Reklama

Nauka

TS jak Tadeusz Sołtyk

Niedziela Ogólnopolska 35/2011, str. 26

[ TEMATY ]

historia

Polacy

lotnictwo

Źródło: samolotypolskie/via Rafał Chyliński

Tadeusz Sołtyk w biurze konstrukcyjnym przy desce kreślarskiej, na której znajduje się rysunek samolotu TS-16 ”Grot”

Tadeusz Sołtyk w biurze konstrukcyjnym przy desce kreślarskiej, na której znajduje się rysunek samolotu TS-16 ”Grot”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystkim, którzy interesują się lotnictwem, nazwisko tego konstruktora natychmiast kojarzy się z odrzutowym samolotem szkolnym Iskra. Rzeczywiście, samoloty były największą pasją prof. Tadeusza Sołtyka, a TS to symbol typu kilku samolotów jego konstrukcji. Był jednym z tych polskich inżynierów, którego talenty nie zginęły w biurokracji, a na dodatek były autentyczną solą w oku Sowietów. Poza lotnictwem był wielkim pasjonatem żeglarstwa. Wielokrotnie wygrywał regaty, w tym dwukrotnie organizowane przez Yacht Klub Polski o nagrodę Prezydenta RP na łodzi własnej konstrukcji. Zaprojektował i zbudował osiem typów jachtów żaglowych śródlądowych i morskich.

Młodość i dwie pasje

Tadeusz Sołtyk urodził się w Radomiu 30 sierpnia 1909 r. Tam też ukończył Liceum im. Tytusa Chałubińskiego. W latach 20. XX wieku każde wakacje spędzał w Pucku bądź w Jastarni, gdzie zaczynał swoją przygodę z żeglarstwem. Początkowo studiował na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej, ale kilka miesięcy później przeniósł się na Wydział Mechaniczny. Już jako student dołączył do grupy takich konstruktorów i lotników, jak Rogalski, Wigura i Drzewiecki, którzy w piwnicach gmachu Nowej Kreślarni przy ul. Koszykowej budowali pierwsze polskie samoloty. Odtąd lotnictwo stało się jego pasją. Pod koniec lat 20. Sołtyk kupił niedokończony kadłub jachtu żaglowego i na jego bazie stworzył swoją pierwszą autorską konstrukcję. Tak powstała KUMKA. W 1934 r. Tadeusz Sołtyk ukończył studia, rok później rozpoczął pracę w Państwowych Zakładach Lotniczych w Warszawie. Pracował tam nad ulepszeniem samolotu PZL 23 Karaś (lekki samolot rozpoznawczo-bombowy uczestniczący w kampanii wrześniowej), a później pracował w zespole projektującym samolot PZL Sum. Konstruktor nie zapomniał w tym czasie o swojej drugiej pasji. Powstawały więc kolejne jednostki pływające z napędem żaglowym, w tym i ta najważniejsza - KUMKA IV. To była prawdopodobnie pierwsza jednostka pływająca na świecie zaopatrzona w spawany kadłub. W 1936 r. Tadeusz Sołtyk kierował nawet ośrodkiem przygotowania przedolimpijskiego w Pucku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czas wojny i pracy w LWD

W chwili wybuchu wojny Sołtyk pełnił funkcję zastępcy głównego konstruktora w PZL. Niestety, hitlerowska napaść na Polskę przerwała wspaniale zaczynającą się karierę radomskiego konstruktora. Jako uczestnik kampanii wrześniowej dostał się do niewoli w bitwie pod Kockiem. Nie pozwolił się długo więzić - uciekł i przez całą okupację ukrywał się na wsi. Jednak już w 1944 r., po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski, zaczął organizować pierwsze powojenne biuro konstrukcyjne. Tak powstały słynne Lotnicze Warsztaty Doświadczalne w Lublinie (LWD). Kiedy zakłady przeniesiono do Łodzi, Sołtyk został w nich szefem biura konstrukcyjnego. Tam projektowano pierwsze powojenne samoloty Szpak i Żak.
Podczas pracy w LWD Sołtyk zaangażował się w realizację projektu, którego celem było stworzenie dla polskiego lotnictwa samolotu szkolno-treningowego nie tylko bezpiecznego, ale również zapewniającego odpowiednie osiągi i możliwość wykonywania figur akrobacyjnych. W ten sposób, w oparciu o model LWD Żak, powstał samolot LWD Junak, który służył adeptom sztuki pilotażu aż do 1972 r.

Samoloty TS

Zespół LWD rozwiązano w 1949 r., a Tadeusz Sołtyk trafił do Instytutu Lotnictwa w Warszawie, gdzie również objął kierownictwo biura projektowego. Tu prowadzono prace modernizacyjne Junaka. Wtedy też w nazwach konstrukcji Sołtyka zaczęły pojawiać się jego inicjały. Ulepszony Junak nazywał się więc TS-9 Junak. W 1955 r. oblatano pierwszy prototyp samolotu szkolno-treningowego TS-8 Bies, który już po dwóch latach trafił do seryjnej produkcji. Samolot ten w latach 1956-57 zdobył cztery rekordy świata w swojej klasie. Jeden z egzemplarzy Biesa znalazł się nawet na paryskim Salonie Lotniczym w 1957 r. Był to pierwszy tak nowoczesny samolot zaprojektowany w całości przez polskiego konstruktora. Jednak rozwój techniki postępował tak szybko, że kiedy Bies wchodził do produkcji, światowe lotnictwo wojskowe było już opanowane przez samoloty odrzutowe. W 1957 r. biuro projektowe Sołtyka przeniesiono do Ośrodka Konstrukcji Lotniczych WSK Okęcie. Tutaj konstruktor rozpoczął pracę przełomową w swej karierze, której efektem miał być samolot z silnikiem odrzutowym. Tak powstała pierwsza tego typu maszyna w historii polskiego lotnictwa - TS-11 Iskra. Tej konstrukcji specjalnie nie trzeba przedstawiać - iskry latają do dziś. Przez dziesięciolecia na iskrach szkolono również pilotów z innych państw, a spora część produkcji trafiła nawet do Indii. Iskra była jednym z poważniejszych sukcesów polskiego przemysłu lotniczego, ale Tadeusz Sołtyk wcale nie zamierzał spoczywać na laurach. W latach 60. przystąpił do pracy nad nowoczesnym, ponaddźwiękowym samolotem szkolno-bojowym TS-16 Grot. Była to wówczas konstrukcja niezwykle odważna. Przygotowano kompletną dokumentację konstrukcyjną, a dla komisji opiniującej wykonano nawet makietę użytkową. Niestety, jak wiele innych prototypów autorstwa polskich konstruktorów, również Grot okazał się projektem przekraczającym możliwości finansowe państwa. Taka przynajmniej była oficjalna argumentacja ówczesnych władz, bo w rzeczywistości chodziło o decyzje polityczne, a ściślej - brak zgody ZSRR. To nie Polska miała być liderem przemysłu lotniczego i motoryzacyjnego w bloku państw wschodnich.

Przymusowa zmiana pracy

Po problemach z samolotem Grot (Rosjanie naszego inżyniera „nie widzieli” w roli konstruktora lotniczego) Tadeusz Sołtyk przeszedł do pracy w Przemysłowym Instytucie Automatyki i Pomiarów. Pracował tam w latach 1967-92, aż do emerytury. Pod jego kierunkiem powstawały tam m.in. układy zdalnego sterowania silnikami okrętowymi. Projektował także automatykę do jachtu MAZUREK (jednostka zbudowana dla małżonka Barbary Johnson-Piaseckiej). Jako konsultant prof. Sołtyk brał jeszcze udział w projektowaniu samolotów PZL 130 Orlik i I-22 Iryda. Orlik powstał i cieszy się wciąż doskonałą opinią wśród instruktorów, lecz drugi projekt napotykał rozmaite problemy. Podczas prób Irydy zginął pilot, oblatywacz. Prace przerwano i powrócono do nich dopiero w 1992 r. Iryda była ostatnim przedsięwzięciem konstruktorskim, w którym uczestniczył prof. Sołtyk. Jeden z prototypów I-22 można dziś oglądać na Sadkowie, przy wjeździe na teren lotniska.
Prof. Tadeusz Sołtyk zmarł 14 lipca 2004 r. w Warszawie, w wieku 95 lat. Jest pochowany na Starych Powązkach (kwatera 164-3-16). Był autorem pięciu książek, siedmiu patentów, licznych artykułów i publikacji. Wielokrotnie otrzymywał odznaczenia i nagrody państwowe. Wykładał na wyższych uczelniach: w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie oraz na Politechnice Gdańskiej, Łódzkiej i Warszawskiej. W 1955 r. uzyskał stopień docenta, a 20 lat później - tytuł profesora nadzwyczajnego.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„TS jak Tadeusz Sołtyk”

Niedziela Ogólnopolska 43/2011, str. 47

[ TEMATY ]

historia

Polacy

lotnictwo

Źródło: samolotypolskie/via Rafał Chyliński

Tadeusz Sołtyk w biurze konstrukcyjnym przy desce kreślarskiej, na której znajduje się rysunek samolotu TS-16 ”Grot”

Tadeusz Sołtyk w biurze konstrukcyjnym przy desce kreślarskiej, na której znajduje się rysunek samolotu TS-16 ”Grot”

W 35. numerze „Niedzieli” z 28 sierpnia 2011 r. ukazał się mój tekst pt. „TS jak Tadeusz Sołtyk”. Po jego publikacji na adres redakcji przyszedł list od pana Jerzego Wichlińskiego z Warszawy, który osobiście znał prof. Sołtyka i był jego uczniem. Opisuje w nim, jakim wykładowcą i przełożonym był Tadeusz Sołtyk, oraz podaje dwa sprostowania, za które bardzo dziękuję. Informacje, do których dotarłem, były w obydwu tych sprawach bardzo rozbieżne, dlatego tak bardzo ważne są dla mnie uwagi od osoby, która bezpośrednio znała wielkiego konstruktora Tadeusza Sołtyka.

Pan Jerzy Wichliński pisze: „Z uwagą, a i z pewnym wzruszeniem, przeczytałem umieszczony w numerze 35. «Niedzieli» artykuł p. Witolda Iwańczaka pt. «TS jak Tadeusz Sołtyk». Pragnę niniejszym uzupełnić nieco informacje o prof. Tadeuszu Sołtyku o moje osobiste wspomnienia o nim jako o wykładowcy przedmiotu budowa płatowców na Politechnice Łódzkiej w jej pierwszym, niezwykle trudnym okresie, a także późniejszym moim szefie w Lotniczych Warsztatach Doświadczalnych w Łodzi. Krótka wzmianka przy końcu artykułu o pracy dydaktycznej Profesora nie pozwala czytelnikowi wyrobić sobie pojęcia o jego charakterze, jego cechach jako wykładowcy, podejściu do nas - studentów, podwładnych i współpracowników.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ptasznik: nie patrzmy na Jana Pawła II sentymentalnie, wracajmy do jego nauczania

2024-04-25 12:59

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Krzysztof Tadej

Ks. prał. Paweł Ptasznik

Ks. prał. Paweł Ptasznik

„Powinniśmy starać się wracać przede wszystkim do nauczania Jana Pawła II, a odejść od jedynie sentymentalnego patrzenia na tamte lata" - podkreśla ks. prałat Paweł Ptasznik w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News przed 10. rocznicą kanonizacji Papieża Polaka. W sobotę, 27 kwietnia, w Bazylice św. Piotra w Watykanie z tej okazji będzie celebrowana uroczysta Msza Święta o godz. 17.00.

Organizatorem uroczystości jest Watykańska Fundacja Jana Pawła II, w której ksiądz Ptasznik pełni funkcję Przewodniczącego Rady Administracyjnej. Już w 2005 roku, podczas pogrzebu Papieża rozległy się okrzyki „santo subito". „Wszyscy mieliśmy to przekonanie o tym, że Jan Paweł II przez swoje życie, swoją działalność i nauczanie głosi Chrystusa, żyje Chrystusem i ta fama świętości pozostała po jego śmierci i została oficjalnie zatwierdzona przez akt kanonizacji" - podkreślił ksiądz Ptasznik. „Jako fundacja wystąpiliśmy z inicjatywą obchodów 10. rocznicy kanonizacji Jana Pawła II, wsparci autorytetem kardynała Stanisława Dziwisza i została ona bardzo dobrze przyjęta w środowiskach watykańskich, a błogosławieństwa dla inicjatywy udzielił Papież Franciszek" - dodał. Rozmówca Radia Watykańskiego - Vatican News zaznaczył, że fundacja zgodnie z wolą Jana Pawła II promuje kulturę chrześcijańską, wspiera studentów, a także decyzją jej władz dokumentuje pontyfikat i prowadzi studium nauczania Papieża Polaka. W Rzymie pod jej auspicjami działa też Dom Polski dla pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Opole Lubelskie. Wierni Chrystusowi

2024-04-25 17:51

Paweł Wysoki

W niedzielę Dobrego Pasterza abp Stanisław Budzik przeprowadził wizytację parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Opolu Lubelskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję