Reklama

Wiadomości

Przystojny, wysportowany, pracowity

Niedziela Ogólnopolska 4/2014, str. 46-47

[ TEMATY ]

sylwetka

Zdjęcia ze zbiorów biblioteki publicznej w Częstochowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uwielbiał grać w tenisa, dobrze wysportowany, świetny strzelec. Dla sportu częstochowskiego zasłużył się jako współinicjator budowy stadionu i hali sportowej przy ul. 7 Kamienic (obecnie Akademia Polonijna). Był duszą towarzystwa. Do dziś powtarzana jest legenda, jak to po nocy spędzonej niekoniecznie przy łóżku chorego potrafił zamówić na kolei lukstorpedę, najszybszy przedwojenny pociąg, by razem z przyjaciółmi pojechać na kawę do Wiednia. Takie ekstrawagancje nikogo jednak wtedy nie gorszyły, tym bardziej że Alfred Franke to najlepszy chirurg w ówczesnej Częstochowie. Był ordynatorem Szpitala Chirurgicznego w tym mieście i znanym działaczem społecznym.

Młodość i wojna

Urodził się 12 grudnia 1895 r. w Częstochowie, w rodzinie wyznania ewangelickiego. Był synem Adolfa (radnego miasta Częstochowy, działacza społeczno-kulturalnego) i Wandy z domu Schleicher. Po ukończeniu szkoły podstawowej i miejscowego gimnazjum Franke podjął studia medyczne na Uniwersytecie Warszawskim, które ukończył w 1920 r. Wcześniej jednak musiał je przerwać z powodu wojny polsko-bolszewickiej. Zaciągnął się wówczas na ochotnika do Wojska Polskiego, walcząc m.in. w obronie Lwowa. Po zakończeniu wojny Alfred Franke ukończył studia i wrócił do Częstochowy, gdzie zamieszkał z rodzicami w okazałej kamienicy zwanej Domem Frankego (Al. NMP 14). Ta jedna z najbardziej reprezentacyjnych kamienic w Częstochowie została wybudowana przez Adolfa Frankego na miejscu niewielkiego dworku, którego właścicielem był August Schleicher – pradziadek Alfreda.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lekarz społecznik

Wraz z powrotem do Częstochowy Franke objął posadę lekarza w położonym w sąsiedztwie rodzinnej kamienicy Szpitalu Miejskim im. Najświętszej Panny Maryi. Później włączył się w działalność społeczną miejscowego Towarzystwa Lekarskiego. Rozwinął również aktywną pracę charytatywną wśród młodzieży wyznania ewangelickiego. Plonem tej działalności było utworzenie Towarzystwa Polskiej Młodzieży Ewangelickiej w Częstochowie. Alfred Franke był ambitnym lekarzem, dlatego ściśle współpracował z krakowską kliniką chirurgiczną, systematycznie doskonaląc swój warsztat lekarski. Na bazie zdobytego tam doświadczenia wprowadzał w częstochowskim szpitalu nowatorskie metody podczas zabiegów chirurgicznych. Dzięki temu uzyskał szybko awans na stanowisko ordynatora miejscowego szpitala. Mimo zwiększonych obowiązków Franke nie zaprzestał pracy społecznej. Z okresu walk w obronie Lwowa zachował wielki szacunek dla Józefa Piłsudskiego, dlatego w 1928 r. zainicjował powołanie Stowarzyszenia Pracy Społeczno-Wychowawczej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, którego był prezesem od 1930 r. Był też cenionym mecenasem sportu częstochowskiego. Był wiceprezesem Klubu Sportowego „Viktoria”, a prezesował powstałemu z jego inicjatywy klubowi „Brygada”. Utworzył też Sportowe Ognisko Niepodległości i na terenach dzisiejszej Akademii Polonijnej wybudował kompleks sportowy z boiskiem do piłki nożnej, bieżnią i klubowymi budynkami. Za swoją pracę i działalność społeczną Franke został odznaczony w 1938 r. Złotym Krzyżem Zasługi.

Reklama

Znów wojna

W drugiej połowie sierpnia 1939 r. Alfred Franke został zmobilizowany i we wrześniu w Równem, na głębokim zapleczu frontu polsko-niemieckiego, został komendantem szpitala wojskowego. Na skutek agresji Armii Czerwonej na Polskę (17 września 1939 r.) Franke wraz z innymi oficerami trafił do niewoli i został przewieziony do sowieckiego obozu w Szepietówce, a następnie trafił do Starobielska. Mimo tragicznej sytuacji, w jakiej się znalazł, nie zapominał o częstochowskim szpitalu, czemu dawał wyraz w przepuszczanej przez cenzurę korespondencji adresowanej do żony, w której wyrażał troskę o personel szpitalny. Wszelki kontakt Frankego z domem rodzinnym urwał się wiosną 1940 r., kiedy to w Starobielsku wydano zakaz jakiejkolwiek korespondencji, a następnie przystąpiono do likwidacji obozu. Jego nazwisko można znaleźć w księdze cmentarnej Polskiego Cmentarza Wojennego w Charkowie. Widniało również na listach jeńców wywożonych z obozu w Starobielsku i zamordowanych w siedzibie charkowskiego zarządu NKWD w kwietniu i maju 1940 r. Pewności jednak nie ma, czy faktycznie został tam zamordowany. Po wojnie do jego rodziny zgłosiło się dwóch oficerów z informacjami, że trafił do łagru za kołem podbiegunowym i jeszcze w 1945 r. widziano go w obozie w Archangielsku, gdzie mimo uszkodzonej prawej dłoni opiekował się chorymi skazańcami. Miał umrzeć w 1946 lub 1947 r. Oficerowie podawali takie szczegóły z jego życia, że wydawało się niemożliwym, by to nie była prawda. Alfred nigdy się jednak nie odnalazł i nie wiadomo, jakie naprawdę były jego losy.

Reklama

Rodzina

Doktor Franke był wysportowany i jako lekarz dawał wzór, co znaczy „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Pasja sportowa była u Frankego rodzinna. Ojciec był miłośnikiem kolarstwa i założycielem towarzystwa cyklistów. Elżbieta Buhle (1906-72), z którą Alfred ożenił się w 1925 r., należała do najlepszych w Polsce tenisistek (grała z Jadwigą Jędrzejowską – wielokrotną mistrzynią Polski), a brat Artur szefował Częstochowskiemu Towarzystwu Narciarskiemu. Dr Alfred Franke miał 3 siostry – Lucynę Olszyńską, Sabinę Oszeldę oraz Wandę Bromek – i dwóch braci. Eugeniusz był oficerem Wojska Polskiego. Brał udział w rozbrajaniu Niemców w 1918 r. i podobnie jak Alfred jako ochotnik uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Podczas wypoczynku w 1936 r. utopił się w wodach Dniestru w okolicach Zaleszczyk. Natomiast Artur był chemikiem wykształconym w Szwajcarii. Był działaczem niepodległościowym i członkiem zespołu do zadań specjalnych II oddziału (wywiad i kontrwywiad) ekspozytury radomskiej okręgu radomsko-kieleckiego Armii Krajowej. Gdy Alfred wyjeżdżał na wojnę, w domu wraz z żoną została trójka dzieci: córki w wieku 13 i 11 lat oraz 5-letni syn. Jego dzieci również były nietuzinkowymi osobami. Halina Leszczyńska (1928-83) była profesorem chemii, twórczynią nowoczesnego systemu oczyszczania siarki, sprzedanego przez Polskę m.in. do Szwecji, Iraku, Kanady i wielu innych państw. Irena Smólska (1926 – 2003) została kardiochirurgiem dziecięcym i prekursorem nowych technik operacyjnych w kardiochirurgii dziecięcej. Przez 24 lata kierowała Kliniką Kardiochirurgii i Chirurgii Ogólnej Dzieci w Warszawie. Miała tytuł profesora. Syn – Tadeusz Franke (ur. 1934 r.) został inżynierem – skończył Politechnikę Częstochowską. Natrafiłem na patenty zgłoszone w latach 1965-67, których właścicielem był Instytut Przemysłu Szkła i Ceramiki z Warszawy, a wśród twórców byli wymienieni mgr inż. Tadeusz Franke oraz mgr inż. Andrzej Smólski.

Na cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Warszawie na rodzinnym grobowcu jest inskrypcja poświęcona Alfredowi Frankemu, bez określenia miejsca i daty śmierci. Natomiast na ścianie budynku domu rodzinnego w Częstochowie, zwanego Domem Frankego, zamieszczono tablicę upamiętniającą świetnego lekarza, patriotę i społecznika.

2014-01-21 15:43

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szczęśliwy kapłaństwem

Niedziela częstochowska 20/2016, str. 5

[ TEMATY ]

kapłan

sylwetka

Bożena Sztajner

Śp. ks. inf. Józef Słomian (1927-2016)

Śp. ks. inf. Józef Słomian (1927-2016)

Są kapłani, o których można mówić dużo dobrego. Do takich księży archidiecezji częstochowskiej należy niewątpliwie śp. ks. inf. Józef Słomian. Piszę te słowa w niecałą godzinę po otrzymaniu wiadomości o jego śmierci, a zaraz po usłyszeniu tej smutnej informacji mogłem za niego odprawić Mszę św. w redakcyjnej kaplicy. Ks. Józef Słomian to kapłan, który jaśniał na horyzoncie miasta i diecezji. Pracował w Czeladzi, która dzisiaj należy do diecezji sosnowieckiej, ale wiele parafii doznało jego duszpasterskiej troski. W młodzieńczych latach nazywany był kapłanem młodzieżowym – młodzież garnęła się do ks. Józefa, bo widziała w nim człowieka bardzo kontaktowego, o ogromnym dynamizmie, kapłana, któremu na czymś zależy. Ks. Słomian bardzo dbał o dobrą formację duchową młodych, sam dał się poznać jako duszpasterz szczęśliwy ze swojego kapłaństwa. Gdziekolwiek się pokazał, otaczały go grupy młodych ludzi. I choć czasy komunistyczne nie należały do łatwych, do tego młodego kapłana młodzież przylgnęła na sposób stały.

CZYTAJ DALEJ

18 księży z Polski wyjedzie do pracy w polonijnych misjach w Europie i USA

2024-06-26 19:43

[ TEMATY ]

misje

kapłan

kapłan

Magadalena Pijewska/Niedziela

Bp Piotr Turzyński, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej, poinformował, że w zakończonym właśnie kursie propedeutycznym dla prezbiterów, którzy wyjeżdżają w tym roku po raz pierwszy do pracy z Polonią, wzięło udział aż 18 duszpasterzy. "Biskupi zgodzili się puścić tak wielu księży, w tym jednego zakonnego, do pracy dla Polonii europejskiej, jeden z księży poleci do Stanów Zjednoczonych" - mówił w rozmowie z KAI.

- Te dwa dni kursu miały za zadanie zaprezentowanie wyjątkowości i specyfiki polonijnego duszpasterstwa. Był też wykład dotyczący prawnych aspektów, wykład o tożsamości polskiej i chrześcijańskiej. To też jest bardzo ważne, najczęściej przecież te parafie polonijne są także miejscem takiego umacniania i tożsamości polskiej naszych rodaków za granicą - opowiada hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Kopia Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w Brudzicach

2024-06-27 14:52

[ TEMATY ]

peregrynacja

parafia św. Maksymiliana Marii Kolbego

Brudzice

Maciej Orman/Niedziela

– Peregrynacja obrazu Matki Bożej jest ogromnym przeżyciem. Słychać to było w rozmowach z wiernymi i widać po ich obecności w czasie rekolekcji, szczególnie na Apelu Jasnogórskim – przyznał ks. Sylwester Tronina, proboszcz parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Brudzicach.

– Zawsze przed takim nawiedzeniem gromadzimy parafian na rekolekcjach, podczas których rozważamy słowo Boże, w szczególny sposób rolę, jaką odegrała Matka Boża w historii naszego zbawienia. Wspominamy też wydarzenia z historii naszej Ojczyzny, kiedy Maryja stawała w obronie naszego narodu – powiedział ks. Zdzisław Płuska, sercanin, dyrektor grupy misjonarzy i rekolekcjonistów krajowych Zgromadzenia Księży Sercanów w Polsce.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję