Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zawołani po imieniu

W Starym Lipowcu w Gminie Księżpol upamiętniono mieszkańców, którzy w czasie II wojny światowej udzielili pomocy młodej Żydówce, Icie Becher, za co zostali bestialsko zamordowani.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 44/2020, str. IV

[ TEMATY ]

II wojna światowa

pomoc Żydom

Joanna Ferens

Złożenie kwiatów przy obelisku

Złożenie kwiatów przy obelisku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości odbyły się w kaplicy pw. św. Królowej Jadwigi w Starym Lipowcu, a ich głównym organizatorem był warszawski Instytut Pileckiego. Rozpoczęły się Mszą św., którą w intencji ofiar tragedii, czyli rodziny Kusiaków oraz osób, które przypadkowo przebywały w ich domu, odprawił ks. Adam Sobczak, proboszcz parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Majdanie Starym: – Zwykli ludzie, tacy jak my wszyscy, pomogli kiedyś kobiecie. To był zwykły odruch serca. Kobieta była Polką narodowości żydowskiej, a za taką pomoc groziła kara i ponieśli ją, choć tak naprawdę, byli bez winy. Wspominamy męczenników, którzy stracili życie, ale nie stracili godności. A godność ludzka jest największą wartością, dlatego wspominamy ich ofiarę i patrzymy, jak na bohaterów, znacząc pomnikiem ich męczeństwo. Umarli jak Chrystus i wierzymy, że ufnie oddali swoje życie w ręce Boga. Dzisiaj żyją nie tylko w naszej pamięci, ale przede wszystkim w domu Ojca, gdzie nie ma łez, lęku, pogardy, śmierci i bólu, ale jest życie, które jest pragnieniem każdego człowieka – mówił.

Przypomnieć historię

Reklama

Wydarzenie odbyło się w ramach projektu „Zawołani po imieniu”, zainicjowanego przez wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. O szczegółach projektu informował dr Wojciech Kozłowski, dyrektor Instytutu Pileckiego. – Nasz projekt jest pewnym ewenementem. Po pierwsze: prowadzimy badania, rozpoznajemy i dokumentujemy tragiczne historie naszego narodu i pokazujemy, czym była niemiecka okupacja w Polsce, jakie Niemcy wprowadzili prawo oraz co groziło w Polsce za pomoc Żydom. To różni się diametralnie od tego, co było w Belgii czy Francji, gdzie za takie działanie groził mandat, więzienie, w najgorszej sytuacji zesłanie do obozu. Jak wyglądało to w Polsce, przypominamy przywołując „Zawołanych po imieniu”. To historie różniące się od tych znanych z działania „Sprawiedliwi wśród narodów świata”. W naszym przypadku, żadna z historii nie skończyła się dobrze, zamordowani zostali zarówno Żydzi, jak i Polacy im pomagający. W czasie II wojny światowej nawet najdrobniejsza pomoc Żydom była karana brutalną śmiercią. Zachód Europy i sami Niemcy znają historie uratowanych Żydów i wyróżnionych Polaków, nie znana jest jednak historia okrucieństwa i mordów dokonywanych na tych, których złapano na pomocy Żydom. To jest dla Niemców przestrzeń zupełnie nieznana, nikt nie karał oprawców, nikt o tragedii Polaków nie mówił. My tę historię przypominamy i do nich zanosimy – podkreślał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bolesne wspomnienia

Tamte tragiczne wydarzenia pamięta jedna z niewielu żyjących już świadków mordu, Karolina Borowiec: – Mówimy dziś o tragedii rodziny Kusiaków oraz osób, które przypadkowo przebywały w ich domu, tj. Katarzyny Grochowicz, Anastazji Kusiak, Romana Kusiaka, Franciszka Kusiaka, Katarzyny Rybak i Jana Zaręby. To wszystko działo się tuż przed Uroczystością Trzech Króli. My z kilkunastoma innymi osobami uciekliśmy do lasu, bo Niemcy podjechali pod Stary Lipowiec, a nikt nie wiedział, co planują. Po jakimś czasie, od strony domostwa Kusiaków, które było oddalone od wsi, słychać było strzały, a potem kłęby dymów i ogień. Słychać było nieludzkie krzyki od zabudowań i piski dziecka. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Potem okazało się, że hitlerowcy zamordowali sześciu Polaków i Żydówkę, za to, ze rodzina Kusiaków jej pomagała przetrwać okupację – wspominała.

– Kilkunastu Niemców przybyło. Przyprowadzili tę Żydówkę i otoczyli dom. Kogo zastali, to zamordowali, to była tragedia, na miejscu gospodarstwa zostały zgliszcza, a pomordowanych rozpoznawano po rzeczach osobistych, których nie zniszczył ogień. Prochy były zabrane i zawiezione na cmentarz w Aleksandrowie – dodał Andrzej Borowiec, krewny upamiętnianych Katarzyny Grochowicz i Jana Zaręby.

Ogrom tragedii

Reklama

Małgorzata Kusiak, synowa Józefa Kusiaka, który stracił wówczas całą rodzinę, tłumaczyła, że ta uroczystość to ogromne przeżycie i możliwość przypomnienia tamtej tragedii: – Ta dzisiejsza uroczystość, to dla mnie ogromne przeżycie i taka ulga, że wreszcie ta historia została przypomniana i należycie upamiętniona. Szkoda, że mąż nie dożył tego dnia. My zawsze zastanawialiśmy się, jak można tych pomordowanych uczcić, gdzie się udać, kogo zainteresować. Bardzo się cieszę, że wreszcie po latach rząd polski i Instytut Pileckiego godnie upamiętnił naszych najbliższych, którzy za gest pomocy i dobroci wobec drugiego człowieka zostali zamordowani. Oni pomagali młodej Żydówce przeżyć, Niemcy zamordowali ich wszystkich – mówiła.

– Tata zawsze napominał najstarszego brata: „Nie chodź do Kusiaków, bo tam położysz kiedyś głowę”, ale dziecko leciało do kolegów się pobawić, no i wtedy rano Janek wyleciał z domu. Jak żeśmy z Niemiec wrócili, mama poszła na górkę „Kusiakówkę”, ze mną i starszym bratem Mietkiem i powiedziała: „Tu wasz najstarszy brat, Jasiu zginął”. Tato postawił tam krzyż – opowiadała Janina Klim, siostra upamiętnianego Jana Zaręby.

Wdzięczność i szacunek

Musimy pamiętać o ofierze zwyczajnych osób, które nie bały się pomagać drugiemu człowiekowi – podkreślała wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Magdalena Gawin. – Te osoby, które zginęły i ich bliscy, nigdy od państwa polskiego nie usłyszeli dziękuję i nie mieli wsparcia, dlatego zasługują na absolutny szacunek. By w tamtym okresie pomagać Żydom, trzeba było mieć bardzo dużo odwagi cywilnej i heroizmu. My swymi działaniami nie tylko przypominamy te bohaterskie postawy, czy nadajemy im sens, ale także cofamy ten niesłuszny wyrok śmierci, mówiąc im: „Nie zginęliście! Trwacie w naszej pamięci” – apelowała.

Godność ludzka jest największą wartością, dlatego wspominamy ich ofiarę i patrzymy, jak na bohaterów, znacząc pomnikiem ich męczeństwo. Umarli jak Chrystus i wierzymy, że ufnie oddali swoje życie w ręce Boga.

Podziel się cytatem

Takie uroczystości uświadamiają nam, jak ważna jest pamięć i prawda historyczna – tłumaczył wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski: – To jest ważne z kilku powodów. Po pierwsze: ze względu na pamięć o zamordowanych, po drugie: ze względu na rodziny ofiar tragedii, po trzecie: ze względu na nas wszystkich, na naród polski. Zwłaszcza dziś, gdy próbuje się zamieniać miejscami kata z ofiarą i nas oczerniać, trzeba przypominać, że to Polska najbardziej ucierpiała ze strony Niemców – powiedział.

Po Mszy św. uczestnicy uroczystości udali się w miejsce, gdzie kiedyś stał dom zamordowanej rodziny Kusiaków. Tam odsłonięto pamiątkową tablicę, na której widnieją nazwiska mieszkańców Starego Lipowca i Aleksandrowa. Uczczono ich pamięć minutą ciszy, był również czas na okolicznościowe wystąpienia. Na zakończenie przy pomniku złożono kwiaty.

2020-10-28 10:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Straty w dobrach kultury i dziełach sztuki poniesione przez Kościół Rzymsko – Katolicki w Archidiecezji Krakowskiej w wyniku II wojny światowej

[ TEMATY ]

II wojna światowa

archidiecezja krakowska

straty

Reprodukcja Margita Kotas

Modlitwa na ruinach kościoła Sakramentek na rynku Nowego Miasta w Warszawie

Modlitwa na ruinach kościoła
Sakramentek na rynku
Nowego Miasta w Warszawie

Okupant niemiecki podczas II wojny światowej podjął bezpardonową walkę z całym społeczeństwem polskim, w tym również z Kościołem Rzymsko – Katolickim. Walka przeciwko Kościołowi Katolickiemu polegała zarówno na eksterminacji duchowieństwa, jak i na niszczeniu zabytków architektury sakralnej oraz niszczeniu lub rabunku wyposażenia kościołów i klasztorów.

Łupem okupanta niemieckiego padły przede wszystkim cenne przedmioty złotnicze. Doszczętnie zostały ograbione z najcenniejszych pamiątek historycznych i z najstarszych zabytków złotniczych w Polsce skarbce kościelne w: Gdańsku, Trzemesznie, Poznaniu, Gnieźnie, Krakowie, Kaliszu, Warszawie, Sandomierzu, Lublinie, Płocku. Po wojnie powrócił tylko skarbiec krakowski, trzemeszeński, wielicki i sandomierski oraz część skarbca poznańskiego. Nie ocalało nic z darów Zygmunta III dla katedry warszawskiej .
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Rada Apostolstwa Świeckich o współpracy między liderami i języku w Kościele

2025-04-01 19:20

[ TEMATY ]

spotkanie

KEP

Apostolstwo Świeckich

BP KEP/flickr.com

O pilnej potrzebie budowania relacji pomiędzy odpowiedzialnymi za różne dzieła i wspólnoty w Kościele lokalnym - którymi są zarówno duchowni jak i świeccy - mówiono dziś na spotkaniu Rady KEP ds. Apostolstwa Świeckich. Podczas obrad, które odbyły się w Warszawie, wskazywano też na konieczność stosowania w Kościele języka mniej hermetycznego i lepiej dostosowanego do potrzeb współczesnych odbiorców.

Było to pierwsze spotkanie Rady po mianowaniu nowego składu tego gremium podczas obrad Episkopatu w połowie marca. Obecnie Rada, której przewodniczy bp Grzegorz Suchodolski, liczy 18 członków.
CZYTAJ DALEJ

Co się dzieje z nami, kiedy umieramy?

2025-04-02 20:48

[ TEMATY ]

Katechizm Wielkopostny

Monika Książek

Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw? W kolejnym dniu naszego katechizmu odpowiedź na pytanie - Co się dzieje z nami, kiedy umieramy?

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Katechizm Kościoła Katolickiego oraz Youcat – katechizm Kościoła katolickiego dla młodych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję