Reklama

Pamiętasz o nas

21 grudnia 2015 r. – ta data zmieniła dla nas wszystko. Tego dnia o. Jan W. Góra OP odszedł do domu Ojca. Jednak nasze wspomnienia z nim związane są ciągle żywe. Właśnie dlatego przy okazji nadchodzącej 3. rocznicy śmierci poprosiliśmy członków naszej Wspólnoty o przysyłanie spisanych osobistych historii związanych z Ojcem Janem. Regularnie publikujemy je w naszych mediach społecznościowych, a cały czas docierają do nas nowe. Oto jedno z takich wspomnień

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Byłam tam z nakazu – „Przyjdź nam pomóc”. Nagle stałam się częścią całości. Tej Rodziny. Ojciec – prawdziwy, bo przyjął nas do swojego domu. My i nasz salon – Oczko. Ojciec oczywiście zauważał nasze braki. Ja na przykład nie znałam słów zwykłych modlitw („Pod Twoją obronę”), a więc zarządził, że każdego wieczoru przed moim wyjściem wszyscy stawaliśmy w kółku i odmawialiśmy tę modlitwę. Tygodniami. Aż się nauczyłam.

Spotkanie Młodych – rzecz zdawałoby się niemożliwa, z pomocą Ojca się po prostu zrobiła. Instruował nas, gdzie iść („Idź do tego i tego DYREKTORA, OMIŃ SEKRETARKĘ...”). I tak robiliśmy. Ojciec Jan nauczył nas zasad bycia w klasztorze ŻEBRACZYM. Nie było niczego, czego nam, „współpracownikom tej sprawy”, nie udało się zdobyć – od papieru toaletowego, na oddziale żołnierzy kończąc. Cel: Jamna i Lednica. I wsparcie RODZINY (klasztornej). Było to bardzo ważne dla nas, studentów, którzy przyjechali do Poznania i byli sami w akademikach lub na stancjach. On – Ojciec, siostry i bracia. Nagle była cała rodzina. Robiło się coś dla kogoś i z kimś. I zwiedzało się świat. W ilu miejscach bywałam z Ojcem Janem – oczywiście zawsze w drodze: na Lednicę, na Jamną, do Jana Pawła II do Rzymu, nawet do Jezusa do Ziemi Świętej. „Potrzebujemy kamienie węgielne z każdego świętego miejsca, po którym chodził Jezus”. To był cel

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ojca Jana. No i tak ukrywając się przed ochroniarzami, wynosiliśmy kamienie z każdego zwiedzanego miejsca. Niektóre tak duże, że do dzisiaj nie wiem, jak nam się udało przez kontrolę celną w naszych bagażach samolotem je przewieźć, aby ostatecznie znalazły się na Lednicy.

Nauczyłeś nas, Ojcze Janie, nigdy się nie poddawać, wierzyć w Boga i Jego dobro, a w trudnych momentach – uczyłeś nas przebaczenia i pozytywnego spojrzenia w przyszłość. Brakuje nam Ciebie szalenie, Ojcze, i chcielibyśmy Cię mieć u nas, ale wiemy, że Ty tam w niebie masz wiele ważniejszych spraw do załatwienia. No i teraz w końcu masz czas posiedzieć z Janem Pawłem II i masą dobrych ludzi, którzy już odeszli, a na ziemi stali w kolejce, aby z Tobą pogadać. Jola Nurek

Wszystkich, którym o. Jan W. Góra OP był szczególnie bliski, chcemy serdecznie zaprosić 21 grudnia na Pola Lednickie, gdzie razem pomodlimy się za śp. Ojca Jana. Podziękujemy za światło Ducha Świętego, którym został obdarzony. Wspólnie pomodlimy się ukochaną przez niego modlitwą „Prowadź mnie, Światło” i podziękujemy za każde „Kocham was” i „Czekam na was”.

W tym roku uroczystości związane z 3. rocznicą śmierci o. Jana W. Góry OP będą połączone z Opłatkiem Lednickim.

Przedstawiamy program uroczystości z prośbą o zabranie żywego światła, które będziemy nieść w procesji, by złożyć je przy grobie Ojca.

PLAN 21 GRUDNIA

Poznań, kościół Ojców Dominikanów
6.00 – Roraty w kościele i przekazanie światła, które zostanie przewiezione na Lednicę
7.00 – wspólne śniadanie w Sali im. o. Jana Góry

Pola Lednickie – Dom św. Jana Pawła II
15.00 – Koronka do Miłosierdzia Bożego, po niej wystawienie Najświętszego Sakramentu (do 18.30)
19.00 – Msza św.
20.30 – Procesja „Prowadź mnie, Światło” do grobu śp. Ojca Jana
21.00 – Opłatek Lednicki, agapa

2018-12-11 12:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wątpliwości

Niby wierzę.
Modlę się, chodzę do kościoła.
Tylko coraz częściej zastanawiam się, jaki to ma sens.
Widzę pewne sprzeczności, obserwuję znajomych, którzy mają inne priorytety...
Nagle wiara przestaje być oczywista, pojawia się wiele pytań.
Co się dzieje?

Na świat przychodzi mały człowiek. Pewnego dnia otrzymuje chrzest i tak staje się chrześcijaninem. Potem lata katechezy, Pierwsza Komunia, bierzmowanie... Na początku wszystko wydaje się proste. Cała rodzina chodzi do kościoła, więc nie trzeba się zastanawiać, po co. Potem jednak przychodzi moment, kiedy człowiek sam musi określić, czy dalej chce żyć w wierze chrześcijańskiej i rozwijać się duchowo, czy nie. Wtedy często pojawia się niepewność. Na przykładzie dwóch osób przedstawię dwie skrajne postawy, jakie można przyjąć wobec wątpliwości. Być może historie te są nieco przejaskrawione, ale w ten sposób łatwiej zobaczyć charakterystyczne cechy.
CZYTAJ DALEJ

Urszula Ledóchowska – niedoceniona matka polskiej niepodległości

[ TEMATY ]

św. Urszula Ledóchowska

Archiwum Sióstr Urszulanek SJK

Matka Urszula Ledóchowska w pamięci potomnych zapisała się jako założycielka nowej rodziny zakonnej, edukującej kolejne pokolenia młodzieży, mało natomiast wiadomo o jej wielkiej akcji promującej Polskę, gdy ważyły się losy odrodzenia państwa polskiego.

Specjalistka od historii szarych urszulanek s. Małgorzata Krupecka USJK, autorka biografii Założycielki, w książce „Ledóchowska. Polka i Europejka” zwraca uwagę na fakt, że do wielkiej akcji promującej Polskę, zwłaszcza w latach 1915–1918, gdy ważyły się losy kraju jako niepodległego państwa, przyszła Święta była doskonale przygotowana niejako „z urodzenia” – w jej żyłach płynęła krew kilku europejskich narodów. Po matce, Józefinie Salis-Zizers, odziedziczyła szwajcarsko-południowoniemiecko-nadbałtycką krew, wśród jej przodków byli lombardzcy, wirtemberscy i inflanccy szlachcice. Pradziadek Julii – baron von Bühler – był rosyjskim ministrem. Z kolei polscy przodkowie ojca, Antoniego Ledóchowskiego, brali udział w wyprawie wiedeńskiej, obradach Sejmu Czteroletniego i Powstaniu Listopadowym. Urodzenie i koligacje otwierały przed nią drzwi do europejskich elit, a fenomenalne zdolności językowe pozwalały jej wypowiadać się w językach skandynawskich.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do anabaptystów pisze o świadectwie jedności

2025-05-29 18:33

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

anabaptyści

Vatican Media

Leon XIV podczas audiencji ogólnej 28 maja

Leon XIV podczas audiencji ogólnej 28 maja

„Pokój wam!” - napisał Papież w przesłaniu przesłanie do anabaptystów, którzy obchodzą 500-lecie założenia ich ruchu. Wskazał, że im bardziej zjednoczeni chrześcijanie, tym skuteczniejsze ich świadectwo o Chrystusie - Księciu Pokoju.

„Z okazji waszego zgromadzenia, by uczcić 500 lat ruchu anabaptystów, serdecznie pozdrawiam was wszystkich, drodzy przyjaciele, pierwszymi słowami wypowiedzianymi przez Zmartwychwstałego Jezusa: Pokój wam!” - rozpoczął swój list Leon XIV. Przypomniał radość płynącą ze Zmartwychwstania Chrystusa i podkreślił, że owego „pierwszego dnia tygodnia” Jezus przeszedł nie tylko przez zamknięte drzwi, ale także poprzez pogrążone w lęku serca uczniów, przekazując im dar pokoju.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję