Ks. dr Zurab Kakachishvili jest pierwszym od czasów rewolucji październikowej gruzińskim kapłanem katolickim. Ukończył warszawskie seminarium Redemptoris Mater. Teraz znów gościł w stolicy Polski, by uczestniczyć w promocji swej książki pt: „Świadkowie Chrystusa w Gruzji od IV do X wieku”. Na kilka dni przed tym, gdy Gruzję odwiedzi papież Franciszek
Historia życia ks. Zuraba może posłużyć za scenariusz do filmu. Gruzin, urodzony w czasach twardego sowieckiego komunizmu, potajemnie ochrzczony pod fałszywym nazwiskiem (po latach nikt nie pamiętał, pod jakim!). W młodości nigdy nie widział księdza. Nie chodził do kościoła, bo w tym czasie w Tbilisi była otwarta tylko jedna świątynia.
– Miałem wpojone, że najważniejsze w życiu to dobrze się uczyć, mieć dobrą pracę, ładną żonę i dużo pieniędzy – wspomina. – Prawie wszystko to miałem. Ale dopadł mnie życiowy kryzys, czułem pustkę. Miałem 25 lat, ale nie wiedziałem, po co żyję.
I wtedy, w środku tego kryzysu, kolega przypadkowo zaprowadził go do kościoła. Gdy ludzie szli do Komunii św., on też ustawił się w kolejce.
– Myślałem, że dają coś do jedzenia, więc też stanąłem. Ale ksiądz nie dał mi Komunii św., powiedział, że najpierw muszę się przygotować. Niedługo potem wyspowiadałem się, pierwszy raz w życiu. Do dziś pamiętam, że czułem wtedy, że Ktoś w górze wziął ode mnie jakiś wielki ciężar. Odtąd zacząłem chodzić do kościoła, nawróciłem się.
Reklama
Wkrótce przybył do Polski na Światowe Dni Młodzieży z Janem Pawłem II w 1991 r. Na Jasnej Górze prosił o to, by Gruzja miała w końcu choć jednego księdza katolickiego. Po jakimś czasie sam wstąpił do Seminarium „Redemptoris Mater” w Warszawie... Co działo się dalej – można przeczytać w książce pt. „Świadkowie Chrystusa w Gruzji od IV do X wieku”, wydanej przez Editions Spotkania. Jest tam zamieszczony wywiad z ks. Zurabem, który opowiada utkaną niezwykłymi zdarzeniami historię swego życia.
Przede wszystkim jednak, publikacja jest zapisem prześladowań religijnych, jakie miały miejsce w Gruzji. Stąd prelegentami na promocji książki byli dwaj znawcy tematyki: ks. prof. Józef Naumowicz i ks. prof. Robert Skrzypczak.
Promocja była okazją do dyskusji o krwawej historii Gruzji, relacjach między Gruzją i Polską oraz o sytuacji tamtejszego chrześcijaństwa.
Dzisiaj w Gruzji jest niespełna 1 proc. katolików. Ponad 80 proc. to prawosławni, który tworzą wyznanie dominujące. Oni też, jak mówił autor książki, nie uznają chrztu w Kościele katolickim i wywierają presję na katolików, by przechodzili na ich wyznanie.
Kościół katolicki w Gruzji nie ma swoich diecezji, jest administraturą apostolską. W całym państwie duszpastersko posługuje zaledwie 20 księży katolickich (połowa z nich to Polacy). Ks. Zurab był pierwszym wyświęconym w tym państwie po stu latach. Nie ma tam również seminarium duchownego, klerycy mogą studiować w Karagandzie. Msze św. niekiedy odprawiane są po domach, kościołów bowiem brakuje.
– Cieszymy się, że wkrótce nas odwiedzi papież Franciszek – przyznaje autor książki. – Ufam, że nas pocieszy, zna bowiem realia prześladowań i cierpień za wiarę.
Książka jest też źródłem wiedzy o początkach chrześcijaństwa w Gruzji i o prześladowaniu tamtejszego Kościoła, najpierw przez pogan, potem przez Persów, wreszcie przez Arabów i Mongołów. Napisana jest jasnym, przystępnym językiem i choć stanowi rozprawę doktorską, wcale nie jest przeznaczona tylko dla naukowców. Może być doskonałym źródłem wiedzy historycznej, a także świadectwem wiary. Uzupełnieniem są przepiękne, kolorowe ilustracje.
Na rynku wydawniczym pojawiła się nowa publikacja naukowa, napisana językiem przystępnym dla przeciętnego człowieka, zatytułowana „«Mowa ciała» jako szczególny wyraz dialogu małżeńskiego w świetle katechez środowych Jana Pawła II”, której autorem jest Marek Sobisz, absolwent Instytutu Studiów nad Rodziną UKSW, a obecnie doktorant Teologii Kultury UKSW, pracujący na co dzień w parafii poklasztornej w Węgrowie. Recenzji książki dokonał m.in. rektor WSD w Drohiczynie ks. prał. dr hab. prof. KUL Tadeusz Syczewski, który napisał: „Książka p. Marka Sobisza jest z pewnością twórcza, oryginalna. Podjęta przez autora tematyka jest ciekawa, dotycząca bardzo ważnego zagadnienia, jakim jest dialog małżeński. (…) Wprawdzie napisano już wiele na temat dokumentów i wypowiedzi Jana Pawła II na temat małżeństwa i życia rodzinnego, to jednak należy podkreślić, iż ta książka ujmuje to zagadnienie w zupełnie nowym świetle. Autor znalazł tutaj swój punkt widzenia i konsekwentnie przeprowadził go w całej książce”. Ponadto owa publikacja została opatrzona słowem wstępnym przez naszego ordynariusza bp. Antoniego Dydycza, który pisze: „Oto mamy przed sobą niespodziankę wydawniczą. Pojawia się bowiem pozycja książkowa pt. ‘«Mowa ciała» jako szczególny wyraz dialogu małżeńskiego w świetle katechez środowych Jana Pawła II’, pióra Marka Sobisza. I dobrze się dzieje, zwłaszcza kiedy uświadomimy sobie, że pomimo medialnego szumu, w naszych czasach człowiek nie ma zbyt wielkich możliwości porozmawiania z kimkolwiek, nawet na najprostsze tematy, dotyczące ludzkiego życia. I z tego względu trzeba korzystać z każdej mowy, nawet z tej, której Autor nadaje miano «mowy ciała». Oczywiście, każdej mowy człowiek musi się uczyć, niekiedy wsłuchując się w to, co głoszą inni. Czasami poprzez upartą lekturę albo dzięki umiejętnemu posługiwaniu się współczesnymi środkami przekazu. (…) Z tego względu nowa pozycja wydawnicza, którą otrzymujemy, jest czymś bardzo potrzebnym, ponieważ stanowi jakby ukoronowanie nauczania papieskiego, zakorzenionego w Piśmie Świętym i wyrastającego z nauki Soboru Watykańskiego II, czyli otrzymujemy coś, co stanowi odpowiedź na współczesne znaki czasu. I to odpowiedź solidnie, również od strony naukowej, osadzoną w motywacjach moralnych i wiedzy o człowieku jako istocie cielesno-duchowej. Wypada też podkreślić, że zwrócenie uwagi na znaczenie dialogu w jego różnorodnym ujęciu może być wielką pomocą dla wychowawców, nauczycieli i kapłanów. Oczywiście, to samo odnosi się do młodzieży, a zwłaszcza do małżonków. Ważne jest także i to, że Autorowi zależało bardzo na przekazie komplementarnym, czyli takim, który nie przesadza w akcentowaniu jednych czynników, a w lekceważeniu innych. Natomiast bierze pod uwagę całość natury ludzkiej, głębię istoty człowieka i znaczenie powołania do szczęścia wiecznego. Życzę wszystkim Czytelnikom uważnej i miłej lektury. A wdzięczność wyrażam ponownie zacnemu Autorowi i jego naukowym przewodnikom. Jest bowiem prawdą absolutnie pewną, że miłość jest najważniejsza i że każdy dialog, czy to słowny, czy bazujący na «mowie ciała», jeśli ma przynieść jakieś autentyczne owoce, to jest mieć pozytywne skutki, musi ku miłości zmierzać i w miłości się zakorzeniać”. Zachęcamy do zapoznania się z tą publikacją, która ukazała się nakładem wydawnictwa Adam Marszałek.
Jaką naukę przekazuje Jan Kościołowi? Czego nas uczy? Wszak Jan jest modelem, przykładem, mistrzem życia dla wszystkich, którzy uwierzyli w Chrystusa.
W owym czasie pojawił się Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: «Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki!» Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem były szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. A gdy widział, że przychodziło do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera jest przyłożona do korzenia drzew. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma on wie jadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».
W darach przyniesione ostały nowe naczynia liturgiczne: kielich, patena oraz puszka
Mija 25 lat od erygowania Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Oławie. Z tej okazji uroczystej Mszy świętej przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF.
Zanim rozpoczęła się Eucharystia, biskup Jacek udał się do kaplicy MB Pocieszenia na modlitwę. We wstępie do Mszy świętej, ks. Tomasz Czabator, proboszcz parafii przypomniał motywy ustanowienia sanktuarium, które zostało erygowane przez kard. Henryka Gulbinowicza w 2000 roku oraz przywitał wszystkich przybyłych na wspólne świętowanie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.