Obfitość obyczaju związana była z zamożnością regionu, a nasz – na ziemi kieleckiej, nie należał do zasobnych.
Wigilia, rodzinna wieczerza postna, nazywa jest też postnikiem, pośnikiem, kutią, wilią, a różni się tym, że wszystko w niej jest niezwykłe, od pory, o której się rozpoczyna, po obowiązkowe puste nakrycia przy stole, po ilość i dobór potraw i element bodaj najważniejszy: gest przełamanego opłatka. Za najstarszy przekaz literacki o ozdobach z opłatka uznaje się fragment poematu „Horsztyński” Juliusza Słowackiego (pierwsza edycja 1835 r.). Bohater mówi: „Czuję drżące listki chleba w moich dłoniach. Jak ja lubiłem niegdyś dzień Bożego Narodzenia. Jaka świętość i wesele napełniały moje dziecinne serce”. W izbach chłopskich ozdoby z opłatka tzw. światy, pojawiły się już w I poł. XIX w. Te oryginalne dekoracje są absolutnie wyjątkowe – nieznane poza Polską.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
*
We wsiach Polski centralnej, wschodniej i południowej choinki pojawiały się, i to sporadycznie, dopiero w okresie międzywojennym. Początkowo dekorowano je skromnie – „światami” z opłatka, jabłkami, orzechami, pienikami, a w ubogich rodzinach atrapami tych słodyczy (np. owijanymi w kolorowy papier kawałeczkami drewna, imitującymi pierniki i cukierki) oraz świeczkami. Jak twierdziła Helena Szlufik z Bęczkowa: „Dawniej wiele rodzin nie stać było na prawdziwe cukierki”.
*
Reklama
Jak podaje E. Traczyński („Wieś świętokrzyska w XIX i XX wieku”), w wigilię we wsiach, m.in. w Mąchocicach, Brzezinkach, we Wzdole Rządowym, po wieczerzy młodzież malowała wapnem okna, drzwi lub zewnętrzne ściany – zwykle czynili tak kawalerowie w domach, gdzie mieszkały panny. W Górach Świętokrzyskich gospodarzom mającym córki na wydaniu, kawalerowie wyjmowali bramy, a maszynami rolniczymi tarasowali drogi – i nie powinno się o te żarty obrażać.
*
Jadłospis wigilijny, zawsze był postny (bez mięsa, tłuszczów zwierzęcych, nabiału i słodyczy) i składał się z dużej, zwyczajowo ustalonej liczby potraw: niegdyś 5-7 w domach chłopskich, 9 na dworach szlacheckich, 11 u magnatów. Dzisiaj zwykle to 12 dań ze względu na liczbę Apostołów – ale tylko w przypadku tych, którzy cenią sobie tradycję. Mądrość naszych przodków wpłynęła na walory dietetyczne Wigilii, gdyż składniki jadłospisu wzajemnie się uzupełniają z bilansem korzystnym dla zdrowia. I tak buraki, z których sporządza się barszcz, mają dużo wapnia, żelazu, potasu i sodu, a kwas buraczany wzmacnia układ immunologiczny. A np. ziarna zbóż zawierają niemal wszystko, co potrzebne człowiekowi. Nasze babcie mawiały, że wieczerza wigilijna jeszcze nikomu nie zaszkodziła.