Reklama

Ta beatyfikacja wymaga naszego świadectwa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wracamy z Wiecznego Miasta radośni i usatysfakcjonowani, ale jednocześnie zamyśleni. Wracamy po wspaniałych wydarzeniach, które są świadectwem wielkiej wiary, miłości i nadziei polskiego papieża Jana Pawła II, pasterza powszechnego, wyniesionego właśnie na ołtarze. To coś, co przerasta naszą wyobraźnię. Nie tak dawno przecież bywaliśmy u niego na audiencjach, słuchaliśmy jego wypowiedzi, w których dawał nam zawsze bardzo wiele do myślenia. Niedawno jeszcze sam odwiedzał różne kraje świata, w tym Polskę, i wtedy również przysłuchiwaliśmy się jego mądrym słowom, w których sięgał do ludzkich sumień, stawiał ważne pytania odnoszące się także do życia religijnego, do naszego stosunku do Boga. I oto teraz ten Pasterz przemawia do nas z innej pozycji - błogosławionego, nazwanego tak przez definicję Kościoła…
Wracamy do kraju, ale i do siebie, do swojego wnętrza, do własnego serca, z tym jakże ważnym stwierdzeniem: mamy nowego błogosławionego. Kogoś, kto nie tylko żyje w nas jako wzór odniesienia do Boga i człowieka, ale kto chce nam pomagać mocą Bożą, orędując za nami u Ojca w niebie.
Pierwsze więc, co będziemy czynić, to modlić się za jego wstawiennictwem do Boga i prosić, by wyjednywał nam potrzebne wielorakie łaski.
Po drugie - za jego przykładem mamy uczyć się szczerej, gorącej modlitwy. On był jej prawdziwym wzorem i z jego pomocą mamy stawać się ludźmi modlitwy. Modlitwa jest bowiem usytuowaniem się człowieka przed Bogiem, jest zrozumieniem roli i miejsca człowieka we wszechświecie, jest wielką szkołą pokory, ale i szkołą siły. Tak jak to widzieliśmy u Jana Pawła II.
Beatyfikacja Jana Pawła II to wreszcie możliwość zamyślenia się nad swoim życiem osobistym, to obudzenie w sobie pragnienia, żeby stawać się lepszym, dorastać do miary Jezusa Chrystusa. To także świadomość Kościoła, świadomość tego, że człowiek jest przeznaczony do wieczności, że jego życie nie kończy się na ziemi.
Jan Paweł II zwraca naszą uwagę również na sprawy Ojczyzny, którą bardzo kochał i na różne sposoby dawał temu świadectwo. Wyniesienie go zobowiązuje nas, jego rodaków. A jeśli dodamy jeszcze, że jesteśmy ludźmi ochrzczonymi, ludźmi Chrystusa, a więc powinniśmy we wszystkim kierować się najważniejszym przykazaniem: miłości Boga i bliźniego - to nie mamy nic na usprawiedliwienie naszych kłótni i wzajemnych złośliwości, drwin i „świętej” obrazy.
Jest tylko jeden warunek: Czy słuchamy Jana Pawła II, czy będziemy go słuchać teraz jako błogosławionego… On mówi nam niezmiennie: Wobec wieczności i wobec Boga nie jest ważne, czy ktoś jest prezydentem, premierem, ministrem, dyrektorem itp. Stanowiska, urzędy, godności - to wszystko przemija i ostatecznie człowiek staje przed Bogiem w całej nagiej prawdzie o sobie.
Wszyscy wyposażeni zostaliśmy w coś, co nazywa się sumieniem, i co powinno przekazywać nam prawdę o nas samych. Warto więc - zwłaszcza po tej beatyfikacji - zdecydowanie odrzucić nienawiść, której ojcem jest szatan, i wszystko, co do niej prowadzi. Aż dziw bierze, że mając Ewangelię, mając tak wiele dobrych przykładów, mając takie nauczanie Jana Pawła II, nie możemy usłyszeć najważniejszego: kochać swojego bliźniego, kochać brata Polaka. Bo często wydaje się, że łatwiej nam kochać Niemca, Rosjanina, Francuza niż własnego brata, wobec którego żywimy niechęć, podejrzliwość i chłód.
Bł. Jan Paweł II mówi wyraźnie: Odrzućmy królestwo szatana naszych czasów. Przez nie została zdruzgotana nasza Ojczyzna - zniszczyliśmy jej dobrą opinię, nie wykorzystaliśmy tylu szans życiowych, dotknęły nas nieszczęścia, pozostał ból i łzy. Gdy zatem wracamy z nabożeństw beatyfikacyjnych - z Rzymu, z Wadowic, z Łagiewnik, z zakopiańskich Krzeptówek, z Jasnej Góry i wielu innych miejsc Ojczyzny i świata - postanówmy sobie mocno: Bł. Janie Pawle II, tak bardzo umiłowany przez świat i Pana Boga, czytelna recepto na pełne i wartościowe życie. Jesteśmy Twoimi braćmi i siostrami i chcemy odtąd podchodzić do życia i do każdego człowieka - także tego z innej opcji politycznej, o przeciwnej nam ideologii czy jawiącego się nam jako wróg - tak jak Ty to czyniłeś. Bo rzeczywiście ma to sens i buduje nowy, piękny świat, nową cywilizację, której smak dałeś nam poznać.

Posłuchaj wypowiedzi dnia, komentarza tygodnia oraz rozmowę z Redaktorem Naczelnym

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szpital świętych. Tu zmarł Carlo Acutis, tu przyszły na świat dzieci św. Joanny Beretty Molli

2025-09-05 20:56

[ TEMATY ]

szpital

świadectwo

Włochy

Agata Kowalska/Karol Porwich

Wstawiennictwo świętych jest znakiem rozpoznawczym szpitala San Gerardo w Monzie.

Założony w 1174 r. przez św. Gerarda, stał się miejscem wielu wydarzeń naznaczonych świętością. To właśnie tutaj wydarzył się cud, który otworzył drogę do beatyfikacji rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus, Ludwika i Marii Zélie Martin.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie abp. Andrzeja Przybylskiego: XXIII niedziela zwykła

2025-09-05 14:35

[ TEMATY ]

abp Andrzej Przybylski

Wikipedia,org

Któż z ludzi rozezna zamysł Boży albo któż pojmie wolę Pana? Nieśmiałe są myśli śmiertelników i przewidywania nasze zawodne, bo śmiertelne ciało przygniata duszę i ziemski namiot obciąża rozum pełen myśli.
CZYTAJ DALEJ

Kapłaństwo to służba miłości

2025-09-06 13:46

Tadeusz Boniecki

Parafia św. Matki Teresy z Kalkuty w Chełmie obchodziła doroczne uroczystości odpustowe. Były one połączone z jubileuszem 30-lecia kapłaństwa ks. kan. Dariusza Tkaczyka, proboszcza parafii i wicedziekana dekanatu Chełm Zachód.

Na uroczystą Liturgię przybyli licznie kapłani, parafianie, przyjaciele i zaproszeni goście. Mszy św. przewodniczył bp Mieczysław Cisło, pod którego opieką w seminarium kształtowało się i dojrzewało powołanie kapłańskie ks. Dariusza Tkaczyka. – Dzisiejsze świętowanie odpustu jest dla nas nie tylko okazją do modlitwy i wdzięczności za dar naszej patronki, ale też do umocnienia więzi jedności z powszechnym Kościołem, którego widzialnym znakiem jest obecność wśród nas księdza biskupa. Witam wszystkich parafian na czele z tymi, którzy doświadczają różnego rodzaju niemocy, chorób i niepełnosprawności. Z wdzięcznością wspominamy też wszystkich dobroczyńców i sponsorów, którzy wspierali przez lata dzieło budowy i upiększania tej świątyni. Ich ofiarność i zaangażowanie są trwałym świadectwem wiary oraz żywej odpowiedzialności za Kościół – powiedział ksiądz proboszcz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję