Reklama

Kultura

O wdowieństwie i starości

Listopad wprawia w zadumę i skłania do myślenia o przemijaniu, a także o traceniu tego, co dla nas ważne. Odchodzą ludzie, kończą się praca albo pasja, kurczą się zasoby. Życie ma swój nieuchronny bieg i obok wielu szans z czasem przynosi ograniczenia – każe się chociażby mierzyć ze starością.

Niedziela Ogólnopolska 45/2024, str. 53

[ TEMATY ]

język polski

Adobe Stock/Studio Graficzne "Niedzieli"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liturgia Słowa pokazuje dzisiaj dwukrotnie figurę wdowy – osoby, która przeżyła stratę i z tego powodu doświadcza niedomóg i obiektywnych trudności. Wiemy skądinąd, że los takich kobiet w Izraelu był dojmujący – brak środków do życia i całkowita zależność od rodziny. Prorok Izajasz nazywa to dosadnie: „Nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa” (Iz 54, 4).

Słowo wdowa jest ciekawe z kilku powodów. Ma bardzo stary źródłosłów. Określenie kobiety, która straciła męża przez śmierć i nie wyszła ponownie za mąż, jest zbliżone w wielu językach. W angielskim mamy widow, we francuskim veuve, po łacinie vidua, w języku włoskim vedova. Ten rdzeń wykorzystują również języki słowiańskie. Widać to w chorwackim udowica czy słowackim vdova.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Znać, że jak świat światem słowo to było ważne i potrzebne. Jego korzenie sięgają rodziny indoeuropejskiej, jednej z najstarszych (XVII wiek przed Chr.) i obejmującej współcześnie najwięcej użytkowników języków na świecie. Starożytny rdzeń tego słowa oznaczał ‘być pustym’, a słowiańska cząstka *ueid- odnosiła się do ‘oddzielania, odłączania’. Polskie słowo wdowa notujemy od XIV wieku.

Reklama

Co ciekawe, wyraz ten – określający kobietę – jest wcześniejszy niż jego odpowiednik wdowiec, nazywający mężczyznę. Nie jest to częsty kierunek słowotwórczy w języku polskim. Przeważnie to wyraz w rodzaju męskim stanowi podstawę dla bardziej złożonych określeń kobiet, np. kuzyn – kuzynka czy brat – bratowa. Tymczasem w przypadku wdowy kierunek był odwrotny: to nazwa kobiety legła u podstaw innych słów, takich jak wdowiec czy wdowieństwo.

To pokazuje, że status wdowy, która po śmierci męża traci fundament egzystencji, był od zawsze szczególny, ważny dla społeczności. Ślady tego znajdujemy także w różnych miejscach w Piśmie Świętym: „Przeklęty, kto łamie prawo obcokrajowca, sieroty i wdowy” (Pwt 27, 19), „Nie będziesz krzywdził żadnej wdowy i sieroty” (Wj 22, 21).

W tych fragmentach widać, że obok wdów troską otaczano także sieroty, czyli osoby, zwłaszcza dzieci, które straciły rodziców. Dawniej w języku polskim słowo to miało postać sirota i również wywodziło się z rdzenia prasłowiańskiego, który oznaczał ‘samotność, opuszczenie’. Znów ciekawe, że słowo sierota w języku polskim wiązało się z utratą rodziców (z czasem wytworzyło się użycie szersze, ogólniejsze), nie było natomiast (i nie ma?) analogicznego określenia dla rodziców, którzy utracili dziecko.

Na marginesie dodajmy, że słowo sierota – podobnie jak kaleka, inwalida czy skarżypyta – jest dwurodzajowe. Mówimy więc zarówno ten sierota, jak i ta sierota. Na podobnej zasadzie działają tradycyjnie określenia stopni, tytułów czy stanowisk, takie jak (ten i ta) profesor czy minister.

Reklama

Wróćmy jeszcze do wdów. U św. Pawła czytamy: „Do spisu [osób objętych szczególną opieką] należy wciągać taką wdowę, która ma co najmniej lat sześćdziesiąt, była żoną jednego męża” (1 Tm 5, 9). Wskazanie granicy wiekowej pozwalało zwrócić uwagę na osoby, które były w autentycznej potrzebie; zalecenie św. Pawła wobec młodszych było bowiem także, aby „wychodziły za mąż, rodziły dzieci, były gospodyniami domu” (1 T m 5, 14a).

O człowieku, który osiągnął już pewien wiek, mówi się w Biblii różnie: stary (zwłaszcza w połączeniu młodzi i starzy), starzec, mąż podeszłego wieku albo jeszcze mocniej, bo podwójnie: stary i podeszły w latach albo stary i pełen lat.

Dziś zamiast określenia stary spotkamy częściej formę starszy (osoby starsze). Słowo starzec jest nacechowane podniośle, a w niektórych sytuacjach nabiera wydźwięku negatywnego. Mówi się przecież dzisiaj nie o domach starców, tylko o domach spokojnej starości lub częściej o domach seniora.

Określenia senior lub osoba dojrzała są dziś chyba preferowane – zastępują słowa z rodziny przymiotnika stary. Dziś zresztą granice starości się przesuwają, stają się nieostre. Człowiek w wieku poprodukcyjnym (tak się mówi w statystyce i ekonomii), czyli powyżej 60. lub 65. roku życia, jest wciąż w pełni sił, realizuje pasje, często nadal pracuje. O takich ludziach mówi się też jako o pokoleniu silver (silversach) – tu granicę obniża się do 50 lat. Rozwija się tzw. srebrna gospodarka (srebrny rynek). W większym – a na pewno innym niż do tej pory – stopniu uwzględnia ona potrzeby osób, których dziś w społeczeństwie mamy bardzo dużo.

Czy to korzystne określenie? To temat na osobne rozważania, ale może skłoni do rozmyślań w listopadowe dni?

językoznawca, adiunkt w Instytucie Języka Polskiego na Wydziale Polonistyki UW, kierownik Laboratorium Efektywnej Komunikacji UW. Prezes zarządu Fundacji Języka Polskiego.

2024-11-05 14:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Język ojczysty nie taki czysty

Niedziela Ogólnopolska 7/2025, str. 10-13

[ TEMATY ]

ojczyzna

język polski

porady językowe

Adobe Stock/montaż GK

O odpowiedzialności za nasz język ojczysty, zachodzących w nim zmianach i tym, co go zanieczyszcza, rozmawiamy z dr Magdaleną Wanot-Miśturą.

Marta Żyszkowska-Zeller: Polszczyzna nieustannie się zmienia. Wraz z następowaniem kolejnych pokoleń, z rozwojem technologii etc. pojawiają się nowe słowa, sformułowania, które nazywają nowe, nieznane wcześniej rzeczy, zachowania czy zjawiska. Trudno też nie zauważyć, że mamy, szczególnie przedstawiciele najmłodszych pokoleń, tendencję do skracania wszystkiego, co tylko da się skrócić i uprościć. Czy można zaryzykować tezę, że nasz język ubożeje? Czy jest wprost przeciwnie? Dr Magdalena Wanot-Miśtura: Język rzeczywiście wciąż się rozwija. Próbuje w ten sposób nadążyć za nami i naszym zmieniającym się życiem. W języku jak w soczewce odbijają się tendencje, które napędzają świat. Mamy mało czasu i mnóstwo ciekawych aktywności do wypróbowania. To sprawia, że unikamy komplikacji, również w języku. Lubimy konkretne pisma i e-maile, wysyłamy krótkie wiadomości tekstowe. Często sięgamy przy tym po emotikony i obrazki, które skutecznie zastępują potok słów, a nieraz wyręczają nas w nazywaniu emocji. W mediach społecznościowych uprawia się politykę twitterową – ważne sprawy ogłaszane są za pomocą jednego zdania.
CZYTAJ DALEJ

Brat papieża: od dzieciństwa wiedział, że zostanie księdzem

2025-05-09 07:12

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Nie wierzyłem w to, by mój brat mógł zostać wybrany, bo ciągle słyszałem, że Amerykanin nie może zostać papieżem - powiedział w wywiadzie dla telewizji ABC brat Leona XIV, John Prevost. Wyjawił jednak, że papieską przyszłość przepowiedziała mu sąsiadka z Chicago, gdy jeszcze chodził do pierwszej klasy.

John Prevost, emerytowany dyrektor szkoły katolickiej z Chicago, przyznał że był zaskoczony wyborem swojego brata na głowę Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Latarnia wśród ciemności – nowe wyzwania Kościoła w świetle pontyfikatu Leona XIV

2025-05-10 07:19

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Nowy papież, Leon XIV, zaledwie w kilku słowach swojej pierwszej homilii zarysował mapę jednego z najtrudniejszych szlaków, jakimi kiedykolwiek musiał podążać Kościół katolicki. W erze powszechnej sekularyzacji, pogardy wobec wiary i duchowego zamętu, jego głos brzmi jak wezwanie do odważnego, ale i pokornego świadectwa – nie przez triumfalizm, lecz przez świętość i miłość.

„Wiara chrześcijańska bywa uważana za coś absurdalnego” – powiedział papież. I trudno z nim polemizować. Dzisiejszy świat, karmiony iluzją samowystarczalności, ufa technologii bardziej niż transcendencji, wybiera przyjemność zamiast prawdy i ucieka od odpowiedzialności ukrytej w pytaniu o sens. W tym kontekście Kościół staje się często nie tyle „znakiem sprzeciwu”, co przedmiotem drwin. Wierzący – marginalizowani, wyśmiewani, a niekiedy nawet prześladowani – coraz częściej doświadczają, czym jest krzyż ucznia Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję