyższego, kiedy patrzy się na tę dziewczynę, tak kruchą, niedojrzałą wiekiem, plebejskiego pochodzenia...”.

Rezolutność i wdzięk małej Benincasy od początku budziły zachwyt wśród tych, z którymi się stykała. Matka z trudnością potrafiła utrzymać ją w domu. „Każdy z sąsiadów i krewnych chciał ją mieć u siebie, by słuchać jej rozumnych szczebiotów i cieszyć się jej dziecięcą wesołością”

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego.

W czasie Roku Świętego nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego. Zorganizowane zostaną jednak przy nim specjalne czuwania przeznaczone dla młodzieży. Jubileuszową inicjatywę zapowiedział metropolita Turynu, abp Roberto Repole.

- Chcemy, aby odkrywanie na nowo Całunu, niemego świadka śmierci i zmartwychwstania Jezusa stało się dla młodzieży drogą do poznawania Kościoła i odnajdywania w nim swojego miejsca - powiedział abp Repole na konferencji prasowej prezentującej jubileuszowe wydarzenia. Hierarcha podkreślił, że archidiecezja zamierza w tym celu wykorzystać najnowsze środki przekazu, które są codziennością młodego pokolenia. Przy katedrze, w której przechowywany jest Całun Turyński powstanie ogromny namiot multimedialny przybliżający historię i przesłanie tej bezcennej relikwii napisanej ciałem Jezusa. W przygotowanie prezentacji bezpośrednio zaangażowana jest młodzież, związana m.in. z Fundacją bł. Carla Acutisa, który opatrznościowo potrafił wykorzystywać internet do ewangelizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję