Reklama

Przesłanie ocalonej łączniczki AK

Niedziela Ogólnopolska 36/2015, str. 17

Archiwum rodzinne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nieco ponad półtora roku temu odbył się w Warszawie pogrzeb Teresy Sułowskiej-Bojarskiej, która zmarła w wieku 90 lat. To zasłużona działaczka niepodległościowa odznaczona Krzyżem Walecznych, a zarazem autorka kilkunastu książek historycznych i religijnych, w tym wspomnień z Powstania Warszawskiego: „Codzienność. Sierpień-wrzesień 1944”. Doczekała się, pod koniec swego długiego życia, filmu dokumentalnego o sobie – „Teresa Sułowska-Bojarska. Wygrane życie łączniczki”. Zrealizował go wierny od lat wojennej tematyce patriotycznej Marek Widarski, autor innego jeszcze filmu o bohaterskiej kobiecie żołnierzu AK – jedynej, legendarnej, cichociemnej Elżbiecie Zawackiej: „Miałam szczęśliwe życie”. Do takich filmów warto powracać, zwłaszcza przy okazji rocznicowych zobowiązań. Na płytach DVD dostępnych jest prawie 30 obrazów, które powstały w ciągu 22 lat owocnego działania Fundacji Filmowej Armii Krajowej.

Reklama

Dokument o Pani Teresie, posługującej się pseudonimami „Dzidzia” i „Klamerka”, to obficie ilustrowany (na przemian archiwalnymi migawkami zdjęciowymi z różnych momentów powstańczej codzienności i współczesnymi ujęciami z miejsc dawnych walk) niespełna półgodzinny monolog wspomnieniowy bardzo wiekowej już kobiety. Przywołując przed kamerą lata młodości, zwięźle, rzeczowo i z pewnym refleksyjnym dystansem Teresa Sułowska-Bojarska opowiada o swych konspiracyjnych akcjach w Warszawie pod okupacją niemiecką oraz o swoim udziale w Powstaniu Warszawskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jej opowieść zaczyna się dosłownie w przededniu wybuchu II wojny światowej i początkowo utrzymana jest w pogodnej tonacji. Wiąże się bowiem z epizodem wygrania przez nią, wraz z ojcem, pokaźnej sumy podczas wyścigów konnych na Służewcu. Jak się później okazało, młodziutka szyfrantka Wojskowej Służby Ochrony Powstania, po jego wybuchu przydzielona do Pułku „Baszta” na Mokotowie, jeszcze nieraz miała wyjątkowe szczęście, które pozwoliło jej uniknąć śmierci, podczas gdy inni wokół padali pokotem. Jak choćby gościnny Żyd Lewin w Siedlcach, który w pierwszych dniach września 1939 r. przyjął chwilowych uciekinierów z Warszawy, a wkrótce po ich wyjeździe zginął wraz z całą rodziną pod bombami niemieckiego nalotu. Potem była wielokrotnie bezsilnym świadkiem okrutnej śmierci bardzo wielu młodziutkich i starszych towarzyszy walki – ofiar powstańczej hekatomby.

Na szczególną uwagę we wspomnieniach Pani Teresy zasługuje piękna swym głęboko chrześcijańskim przesłaniem opowieść o tym, jak jej kolega z oddziału – ppor. Kazimierz Eysmontt „Marian” z narażeniem życia odmawiał po łacinie modlitwę „Ojcze nasz” przy umierającym w pobliżu powstańczej barykady śmiertelnie rannym młodym żołnierzu niemieckim. Zdumionym tym i rozsierdzonym – nie dziwota – towarzyszom walki, wzywającym go do natychmiastowego powrotu za osłonę barykady, odpowiedział: „Wszystko jest nieważne, gdy umiera człowiek!”.

Jeśliby ocalenie z powstańczej zagłady odważnej łączniczki AK – uratowanej w końcu przez... niemieckiego wartownika na kolejowej bocznicy, już po upadku Powstania, przed spodziewaną „rozwałką” rannych jeńców z kolejowego transportu – ujmować w kategoriach czysto świeckich, można by powiedzieć, że wygrała swe życie. Podobnie jak – tuż przed wojną – los w zakładach na służewieckim torze wyścigów konnych. Jednak głęboko wierząca bohaterka filmu, obdarowana tym niezrozumiałym dla siebie, szczególnym i tajemniczym wyróżnieniem, uważała, że taki właśnie wyrok Opatrzności do czegoś ją zobowiązuje. Dlatego przez resztę swego długiego życia wytrwale modliła się za tych, którzy nie przeżyli wojny, i w ogóle za zmarłych. I to piękne, intymne zwierzenie – o spełnianiu owego zobowiązania – pozostawiła jako dyskretne przesłanie dla współczesnych widzów dokumentalnego, a więc opartego na prawdzie, filmu o sobie.

„Teresa Sułowska-Bojarska. Wygrane życie łączniczki”
scenariusz i reżyseria: Marek Widarski,
zdjęcia: Grzegorz Borowski,
produkcja: Fundacja Filmowa Armii Krajowej, 2012,
29 min.

2015-09-01 14:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odwiedzili 17 Kościołów Jubileuszowych, prosząc o cud uzdrowienia dla synka

2025-06-02 20:28

[ TEMATY ]

archidiecezja krakowska

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Karolina i Daniel Prusakowie z dziećmi

Karolina i Daniel Prusakowie z dziećmi

Karolina i Daniel oraz czwórka ich dzieci: Agnieszka, Zuzia, Kacper i Karol. To oni jako pierwsi zebrali pieczątki we wszystkich Kościołach Jubileuszowych w Archidiecezji Krakowskiej i odebrali certyfikaty „Pielgrzymów nadziei”.

Pochodzą z parafii św. Jana Chrzciciela w Olszówce. Kartkę z zachętą do odwiedzenia chociaż jednego z Kościołów Jubileuszowych otrzymali podczas wizyty duszpasterskiej. Jeszcze tego samego dnia usiedli całą rodziną, żeby zaplanować tę wycieczkę.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Z Łagiewnik do Kalwarii Zebrzydowskiej

2025-06-02 21:37

Małgorzata Pabis

    Już po raz osiemnasty – w sobotę 31 maja – z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach wyruszyła Piesza Pielgrzymka do Sanktuarium Pasyjno-Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej – Majówka w drodze.

Zebranych w bazylice Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach przywitał ks. Zbigniew Bielas, rektor Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. - Bardzo serdecznie witam wszystkich uczestników XVIII Pieszej Pielgrzymki z Łagiewnik do Kalwarii Zebrzydowskiej „Majówka w drodze”. Dziś Święto Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Dziękuję Wam wszystkim, którzy wybieracie się dziś na pielgrzymi szlak i cieszę się, że most pomiędzy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach a Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej także dzięki wam trwa – powiedział i przytoczył słowa papieża Franciszka z bulli „Misericordiae Vultus”: „Myślą podążam teraz do Matki Miłosierdzia. Słodycz Jej spojrzenia niech nam towarzyszy w tym Roku Świętym, abyśmy wszyscy potrafili odkryć radość z czułości Boga. Nikt nie poznał tak jak Maryja głębi tajemnicy Boga, który stał się człowiekiem. Wszystko w Jej życiu zostało ukształtowane przez obecność miłosierdzia, które stało się ciałem. Matka Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego weszła do sanktuarium miłosierdzia Bożego, ponieważ duchowo uczestniczyła w tajemnicy Jego miłości.”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję