Reklama

50. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny

Eucharystia: Komunia z Chrystusem oraz między nami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniach 10-17 czerwca br. w stolicy Irlandii - Dublinie odbywa się 50. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny, pod hasłem: „Eucharystia: Komunia z Chrystusem oraz między nami”.

Przesłania Kongresu

Papieski Komitet Międzynarodowych Kongresów Eucharystycznych zwraca uwagę, że „pojęcie komunii jest bardzo istotnym elementem ewangelizacji, czyli przekazu Dobrej Nowiny Jezusa Chrystusa”. Jedno z przesłań dokumentu przygotowującego do jubileuszowego Kongresu Eucharystycznego w Dublinie brzmi: „W świecie, który troszczy się zasadniczo tylko o życie doczesne, Eucharystia zaprasza nas do otwarcia serc z nadzieją na przyszłość, jaką Bóg przyobiecał”. W dokumencie czytamy również, że „wysiłek, aby żyć Ewangelią na co dzień, stanowi najlepsze przygotowanie do owocnego przeżywania Eucharystii i jej rozumienia”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nabożeństwa i konferencje eucharystyczne

Podczas Kongresu odbywają się przede wszystkim nabożeństwa eucharystyczne, adoracje Najświętszego Sakramentu. Zorganizowane są również: seminaria, koncerty, warsztaty, wystawy. 17 czerwca za pośrednictwem telewizji z uczestnikami Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego w Dublinie połączy się Ojciec Święty Benedykt XVI i przekaże orędzie końcowe.
Legatem papieskim na 50. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny w Dublinie jest kard. Marc Ouellet, prefekt Kongregacji ds. Biskupów. Jego zdaniem, rozwój Kongresu Eucharystycznego po Soborze jest bardzo pozytywny. - Dotyka on wewnętrznej, duchowej tajemnicy Kościoła, podczas gdy Światowe Dni Młodzieży i Światowe Spotkania Rodzin skupiają się na ewangelizacji - mówił na falach Radia Watykańskiego. W imieniu Konferencji Episkopatu Polski na Kongres do Irlandii udał się biskup łowicki Andrzej Dziuba.
Kongres w Irlandii zbiega się z obchodzoną w tym roku 50. rocznicą rozpoczęcia II Soboru Watykańskiego. W związku z tym zostało zorganizowane sympozjum teologiczne, które poprzedziło Kongres Eucharystyczny. Sympozjum odbyło się w Kolegium św. Patryka w Maynooth. Gościem honorowym i głównym mówcą był kard. Ouellet.

Reklama

Źródło i szczyt życia chrześcijańskiego

Eucharystia jest - jak mówi Katechizm Kościoła Katolickiego - źródłem i szczytem całego życia chrześcijańskiego, jest centrum życia chrześcijańskiego. By przypominać tę zasadniczą prawdę, w 1881 r. we Francji zostały zainicjowane Kongresy Eucharystyczne, których celem jest pobudzanie wiary katolików w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii oraz propagowanie pobożności eucharystycznej, również poza Mszą św. Obecnie Międzynarodowe Kongresy Eucharystyczne odbywają się co cztery lata na różnych kontynentach. Ich koordynacją zajmuje się Papieski Komitet Międzynarodowych Kongresów Eucharystycznych. Oprócz tego są organizowane kongresy krajowe i regionalne.
Tegoroczny Kongres Eucharystyczny w Dublinie rozpoczął się w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. W wielu krajach uroczystość ta, zwana popularnie Bożym Ciałem, jest przeniesiona na niedzielę, w Polsce - podobnie jak w Watykanie - obchodzi się ją w czwartek po uroczystości Trójcy Przenajświętszej. Wiąże się ona z procesją z Najświętszym Sakramentem ulicami miast i wiosek do czterech ołtarzy, przy których czytane są Ewangelie.

Pierwsza procesja Bożego Ciała

Naszą wiarę w obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina umacnia sam Bóg przez tzw. cuda eucharystyczne. W ciągu dwudziestu wieków odnotowano ich ponad 150, chociaż nie wszystkie zostały uznane przez Kościół. Wielkie znaczenie w historii Kościoła miał cud w 1263 r. we włoskiej miejscowości Bolsena, gdzie Hostia trzymana w rękach kapłana z Pragi zaczęła krwawić - krew spłynęła na korporał oraz posadzkę przy ołtarzu. Z cudem tym wiąże się wprowadzenie tradycji procesji Bożego Ciała. Urban IV, rezydujący w owym czasie w Orvieto, wniósł procesjonalnie do miasta świętą Hostię i zakrwawiony korporał - ten gest papieża uważany jest za pierwszą procesję Bożego Ciała.
W związku z 750. rocznicą cudu w Bolsenie abp Giovanni Marra, rezydujący w Orvieto administrator apostolski, ogłosił nadzwyczajny Jubileusz Eucharystyczny, który będzie obchodzony w latach 2013-14. Z tej okazji udzielił wywiadu dla „Niedzieli”, który wkrótce opublikujemy.

(L.D./W.R.)

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy mam w sobie radość Jezusa?

2024-04-15 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Niedziela, 5 maja. VI niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję