Reklama

Turystyka

Folwark Kamyk

Jeśli chcesz spróbować pieczonej gęsi, domowego chleba prosto z pieca - wybierz się do Kamyka k. Częstochowy. Firma „Consonni”, znana w całej Polsce z wyśmienitych lodów i babek drożdżowych, otworzyła tam Folwark - wioskę edukacyjną

Niedziela Ogólnopolska 35/2012, str. 40-41

[ TEMATY ]

zdrowie

żywność

Consonni

GRAZIAKO

Wyroby Consonni zdrowe i smaczne, elegancko eksponowane i podawane

Wyroby Consonni zdrowe i smaczne, elegancko eksponowane i podawane

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na tyłach siedziby firmy w Kamyku znajduje się otoczony płotem rozległy teren. Wokół rozmieszczono chatki edukacyjne. Jest estrada, miejsce do tańca, domki na przyjęcia, plac zabaw dla dzieci. Przez teren płynie strumyk, zrobiono dwa stawiki obsadzone roślinami. Dla tych, którzy nie lubią zgiełku, hałasu, specjalnie zaprojektowano altanki z widokiem na rzekę. W strefie ciszy jest kapliczka... W przyszłości w centrum Folwarku stanie dom weselny na większe imprezy. Znajdzie się tam sala biesiadna, kawiarnia, ale także część hotelowa, ok. 20 pokoi dla gości.
- Od 20 lat zajmuję się produkcją żywności i obserwuję, że zanika zwyczaj robienia dobrej żywności w domu, nawet na wsi - mówi Zdzisław Bartelak, właściciel firmy „Consonni”. - Gospodynie coraz częściej sięgają po półprodukty lub robią dania proste, niewymagające czasu. W którymś momencie będziemy skazani na to, żeby jeść tylko to, co nam zaoferuje przemysł. Dlatego chcemy powrócić do tradycyjnych metod przyrządzania żywności i nauczyć tego innych. Temu ma służyć nasz nowy projekt.

Wioska edukacyjna

Reklama

- Na razie została oddana do użytku część edukacyjno-rekreacyjna - wyjaśnia Bożena Szymonik, zarządca Folwarku. - Podczas dni wolnych od pracy będziemy przyjmować gości, natomiast w pozostałe dni tygodnia zapraszamy młodzież szkolną i wszystkich, którzy chcą zobaczyć, jak powstaje zdrowa żywność. Będziemy częstować tym, co zrobimy, i sprzedawać.
Folwark będzie działał od maja do września, gdy będzie ładna pogoda.
W słodkim domku, jak na właścicieli lodziarni przystało, będzie można zapoznać się z produkcją lodów, a także zobaczyć, co można zrobić z czekolady czy marcepana. W następnym - gospodarze pokażą, jak przygotować podpłomyk. W kolejnym, wyposażonym w opalany drewnem piec, można będzie dowiedzieć się, jak wypiekać chleb. - Dalej - objaśnia właściciel - pokazujemy, jak się przygotowuje posiłki na grillu. Jeżeli nie wiesz nic o wędzeniu, powiemy ci, jak przygotować rybę czy mięso. Pokażemy, jak wędzić. A nie jest to prosta sztuka. Trzeba zwracać uwagę, by temperatura nie rosła, wiedzieć, kiedy uchylić drzwiczki. W Folwarku jest też domek kawowy, w którym można obserwować proces wypalania kawy. Zielone ziarna kawy są sprowadzane z Gwatemali. Tu jest specjalne urządzenie do ich wypalania. Cały proces trwa kilka godzin. Potem kawa musi leżakować przynajmniej 10 dni, by się nadawała do zmielenia.
W kolejnym domku, wyposażonym w specjalny kociołek, można będzie pokosztować klusek, pierogów, zalewajki. Wszystkie detale wyposażenia chat utrzymane są w klimacie wsi. Stylowe kredensy i stoły są odnowione, malowane na biało. Same domki kryte są osiką, sprowadzaną z Podlasia.
Jak na prawdziwym folwarku, będzie zagroda dla zwierząt. - Od przyjaciół dostałem barana i owcę - wyjaśnia Zdzisław Bartelak. - Mamy ponad 100 gęsi. Gęś jest symbolem tego miejsca. Być może w przyszłości dzięki Folwarkowi Kamyk odrodzi się piękna polska tradycja podawania gęsi na św. Marcina, 11 listopada, w nasze święto narodowe. Amerykanie mają swoje indyki, dlaczego my nie możemy mieć gęsi?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Żywność - Slow Food

Zdzisław Bartelak - od wielu lat działacz Ruchu Slow Food, skupiającego osoby zainteresowane zarówno ochroną smaków kuchni różnych regionów świata, jak i związanych z tym upraw rolnych, zwierząt hodowlanych i metod prowadzenia gospodarstw charakterystycznych dla tych regionów, prowadzi swoją firmę zgodnie z zasadami ruchu. Najpierw były lody wytwarzane tradycyjną metodą z pełnowartościowych produktów, później wypieki ze słynną babą drożdżową „Panetton” i wspaniałym domowym chlebem. Z czasem powstała sieć delikatesów oferujących żywność Slow Food, którą prowadzi syn p. Zdzisława - Dominik. Zdrowa żywność jest, niestety, dużo droższa od tej wytwarzanej metodą przemysłową i wymaga też większych nakładów pracy. - Wytworzenie prawdziwej zdrowej żywności wymaga przede wszystkim czasu i środków - wyjaśnia Zdzisław Bartelak. - Weźmy np. szynkę, która urzekła naszych gości. Przez kilka dni leżała w marynacie. Wędzenie rozpoczęliśmy o 9 wieczorem. Przez całą noc trzeba było pilnować, żeby się nie spaliła, obracać, regulować dym. W sposób przemysłowy można szynkę zapeklować w godzinę. Aby wytwarzać zdrową żywność, trzeba zadbać o szczegóły. Nieraz się dziwimy, że mamy dobrą kiełbasę, a z grilla wychodzi niesmaczna. Dlaczego? Bo węgiel jest przemysłowy, nie wiadomo czym klejony. My węgiel drzewny robimy sami. Drewno, dębowe czy bukowe, jest sezonowane przez 3 lata.
Do potraw podawane też będzie wyśmienite piwo. Co prawda nie własnej produkcji, ale sprowadzane znad morza, robione też w małej firmie rodzinnej według tradycyjnych metod. Żeby piwo było dobre, także musi leżakować. Dziś rzadko już takie się spotyka. Na skalę przemysłową do butelek wlewa się tylko koncentrat, doprawiając wodą.

Miejsce spotkań rodzinnych

Folwark w zamyśle gospodarzy ma być miejscem nie tylko przywracania dawnych tradycji kulinarnych, ale też miejscem rodzinnych, sąsiedzkich spotkań przy stole. - Dziś zanika wiele tradycji rodzinnych, jakie pamiętam z czasów mojej młodości - wyjaśnia Zdzisław Bartelak. - Nawet tu, na wsi, ludzie mieszkając dom przy domu, nie znają się. Dlatego chcemy wzmacniać więzi sąsiedzkie, międzyludzkie, żeby ludzie mogli ze sobą porozmawiać, wymienić myśli, po prostu żyć.
W centrum Folwarku jest estrada, miejsce do tańca. Od połowy lipca co sobotę odbywają się tu zabawy ludowe. Przygrywają zespoły folklorystyczne. - Chciałbym, żeby wszystkie wykonywane utwory były polskie, to taki mój „szowinizm” - żartuje gospodarz. - Ale dobrze jest, jak ludzie rozumieją to, co śpiewają.
W przyszłości być może powstanie tu centrum etnograficzne. Będą pokazy kowalstwa, garncarstwa, koronkarstwa. - Nie chodzi nam o to - tłumaczy Zdzisław Bartelak - żeby teraz ludzie zaczęli wyrabiać własnoręcznie obrusy czy koronki, bo to jest nierealne, ale chcemy przypomnieć dawne tradycje.
Dziś zanika tradycja celebrowania imienin, urodzin czy ważnych rocznic. Rodziny nie zapraszają się do domów, bo trudno jest przygotować przyjęcie, nieraz nie ma gdzie gości posadzić, później trzeba posprzątać. Dlatego też w przyszłym sezonie w Folwarku zostanie uruchomiona specjalna oferta. Trwają prace nad wykończeniem chat, które zostały pomyślane jako domy przyjęć na 12-14 osób. Jak ktoś chce zorganizować imieniny, spotkanie, gdy przyjedzie rodzina, to żeby nie męczyć się w domu, nie zamawiać wykwintnej restauracji, będzie można wynająć taki domek, w którym przygotowane będą potrawy z kuchni polskiej. - Ceny nie będą wygórowane - zapewnia właściciel. W każdym z tych domków jest kuchnia kaflowa, taka jak była dawniej w domach. Obsługa napali drewnem. Gdy przyjadą goście, na piecu będzie gorący rosół. Będzie przygotowany makaron. Później doniesione zostanie drugie danie czy bigos, zgodnie z życzeniem gości. Ale potrawy ustawione będą na piecu, a gospodarze sami muszą obsłużyć swoich gości. Chodzi o to, żeby wszyscy poczuli się jak u siebie w domu. Domki te mają swoje nazwy: Rybka, Gąska, Pyza, Prażonka-Czulent - od potraw, które będą tam podane.
- Po pierwszych doświadczeniach - mówi Zdzisław Bartelak - jesteśmy pewni, że cel integracyjny uda nam się osiągnąć. Serce rosło, gdy patrzyliśmy na naszych gości, którzy bez skrępowania tu się bawili. Warto włożyć wiele pracy, żeby wydobyć te pokłady życzliwości, tego piękna naszego życia. Trzeba dać ludziom szansę.

Właściciele Folwarku apelują: Jeśli ktoś chce przekazać stare sprzęty gospodarstwa rolnego, chętnie przyjmiemy. Zbieramy stare naczynia, to, co charakterystyczne dla danych potraw - bańka do mleka, maszyna do lodów, maselniczka do ubijania masła, krosna. Wszystkie te sprzęty znajdą się na wystawie w centrum Folwarku. Więcej na stronie: www.folwark-kamyk.pl

2012-12-31 00:00

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyjaśniono, dlaczego grypa bywa śmiertelna

[ TEMATY ]

zdrowie

Adobe.Stock

Naukowcy wyjaśnili, dlaczego niektóre infekcje grypowe prowadzą do bakteryjnego zapalenia płuc, które co roku zabija wiele osób. Na łamach PNAS badacze ze Szwecji opisali mechanizm prowadzący do tzw. nadkażeń pneumokokowych płuc. Odkrycie to być może da się przełożyć na sytuację z COVID-19.

Autorzy pracy - naukowcy z Karolinska Institutet w Szwecji - nawiązują do grypy hiszpanki, której pandemia przetoczyła się przez świat w latach 1918-20. W przeciwieństwie do innych plag hiszpanka dotknęła przede wszystkim młodych, zdrowych dorosłych: największe żniwo zebrała wśród osób pomiędzy 20 a 40 rokiem życia. Jednym z powodów takiej sytuacji były nadkażenia wywołane przez bakterie, w szczególności przez pneumokoki.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś zapowiada otwarcie niejawnych archiwów krakowskiej kurii

2025-12-29 16:30

[ TEMATY ]

Kard. Grzegorz Ryś

tajne archiwa

BP KEP

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Nowy metropolita krakowski, kardynał Grzegorz Ryś, zapowiada utworzenie w Krakowie komisji historycznej, która zajmie się zbadaniem przypadków nadużyć seksualnych w Kościele. Podkreśla jednak, że w pierwszej kolejności chce ocenić funkcjonowanie komisji działającej na szczeblu ogólnopolskim. W specjalnym, świątecznym wywiadzie dla Radia Kraków zadeklarował również gotowość do udostępnienia dotąd niejawnych archiwów krakowskiej kurii.

Zapytany o to, czy Kościół jest przygotowany na zadośćuczynienie ofiarom nadużyć seksualnych — również z uwzględnieniem skutków finansowych — nowy metropolita krakowski stwierdził, że proces ten już trwa, choć Kościół nie mówi o nim publicznie:
CZYTAJ DALEJ

Protest górników. Podpisano porozumienie ws. zabezpieczenia pracowników Silesii

2025-12-29 19:36

[ TEMATY ]

porozumienie

pracownicy

protest górników

Silesia

Adobe Stock

Transport węgla kamiennego

Transport węgla kamiennego

Porozumienie ws. zabezpieczenia pracowników Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia podpisano w poniedziałek po południu w Katowicach. Rozmowy odbywały się w ramach Trójstronnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników.

Porozumienie zawiera m.in. z jednej strony gwarancje alokacji dla pracowników spółki PG Silesia - w razie jej upadłości lub likwidacji - do innych zakładów, a z drugiej strony deklarację właściciela dot. dalszej pracy kopalni w ramach dzierżawy jej majątku. Strona rządowa zadeklarowała nowelizację ustawy górniczej, w kierunku objęcia przewidywanymi przez nią osłonami dla pracowników spółek z udziałem Skarbu Państwa także zatrudnionych w prywatnym PG Silesia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję