Reklama

Jasna Góra

Paulini – od wieków w służbie Kościołowi i Najświętszej Panience

O pasji szukania Boga i trwania przy Nim, o potrzebie „gorącego ducha pustyni” św. Pawła z Teb w naszych obojętnych na Boga i „zimnych w miłość” czasach przypomina paulińska duchowość.

2025-01-16 18:00

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Paulini

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś paulini „są użyteczni w Kościele”, jak o nich pisał Jan Długosz, zapraszając przed wiekami białych mnichów na krakowską Skałkę, na 4 kontynentach w 17 krajach. 15 stycznia obchodzą święto patronalne, bo wtedy Kościół wspomina św. Pawła z Teb uznawanego za pierwszego w chrześcijaństwie pustelnika. Jego kult trwa w Zakonie Paulinów od samego początku powstania na Węgrzech wspólnoty braci pustelników w XIII w. Od niego też pochodzi nazwa Zakon Świętego Pawła Pierwszego Pustelnika - Ordo Sancti Pauli Primi Eremitae, skrót zakonny: OSPPE

Reklama

Paulini są zakonem łączącym kontemplację Boga w samotności z działalnością duszpasterską w sanktuariach maryjnych i parafiach. Jak wskazał Jan Paweł II w przemówieniu przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej - 19 VI 1983 r. charyzmat zakonu nie tylko w Kościele na ziemi polskiej, ale także w Kościele powszechnym, najpełniej wyraża jasnogórska posługa paulinów. Częstochowskie sanktuarium nazwał papież „najbardziej newralgicznym punktem duszpasterstwa na całej ziemi polskiej”, a maryjność paulińską określił mianem „charyzmatu jasnogórskiego”, w którym mieści się głoszenie Słowa i sprawowanie sakramentów, zwłaszcza pokuty i pojednania, oddanie Matce Najświętszej. Misją duchowych synów pustelnika z Egiptu jest też szerzenie kultu Krzyża, Świętych Aniołów, obrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Odznaczają się umiłowaniem modlitwy liturgicznej i pokuty, służbą pielgrzymom.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Atmosferę Jasnej Góry niosą ojcowie i bracia w białych habitach do wszystkich placówek, które są im powierzane.

Od 70 lat na amerykańskiej ziemi

Reklama

W tym roku mija 70-lecie powstania pierwszej placówki paulińskiej na ziemi amerykańskiej (1955 r.), obecności Matki Bożej Jasnogórskiej na górze światłości, zwanej tutaj jako „Beacon Hill”, położonej około 3 km na zachód od miasteczka Doylestown w Pensylwanii. 26 czerwca 1955 r. otwarto tymczasową Kaplicę Matki Bożej Częstochowskiej. Urządzono ją w dawnej pofarmerskiej stodole. W 1966 r. konsekrowano nową świątynię pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej. Klasztor w Doylestown stał się domem macierzystym amerykańskiej prowincji Zakonu. Miejsce to nazywane Amerykańską Częstochową, jest duchową stolica dla Polonii Amerykańskiej i Kanadyjskiej. Prezydent USA Lyndon B. Johnson nazwał je „Sanktuarium Pokoju”. Miliony pielgrzymów różnych narodowości i ras odnajduje tu pokój serca, pojednanie z Bogiem w sakramencie pojednania. - Wielu ludzi przyjeżdża, by odbyć spowiedź świętą, żeby odnowić się duchowo, na rekolekcje. My, paulini, przypominamy im też o Matce Najświętszej, że jest Ona Matką wszystkich ludzi, na wszystkich czeka – opowiadał z o. Tadeusz Olzacki posługujący w Doylestown. Jeden z paulinów o. Joachim Dembicki, przez lata służył jako kapelan Wojsk Lądowych USA w stopniu podpułkownika nie tylko przy ołtarzu, ale towarzysząc żołnierzom różnych wyznań w ich codzienności w Iraku, podczas „Pustynnej Burzy”’, w Egipcie, Arabii Saudyjskiej czy w Korei Południowej. Jak pisał zakonnik w wierszu „Pustynna burza”: Różańcem szturmując Niebo/ w ekumenicznej jedności baptystów, metodystów, katolików... /i wszystkich walczących o wolność/ rozgrzeszam niepewnych jutra żołnierzy.

I na końcu świata…

Reklama

Paulini w Australii posługują od ponad czterech dekad. Opiekują się dwoma sanktuariami maryjnymi, które mają charakter diecezjalny: Matki Bożej Miłosierdzia w Berrima Penrose Park i Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Marian Valley oraz posługują duszpastersko w parafiach. O. Janusz Pawlicha, który posługiwał w Australii 40 lat, budując tam fundamenty paulińskiej wspólnoty, wspomina, że to było prawdziwe budowanie na skale. – Kupiliśmy farmę, na której absolutnie nic nie było, to był w zasadzie blaszany barak, w którym w lecie jak się nagrzało, nie dawało się wytrzymać. Busz i skały. Na samym początku warunki życia były bardzo proste i bardzo ciężkie, nieraz brakowało pieniędzy na jedzenie. I w tych biednych warunkach były powołania. Nie pomyślałbym wtedy, że z tego powstanie tak wielkie dzieło – opowiada o. Pawlicha. Australijczyk bp Columba Macbeth-Green jest paulinem. Jak podkreślał w jednym z wywiadów do wspólnoty paulińskiej przyciągnęły go właśnie sanktuaria maryjne, które oni prowadzili. Ważne dla niego okazało się także „poczucie bycia zakorzenionym w dawnej i długiej tradycji naszego Zakonu”. O. Wojciech Śliwa posługujący w parafii św. Małgorzaty Marii Małgorzaty Alacoque w Sydney wskazuje na wielokulturowość lokalnej społeczności; są m.in. Libańczycy obrządku maronickiego, Filipińczycy, Hindusi, przedstawiciele różnych nacji z Afryki. - Jest dużo spowiedzi, codziennie przychodzimy do konfesjonałów, i rano, i wieczorem. Parafia żyje, przychodzi wielu młodych, rodziny z dziećmi - opowiada zakonnik.

Zawsze i wszędzie z …Dobrą Nowiną

Paulińscy kapłani głoszą niestrudzenie Ewangelię i w okolicznościach wojny. Za wschodnią granicą, teraz w czterech placówkach dzielą los narodu ukraińskiego. O. Roman Łaba podkreśla, że „posługa w cieniu wojny jest różna”. Przychodzi wielu ludzi poszkodowanych tą tragedią, prosząc o różną pomoc, taką też egzystencjalną jak rozmowę, ale też o pomoc humanitarną. Organizowane są grupy wsparcia np. dla matek, których synowie zginęli. W podziemiach kościoła znajduje się schron przeciwlotniczy. Podkreśla, że dla niego jako kapłana ważne jest, by skupić się szczególnie na głoszeniu Ewangelii, na sakramentach, na spowiedzi, „bo od tego jesteśmy”.

- W niesieni różnorakiej pomocy, według aktualnych potrzeb, nie ustajemy. Jest to wyraz nie tylko solidarności, ale przede wszystkim wyraz naszego braterstwa i poczucia odpowiedzialności za ludzi, którzy tam są, żyją i modlą się – powiedział przełożony generalny Zakonu o. Arnold Chrapkowski.

Reklama

„Opatrywanie ran ludzkich serc zadanych zwłaszcza przez komunizm” - tak najkrócej można scharakteryzować posługę duszpasterską paulinów w krajach byłego Związku Radzieckiego. W niektóre miejsca powrócili po wiekach. „Białymi ojcami” nazywają ich Łotysze. Ponadto oprócz Łotwy i Ukrainy paulini posługują na Białorusi. Od 30 lat służą także wiernym za południową granicą. Jak zauważył o. Dominik Partyka posługujący w paulińskiej parafii w Ostrawie – Przywozie, Czechy po komunizmie to teren bardzo misyjny, ale ludzie powoli wracają szczególnie do kultu maryjnego.

Osiem lat temu Zakon Paulinów przejął opiekę nad narodowym sanktuarium Matki Bożej Siedmiobolesnej w Šastín-Stráže na Słowacji. Paulini opiekowali się tym klasztorem i kościołem do kasaty zakonu w cesarstwie austro-węgierskim przez cesarza Józefa II w 1786 r. – Dziś tez pomagamy ludziom odnaleźć drogę do Boga przez Matkę Bożą – mówi Słowak o. Rastislav Iwanecki, którego powołanie zakonne i kapłańskie zrodziło się podczas pielgrzymki na VI Światowe Dni Młodzieży w Częstochowie.

Paulini szerzą kult Czarnej Madonny także w Afryce. Posługują w Kamerunie i RPA, gdzie nad rzeką Umzimkulu u podnóża Gór Smoczych znajduje się afrykańska Częstochowa - Centocow.

Reklama

Obecnie paulini mają dwie placówki w Ayos i Belabo w Kamerunie, są także w RPA. Misjonarze odprawiają zarówno Msze św. w kaplicach, jak i w chatach glinianych wśród plemienia Zulusów. Oprócz sprawowanych sakramentów służą również miejscowej ludności transportem np. do szpitala oraz organizują pomoc żywnościową dla najbardziej potrzebujących. Paulińska placówka w Centocow słynie również z pasji do meczów piłki nożnej. W 1997 r. w misji założono ligę piłkarską. Gdy młodzież brała narkotyki, schodziła na drogi przestępstw, wzrastała zachorowalność na AIDS, paulini postawili na sport. O. Paweł Kaczmarek posługuje od ośmiu lat w RPA w prowincji KwaZulu-Natal. - Mamy trzynaście wiosek i musimy pokonać wiele kilometrów, żeby dojechać do każdej z nich. Moja posługa jest taka jak w normalnej parafii. Z jednej strony mówimy, że tam pewne rzeczy się wolniej dokonują, ale to uczy nas życia bez europejskiej presji czasu – mówił o. Kaczmarek. Zauważył, ze Zulusom bardzo bliski jest Wizerunek Czarnej Madonny z bliznami na twarzy, bo jeszcze niekiedy zachowała się wśród nich tradycja nacinania twarzy według odpowiednich znaków, które określały przynależność plemienną i klanową.

W Zakonie Paulinów są już rdzenne powołania z Afryki. Neoprezbiter o. Augustyn Nomo Belinga pochodzi z Kamerunu z okolic stolicy Jaunde. Jak opowiada, paulinów poznał w Belabo i najbardziej na początku zaintrygowała go melodia modlitw zakonnych. Następnym odkryciem była wspólnotowość, bo jak wyjaśnia, "w kulturze afrykańskiej lubimy być we wspólnocie, Afrykańczyk nie wyobraża sobie życia bez rodziny". O. Augustyn taką rodzinę rozpoznał także w zakonie.

W służbie życiu

Reklama

Przełożony generalny Zakonu zwraca uwagę na ważny element współczesnej misji paulinów w świecie, którym jest zaangażowanie w obronę życia od poczęcia i promowanie idei duchowej adopcji dziecka poczętego. Zaangażowanie w duchową adopcję dziecka poczętego zapisane jest formalnie w statutach wiceprowincji chorwackiej Zakonu Paulinów. W 1999 r. zaistniał tam np. „Ruchu dla Życia”. Paulini przyczynili się w jego ramach m.in. do powstawania domów dla samotnych matek i dzieci, poradni, wydawnictwa, różnych inicjatyw modlitewnych, rozkrzewienia duchowej adopcji, organizowania „Dnia modlitwy za dzieci nienarodzone”. - Warto podkreślić zaangażowanie naszych ojców i braci w ruch obrony życia nie tylko tutaj w Europie, ale także bardzo mocno w Stanach Zjednoczonych – podkreślił o. Chrapkowski. Centralny Ośrodek Duchowej Adopcji zlokalizowany jest na Jasnej Górze w murach klasztornych naprzeciwko Kaplicy św. Józefa na tzw. Halach. Pierwsze przyrzeczenia Duchowej Adopcji zostały złożone w paulińskim kościele Świętego Ducha w Warszawie 2 II 1987 r. Obecnie to Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Życia.

Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika liczy prawie pół tysiąca mnichów, którzy posługują w 17 krajach świata na 4 kontynentach. Ma trzy prowincje, czyli części Zakonu, które posiadają pewną autonomię: niemiecką, australijską i amerykańską, trzy jednostki przyrównane do prowincji, czyli wiceprowincje: węgierską, słowacką i chorwacką. Obok prowincji i wiceprowincji, są też mniejsze obszary - tzw. delegatury: we Włoszech, Ukrainie i Kamerunie.

Kandydaci przychodzący do zakonu z różnych zakątków świata wśród głównych inspiracji wyboru właśnie paulinów, wskazują na Pawłowy wzór życia i miłość do Matki Bożej.

„Duszpasterstwo w drodze”

Jednym ze „znaków rozpoznawczych” paulinów jest piesze pielgrzymowanie. Nie tylko od wieków przyjmują rzekę pątników w sercu Zakonu na Jasnej Górze, ale też jak podkreślają, „są po to, by ludzi prowadzić do Matki Najświętsze”. To „duszpasterstwo w drodze”, zwłaszcza na Warszawskiej Pielgrzymce Pieszej, jest czymś charakterystycznym dla Zakonu Św. Pawła Pierwszego Pustelnika. Przez ponad trzy wieki Warszawska Piesza Pielgrzymka wychodząca ze stołecznego paulińskiego kościoła stała się symbolem polskiego pieszego pielgrzymowania, dziedzictwem Zakonu i dobrem narodowym wpisanym na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. Z jej inspiracji, doświadczeń wyrosło wiele pielgrzymek diecezjalnych. Paulini to przewodnicy pielgrzymkowych grup nie tylko z Warszawy, ale też z krakowskiej Skałki, gdzie znajduje się drugi po Jasnej Górze najstarszy ich klasztor czy z Podhala – z Bachledówki. Idą też w grupach, w których są wierni z ich parafii jak np. z Biechowa w ramach Pielgrzymki Promienistej czy z Włodawy wchodzącej w skład Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej czy Łukęcina w Pieszej Pielgrzymce Szczecińskiej, z Torunia. Jedną z największych grup każdego roku w Pielgrzymce Wrocławskiej jest właśnie paulińska o charyzmacie maryjnym. Przyjeżdżają też z wiernymi rowerami jak np. ze Starej Błotnicy. Przychodzi Piesza Pielgrzymka z Wielgomłyn, gdzie także posługują duchowi synowie św. Pawła Pustelnika. A w ubiegłym roku już po raz 285. przybyli wierni z paulinami z parafii w Wieruszowie. Wieruszowski klasztor słynny jest także dzięki osobie bohaterskiego obrońcy Jasnej Góry z czasów „potopu szwedzkiego”. Klasztor ten odwiedzał ojciec Augustyn Kordecki. Podczas jednej z wizytacji zachorował i 20 marca 1673 r. zmarł właśnie w wieruszowskim klasztorze. W czasie pieszego wędrowania na Jasną Górę rodzi się wiele paulińskich powołań. Paulini przeszczepili też piesze pielgrzymowanie na ziemię afrykańską i amerykańską.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Stułkowski: wielkość Maryi wynika z Jej posłuszeństwa Panu Bogu

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Poznań

pątnicy

Wielkość Maryi wynika z Jej posłuszeństwa woli Bożej i zaufania, że to, co Bóg daje, jest najlepsze – mówił bp Szymon Stułkowski na zakończenie 86. Poznańskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę. Poznański biskup pomocniczy przewodniczył Mszy św. sprawowanej w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej.

W tegorocznej pielgrzymce, z uwagi na trudności organizacyjne i względy bezpieczeństwa z powodu epidemii koronawirusa, uczestniczyli jedynie księża przewodnicy grup i związani z pielgrzymką. W ten sposób utworzyli swego rodzaju „sztafetę”.
CZYTAJ DALEJ

Panie spraw, abym przyjmował Twoją łaskę i czynił moje życie pięknym!

2025-01-16 10:17

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

BP Episkopatu

Przemiana wody w wino była „początkiem znaków” Jezusa na ziemi. Był to cud podtrzymania radości ziemskiej, radości związanej z miłością. Jezus przemienił wodę w wino i kazał sługom roznosić je gościom. Wiara mówi, że w życiu wiecznym, które – mówiąc obrazowo – przypominać będzie też radosną ucztę, już sam Jezus będzie usługiwał zbawionym winem wiecznej radości.

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: «Nie mają wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czy jeszcze nie nadeszła godzina moja?» Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Jezus rzekł do sług: «Napełnijcie stągwie wodą». I napełnili je aż po brzegi. Potem powiedział do nich: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu». Ci więc zanieśli. Gdy zaś starosta weselny skosztował wody, która stała się winem – a nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory». Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
CZYTAJ DALEJ

Święto Najświętszej Maryi Panny Królowej Pustelników i Matki Zakonu

2025-01-16 21:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Paulini

Maryja

BPJG

- Maryjo wyproś każdemu z nas łaskę odwagi i wierności Chrystusowi podczas naszych pustynnych zmagań, kiedy stajemy się „widowiskiem dla świata” abyśmy u kresu swojego życia mogli powiedzieć wiary ustrzegłem – modlił się o. Rafał Wilk podprzeor Jasnej Góry podczas Mszy św. wspólnotowej. Dziś biali mnisi przeżywają święto Najświętszej Maryi Panny Królowej Pustelników i Matki Zakonu.

O. Wilk w kazaniu podkreślił, że Maryja zrodziła Chrystusa a Kościół nieustannie rodzi Go światu. Pustynia, której także i Matka Boża doświadczyła jest miejscem i czasem próby wierności Bogu. Jak mówił, Niewiasta, Kościół zawsze będzie uczestniczyć w dramacie wyboru pomiędzy ludźmi miłujący Boga ponad własne życie i takimi, którzy ulękną się spustoszenia jakie od zarania ludzkich dziejów na świecie sieje „wielki smok barwy ognia mający siedem głów i dziesięć rogów, a na głowie jego siedem diademów”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję