Reklama

W drodze

Mus to mus

Niedziela Ogólnopolska 18/2012, str. 27

Jakub Szymczuk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest takie stare powiedzenie, że kiedy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. W sporze o emerytury niby wszyscy wiedzą, że chodzi o pieniądze, ale przecież może nie o te, o których się publicznie mówi. Bo inaczej nie sposób zrozumieć, dlaczego rząd premiera Donalda Tuska tak bardzo forsuje swój pomysł, narażając się na znaczny spadek poparcia (już odnotowany!) w sondażach opinii publicznej.
Pamiętajmy, rząd w Grecji został wyznaczony przez „rynki finansowe”. To być może czeka Portugalię i Hiszpanię, a spotkało już także Włochy. Niezniszczalny zdawało się, premier Włoch Silvio Berlusconi musiał ustąpić pod presją tychże „rynków”. Za tym określeniem kryją się bardzo konkretni ludzie i instytucje. To oni mają interes w tym, żeby ściągać haracz w postaci oprocentowania pożyczek, a zwłaszcza premie za spekulacyjny obrót finansowy, za różnice kursów walut i grę na ich zmiany. I mają interes w tym, żeby Polska wciąż dawała się drenować kapitałowi zagranicznemu. Ich żywiołem jest zysk bez produkcji, wirtualny obrót, świat fikcji. Nie liczy się produkcja, nieważny jest przemysł czy rolnictwo - ważne są wskaźniki finansowe. Premier Tusk może mieć zaufanie „rynków finansowych” tylko wówczas, jeśli zagwarantuje, że Polska będzie nadal spełniać taką rolę. Bo jeśliby to zaufanie utracił, to w jednej chwili przestałby być premierem, a Platforma Obywatelska - wiodącą siłą narodu.
Byłoby zatem zbytnią naiwnością podejrzewać, że pan premier rozważa i przejmuje się tym, czy za lat 30 albo i 40 ówczesny ZUS będzie miał pieniądze. To jest panu premierowi - zaryzykuję domysł - dosyć obojętne. Kto w ogóle wie, co będzie za lat kilkadziesiąt, a choćby i za parę?! Za to już jutro pan premier może przestać być premierem, jeśli tak zdecydują owe „rynki finansowe”. Dlatego, skoro Europa (czytaj: rynki finansowe) reformuje system emerytalny, to i my musimy, choć średnia wieku u nas i zdrowie ludzi są takie, że podniesienie wieku emerytalnego oznacza w bardzo wielu przypadkach pracę do śmierci. „Rynki finansowe” jednak, a za nimi i pan premier, mają w nosie Polaków, ich warunki i poziom życia. Liczy się tylko możliwość ściągania haraczu przez obcych.
Ale nie twierdzę, że pan premier Tusk robi to wszystko bez zgryzoty wewnętrznej. Jednak mus to mus.

* * *

Krzysztof Czabański
Publicysta, autor kilku książek, był prezesem PAP (za rządu Jana Olszewskiego), przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej RSW (za rządu Jerzego Buzka) i prezesem Polskiego Radia SA (za rządu Jarosława Kaczyńskiego); www.krzysztofczabanski.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziesiątki tysięcy mężczyzn przybyło do Matki Bożej Piekarskiej

2024-05-26 16:40

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców

Adam Stano / Vatican News PL

Jak co roku, w ostatnią niedzielę maja, Kalwaryjskie Wzgórze w Piekarach Śląskich wypełniło się pielgrzymami. Mężczyźni i młodzieńcy przybyli do Sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, by zjednoczyć się na modlitwie pod hasłem „Jestem w Kościele”. Uroczystej Eucharystii przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak.

„Kościół jest rodziną Bożą w świecie. Ty i ja, my wszyscy, na mocy chrztu udzielonego nam kiedyś, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, włączeni zostaliśmy w Chrystusa i w Kościół. Przychodzimy dziś, by Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu za to włączenie dziękować” - mówił podczas homilii abp Polak, nawiązując do obchodzonej uroczystości Trójcy Przenajświętszej. Prymas podkreślił również, jak ważne jest odpowiedzialne ojcostwo:„Odpowiedzialne za wypowiadane słowa, za podejmowane decyzje, za powierzonych sobie bliskich, (…), ale także za kształtowanie w sercach synów i córek prawdziwego Boga”.

CZYTAJ DALEJ

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

„Wychowywanie ciebie jest moją pasją” – mówiła mi moja mama. Choć nie rozumiałam do końca tych słów, wywoływały na mojej twarzy uśmiech. Czułam się potrzebna.

Od dziecka chodziliśmy z rodzicami do muzeów, na wernisaże i wieczory literackie, do kina i teatru. Nie wiem, kiedy to się wydarzyło, ale mama stała się moją najbliższą przyjaciółką. I tak zostało do dziś. Zawsze pomagała mi w spełnianiu marzeń, miała dla mnie czas i cierpliwość, motywowała, żebym wszystko próbowała zrobić sama. Pokonywanie trudności dawało mi poczucie, że jeśli podejmę jakieś wyzwanie, to na pewno mu podołam. Mama prowadziła mnie na wszystkie zajęcia, które sobie wymarzyłam. Nigdy na mnie nie krzyczała, nigdy mnie nie uderzyła. Starała się mnie wychować, pokazując konsekwencje błędnych zachowań. Nie okłamywałam mamy, bo mówiła, że ma do mnie zaufanie...

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Kolejny rok kapłańskiej posługi

2024-05-27 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

d

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję