Reklama

Nigdy Was Nie Zapomnimy!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku czcimy 2. rocznicę tragedii smoleńskiej. 10 kwietnia 2010 r. w godzinach rannych nad lotniskiem Siewiernyj w Smoleńsku, dziś mieście w obrębie granic Federacji Rosyjskiej, uległ totalnej destrukcji polski samolot z 96 osobami na pokładzie. Zginął kwiat polskiej elity przywódczej, na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego małżonką. 3 maja 2012 r.
na Jasnej Górze została odsłonięta tablica oddająca im cześć. Wszystko wskazuje na to, że był to zamach. Są znamiona brutalnego masowego mordu politycznego, którego skalę można porównać tylko do mordu katyńskiego. Wszystko wskazuje na to, że mogli tego dokonać Rosjanie przy mniej lub bardziej jawnej pomocy polskich urzędników państwowych.
Domagamy się i będziemy się domagać ujawnienia pełnej prawdy o tym, co wydarzyło się rankiem 10 kwietnia 2010 r. nad lotniskiem w Smoleńsku.
Domagamy się pełnej prawdy o tym, co wydarzyło się później.
W kilkunastu miastach w Polsce od dwóch lat systematycznie odbywają się żałobne, ale i pełne nadziei i determinacji marsze.

W marszach uczestniczą tysiące osób

Po co zbieramy się, często w siarczysty mróz czy deszcz, na ulicach, placach, w kościołach i przy krzyżach? Co i komu chcemy udowodnić w dzisiejszym okrutnym świecie, który zatyka sobie oczy i uszy, by nie widzieć i nie słyszeć bolesnej prawdy?...
Czy człowieka można zabić jak zwierzę - które przestaje być potrzebne, a nawet zaczyna przeszkadzać - bez żadnych konsekwencji?
Ale i wtedy, gdy ginie zwierzę, nie znika - nie powinno zniknąć - w głębi ludzkiego serca współczucie, żal, poczucie winy za to zwierzęce cierpienie.
A co dopiero, gdy ginie człowiek!?...
Przywołam tu fragment wiersza Bolesława Leśmiana z poematu dramatycznego "Zdziczenie obyczajów pośmiertnych":

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"(...)
Trzeba drzewu dopomóc poręką spojrzenia,
Aby mogło być drzewem - bez trwóg, bez zwątpienia.
Śmierci trzeba dopomóc - śpiewem i żałobą
i wszystkim konającym, co pragną być sobą
I ginąć nie tak marnie, jak wszelki proch ginie,
Lecz inaczej - osobno - wyłącznie jedynie.
I psu trzeba dopomóc. A cóż mnie dopiero".

Reklama

Brońmy pamięci!

Dziś nad tymi ludzkimi śmierciami próbuje się roztoczyć mgłę zapomnienia, lekceważenia, pogardy.
O tych śmierciach, gdy już muszą mówić, zmuszeni okolicznościami, odpowiedzialni za nią urzędnicy państwowi spod znaku PO ze swym premierem na czele, mówią tak jakoś chyłkiem, półgębkiem lub z kpiną i zmrużonymi w uśmiechu oczami.
I nieważne, co mówią, bo mowa ich nic nie znaczy, jest bez wartości jak szlam na brudnej rzece, nawet jak czasem błyśnie pod słońce. W ich oczach jest to, co nam chcą powiedzieć naprawdę. W ich oczach jest pogarda i lęk. Jest też głupota i bezmyślność, ale pogarda dominuje.
Pogardę mają dla słabszych i umarłych, a lęk przed silniejszymi. Tak zastygli, poza nawiasem prawdziwego życia, prawdziwej miłości, przyjaźni czy nawet nienawiści.
Bądźmy odważni! Opluwani, poniżani, wyśmiewani, szykanowani, przemilczani, zastraszani, izolowani, pogardzani...
Brońmy godności naszych poległych, naszych bohaterów i świętych. Brońmy naszej pamięci i prawa do niezapominania.

Wytrwajmy!

Po raz dwudziesty czwarty idźmy w marszu wiernych i niepokonanych. Może przyjdzie nam jeszcze wiele takich miesięcy wydreptać, ale miejmy nadzieję - "nie tę lichą, marną...", ale silną, niezłomną i ufną. Prezydencie Lechu Kaczyński i wszyscy, którym zabójcza śmierć przerwała pielgrzymkę do Katynia. Nie zapomnimy Was nigdy! I nie pozwolimy zapomnieć o Was innym!

"(...)
Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami,
Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny,
Dziś was rzucam i dalej idę w cień - z duchami -
A jak gdyby tu szczęście było - idę smętny.
(...)
Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!
(...)
Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,
Co mi żywemu na nic. tylko czoło zdobi;
Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna,
Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi".

Juliusz Słowacki - "Testament mój"

Reklama

Pomóżmy słabszym, by wytrwali i umocnili się w tym niełatwym marszu ku prawdzie i wolności. Żyjmy tak jak Żołnierze Wyklęci, jak ks. Jerzy Popiełuszko, jak Jan Paweł II, jak nasi bliscy, lecący 10 kwietnia 2010 r. do Katynia...
Żyjmy tak, jakby Oni chcieli, byśmy żyli. Zjednoczmy się w tym świętym dniu we współodczuwaniu z Nimi w trosce o naszą Ojczyznę.

"(...)
Ojczyzna moja tam, jak łańcuch martwych ciał
i leży na niej głaz, spod niego zieleń tryska.
O ziemio, tyś jest obraz ciosany z krwawych skał,
ty jesteś duchom grób i duchom jak kołyska.
Kto ciałem, temu kat obcina głowy taran,
kto duchem, temu kat nie zetnie głów płomienia,
bo gdzie się kończy zbrodnia, tam się zaczyna kara,
i tam zaczyna niebo, gdzie się kończy ziemia".

Krzysztof Kamil Baczyński - "Ojczyzna", 5 IV 1944

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 21, 20-25.

Sobota, 18 maja. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Jana I, papieża i męczennika

CZYTAJ DALEJ

Historia powołania. Znajomy w seminarium, Jezus na krzyżu i… Jan Paweł II

2024-05-18 10:30

[ TEMATY ]

świadectwo

zakonnica

archwium s. Joanny Cybułki

Chciałam wiedzieć, co ze sobą zrobić, ale… żeby to było na zawsze! Szukałam swojego miejsca. Czułam pewnego rodzaju niepokój – tak o początkach swojego powołania opowiedziała portalowi Polskifr.fr s. Joanna Cybułka z Instytutu Zakonnego Apostołek Jezusa Ukrzyżowanego. Ważną rolę w jej powołaniu odegrał św. Jan Paweł II, który przyszedł na świat dokładnie 104 lata temu.

„W ciągu nauki w szkole średniej zastanawiałam się nad sobą, moim życiem i przyszłością, szukałam mojej drogi. Po maturze z koleżanką z liceum zaczęłyśmy jeździć do Krakowa na skupienia i rekolekcje powołaniowe. Dało mi to dużo, bo mogłam poznawać siebie, pogłębiać życie modlitwy i znajomość Pisma Świętego” – podkreśliła s. Joanna.

CZYTAJ DALEJ

Jak będzie przebiegał Synod Archidiecezji Wrocławskiej?

2024-05-18 14:02

Magdalena Lewandowska/Niedziela

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Dla wiernych Archidiecezji Wrocławskiej nadchodzi okazja, aby mieć wpływ na kształt lokalnego Kościoła. 19 maja rozpocznie się II Synod Archidiecezji Wrocławskiej i jest do niego zaproszony każdy, komu leży na sercu dobro Kościoła. Spotkania presynodalne pokazały, że potencjał zarówno wśród świeckich jak i duchownych do wzajemnej współpracy jest, a rozpoczynający się synod ma stać się wzmocnieniem tej więzi i nadaniem kierunku, którym chce prowadzić Kościół wrocławski Duch Święty.

Na konferencji prasowej poświęconej rozpoczęciu się synodu diecezjalnego podane zostało, że czas trwania to ok. 2 lata. Co zatem wydarzy się w tym czasie?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję