Reklama

Miłość Ojczyzny

Myśli młodego patrioty

W tym kraju są młodzi, ambitni obywatele, dla których patriotyzm nie jest pojęciem nienowoczesnym i zapomnianym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na portalach informacyjnych czy wideo-przeglądarkach można znaleźć setki artykułów i filmów ukazujących katastrofalny stan wiedzy części polskiej młodzieży. Z mediów co rusz usłyszeć można o coraz gorszych wynikach egzaminów maturalnych, szerzących się wśród młodych alkoholizmie, apatii, zniewieścieniu mężczyzn, coraz częściej występujących problemach w komunikacji między członkami rodziny. Mówi się, że media „żyją ze złych wiadomości” i trzeba przyznać, że to stwierdzenie w dużej mierze jest prawdą.
Rzadko kiedy natomiast możemy usłyszeć o tej części polskiej młodzieży, która historię Ojczyzny poznaje z własnej inicjatywy i poza szkolnym programem, rozwija swoje pasje i zainteresowania, wygrywa liczne konkursy, nie zapomina o dawnych bohaterach i ważnych wydarzeniach. Czy ta wymieniona grupa młodych jest skazana na „wymarcie”, a ostatnie „bastiony obrony sprawy narodowej” przechodzą do konspiracji? Czy naprawdę jest aż tak źle? Otóż nie! Czas pokazać tych wspaniałych ludzi, którzy w przyszłości będą troszczyć się, a czasem już się troszczą o swój kraj i chcą się w nim rozwijać. Młodzież, która ma wiele chęci i zapału do pracy i pokonywania nowych wyzwań w nauce, sporcie, kulturze i przestrzeni publicznej. Polskie szkoły nie we wszystkich przypadkach zaniechały wychowania młodego pokolenia. Są miejsca, gdzie nauczyciele wychodzą z „kagankiem oświaty”, poświęcając kolejne nadgodziny, by pokazać wychowankom, że świat nie kończy się na imprezach, klubach i „Wyborowej”. Coraz prężniej rozwijające się wolontariaty i różne organizacje społeczne przyciągają rzesze nowych wolontariuszy. Co roku w sierpniu z wielu miast i miasteczek ruszają na Jasną Górę pielgrzymki, w których większość stanowią studenci i uczniowie. Potencjał tkwiący w młodych pokoleniach ujawnia się co roku, z coraz większą siłą, na organizowanym w stolicy Marszu Niepodległości. Poza ruchem harcerskim, czynnie udzielającym się w patriotycznych i obywatelskich inicjatywach, istnieją w tym kraju inne ruchy i stowarzyszenia dbające o prawidłowy rozwój młodzieży i wychodzące naprzeciw ich potrzebom i pragnieniom. Na chwilę odetnijmy dopływ czarnej propagandy i pokażmy, jak żyją i działają ludzie z pasją i marzeniami - uczniowie, studenci z miast i wsi z każdej części Polski. W tym nowym cyklu postaram się Państwu pokazać tę piękniejszą i kto wie, może liczniejszą część polskiej młodzieży. Czas wytężyć wzrok i zacząć uważniej patrzeć na otaczający nas świat, bo przez codzienną szarą rzeczywistość przebijają się promyki słońca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Granica: polski żołnierz został ranny podczas szturmu agresywnych migrantów

Na granicy polsko-białoruskiej podczas udaremniania nielegalnego przekroczenia granicy przez nielegalnych migrantów został w poniedziałek wieczorem ranny polski żołnierz, który trafił do szpitala. Jego stan jest stabilny - poinformowało we wtorek Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Dodano, że do zdarzenia doszło ok. godziny 20 w pobliżu miejscowości Czeremcha w woj. podlaskim.
CZYTAJ DALEJ

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Zebrani w Kanie Galilejskiej

2025-08-26 23:15

Marzena Cyfert

Uroczystość w Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła we Wrocławiu

Uroczystość w Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła we Wrocławiu

W Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła we Wrocławiu bp Maciej Małyga przewodniczył Mszy św. ku czci Matki Bożej Częstochowskiej.

W homilii mówił o nadziei, której poświęcony jest rok jubileuszowy. Nadzieja była też tematem pielgrzymki na Jasną Górę. Ksiądz biskup zaznaczył, że nadzieja to m.in. odwaga pójścia w nieznane. – To przekonanie, że chociaż przyszłość jest nieznana, to spełni się to, co Bóg obiecał. To jest życie takim przekonaniem, jakbym już to zbawienie oglądał. Zatem nie tylko myślę, że spełni się obietnica Boga, ale w ten sposób żyję, jakbym widział jej spełnienie. W nadziei jest pewność – nauczał biskup Maciej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję