Pierwsza będzińska wyprawa na Mont Blanc (wys. 4 807 m n.p.m.) zakończyła się powrotem z tarczą, czyli zwycięskim pojedynkiem z górami. Całość górskiej akcji trwała tylko 19 godzin,
podczas gdy zazwyczaj przemierzenie tej samej trasy innemu zespołowi zajmuje 2, 3 dni. Na sam szczyt dotarło trzech z osiemnastu uczestników wyprawy. Wszyscy działają w „Trek
Klubie Yeti”. Do akcji zebrano najsilniejszy zespół w składzie: Daniel Kamiński, Piotr Złocki oraz Tomasz Gawałek. Poszedł z nimi również Rafał, mieszkający na stałe w Londynie,
który już wcześniej zmierzył się z górą. Będzinianie nigdy nie wspięli się na szczyt wyższy niż 3 000 m, dlatego ten ostatni wyczyn to dla nich ogromna satysfakcja. Chłopcy na Mont Blanc zatknęli
będzińską flagę. Przebywali tam ok. 2 godzin. Wysokość 4 300 m zaliczyło 11 osób, w tym wszystkie kobiety. Uczestnicy wyprawy do rodzinnego miasta wrócili 31 sierpnia. Najbardziej obawiali
się, że wyprawa skończy się fiaskiem ze względu na wyjątkowo ekstremalne warunki panujące w tym czasie w górach. Warto zaznaczyć, że grupa do przejścia wybrała typowo
alpinistyczną trasę zamiast turystycznego szlaku. O sukcesie może też mówić 57-letni Zbigniew Kowal - mistrz judo i kaskader filmowy, który mimo swojej choroby wspiął się na
wysokość 3 600 m. Tam rozbił namiot i przebywał 2 dni. Powrócił na ziemię w znakomitej formie.
Trzy osoby zostały poszkodowane w prawdopodobnych wybuchach, do których doszło w sobotnie przedpołudnie w szpitalu w podpoznańskim Puszczykowie. Na miejscu działa prawie 30 jednostek straży.
Oficer dyżurny wielkopolskiej PSP przekazał PAP, że około godz. 11.30 strażacy otrzymali informację o dwóch wybuchach, do których miało dojść w piwnicy szpitala w Puszczykowie, w budynku obok oddziału paliatywnego. "Mamy tam aktualnie 28 zastępów straży. 36 osób ewakuowało się z budynku. Mamy informację o trzech osobach poszkodowanych" - powiedział.
Bliżej Życia z wiarą /Archiwum Andrzeja Mastelarza
W codzienności staramy się patrzeć na tę drugą osobę nową miłością – wyznaje Andrzej Mastalerz, który miłość małżeńską w kościele ślubował po wielu latach trwania w związku cywilnym.
Kościelny ślub po 17 latach. Dlaczego? W którymś momencie trzeba podjąć konkretną decyzję. Dobrą decyzję, bardziej poważną i zobowiązującą. I chociaż oboje deklarowaliśmy, że jesteśmy osobami wierzącymi, to równocześnie obojgu nam w pewnym sensie brakowało odwagi, aby taką decyzję podjąć. Przyszedł moment, że wiedzieliśmy, iż chcemy zawrzeć sakramentalny związek małżeński. Trwało to dość długo, ale lepiej później niż wcale.
Trzy osoby zostały poszkodowane w prawdopodobnych wybuchach, do których doszło w sobotnie przedpołudnie w szpitalu w podpoznańskim Puszczykowie. Na miejscu działa prawie 30 jednostek straży.
Oficer dyżurny wielkopolskiej PSP przekazał PAP, że około godz. 11.30 strażacy otrzymali informację o dwóch wybuchach, do których miało dojść w piwnicy szpitala w Puszczykowie, w budynku obok oddziału paliatywnego. "Mamy tam aktualnie 28 zastępów straży. 36 osób ewakuowało się z budynku. Mamy informację o trzech osobach poszkodowanych" - powiedział.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.