Diecezjalny Instytut Akcji Katolickiej Diecezji Świdnickiej przy współpracy z Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży zorganizował w 20. rocznicę adhortacji apostolskiej „Christifideles laici” sympozjum na temat nowego apostolstwa świeckich. Odbyło się ono 8 listopada w Świdnickim Ośrodku Kultury. - Celem, jaki przed sobą postawiliśmy, organizując to sympozjum, było odkrywanie na nowo odpowiedzialnego uczestnictwa świeckich w misji lokalnego Kościoła - mówi ks. Sławomir Augustynowicz, asystent kościelny Akcji Katolickiej Diecezji Świdnickiej, współorganizator sympozjum. - Jednocześnie chcieliśmy ukazać uczestnikom naszego spotkania sposoby i metody aktywizacji osób świeckich w parafiach. - Zaproszeni przez nas goście poruszali zagadnienia, które mam nadzieję, pomogą odkryć te nowe formy zaangażowania świeckich w naszych lokalnych wspólnotach parafialnych - dodaje Monika Rejman, prezes AK Diecezji Świdnickiej.
Odpowiedzialni za Kościół
Reklama
Już na Mszy św. rozpoczynającej sympozjum ks. inf. Kazimierz Jandziszak, który odprawiał ją w imieniu Księdza Biskupa, w odniesieniu do podjętego tematu zaapelował nie tylko o modlitwę o beatyfikację Jana Pawła II, ale przede wszystkim o systematyczne zapoznawanie się z jego nauczaniem. - Wiele osób, które nawet mają się za światłych katolików, nie zna lub błędnie rozumie nauczanie społeczne Kościoła. To musimy zmienić - mówił Ksiądz Infułat.
- Człowiek świecki w Kościele jest tak samo obdarowany łaską sakramentu chrztu, jak ten, który stoi przy ołtarzu - wyjaśnia ks. Zbigniew Kucharski, asystent krajowy KSM. - Bóg łaską późniejszych sakramentów małżeństwa i kapłaństwa nie podzielił ludzi na kategorie lepszych i gorszych w Kościele, i dalej w królestwie niebieskim. Dlatego każdy w jednakowym stopniu jest powołany do apostolstwa i życia Bogiem oraz do przekładania tego osobistego przeżycia na zewnątrz, do świata. Człowiek świecki powinien się czuć odpowiedzialny nie tylko za bycie w Kościele, ale również za rozwijanie tego Kościoła. Proszę zwrócić uwagę, że w pierwszych wiekach chrześcijaństwa to nie jedynie ówcześni biskupi czy duchowni ginęli za wiarę, ale całe rzesze ludzi świeckich - kontynuuje ks. Kucharski. - To zwykli ludzie zmieniali świat pogański w chrześcijański. Dlatego ludzie świeccy również dzisiaj powinni odkrywać tę ważność i doniosłość misji, jaką są przez Boga obdarowani, wezwani i powołani do przemieniania tego świata. Nie ma takiej sytuacji, że człowiek świecki jest mniej odpowiedzialny za apostolstwo tylko dlatego, że nie ma sakramentu kapłaństwa.
Oczywiście, osoby świeckie nie mogą służyć posługą sakramentalną, ale już znakomicie mogą realizować się w pokazywaniu drugiemu człowiekowi tego, co jest dobre a co złe, oraz w odkrywaniu struktur grzechu i walczenia z nim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Żarliwość i entuzjazm
Dr Antoni Spyra z Krakowskiej Papieskiej Akademii Teologicznej wyjaśniał psychologiczne bariery apostolstwa i sposoby ich przezwyciężania. - Apostołowanie jest kluczową rolą człowieka, który jest w Kościele katolickim - mówi dr Antoni Spyra. - Apostołowanie jest czynnością, a więc musi być głęboko osadzone motywacyjnie. Trzeba do tego mieć żarliwość i entuzjazm. Dopiero wtedy możemy za sobą pociągnąć innych. Ale nie wystarczy sama motywacja i uzdolnienia. Trzeba mieć wyszkolone pewne umiejętności. Trzeba wiedzieć, jak apostołować zależnie od potrzeb różnych ludzi. Z przesłaniem trzeba trafić do każdego indywidualnie. Na każdym z nas ciąży odpowiedzialność, by robić to jak najlepiej.
Ta odpowiedzialność, która na nas ciąży, powinna skłonić każdego z nas do wychodzenia z Ewangelicznym przesłaniem do bliźnich i uczenia się, jak robić to skutecznie.
Przede wszystkim świadectwo
- Nie ma jakiejś złotej zasady, którą wystarczy spełnić, by apostołować i głosić Słowo Boże skutecznie - wyjaśniał ks. dr Witold Ostafiński, również z PAT Krakowie, w wystąpieniu zatytułowanym „Komunikacja - jak mówić by nas słuchano”. - Na pewno trzeba mówić interesująco, z pasją i przekonaniem. Jednak w chrześcijaństwie jest tak, że najpierw musi być świadectwo tego, czym się samemu żyje. Dopiero później trzeba będzie to świadectwo umiejętnie przedstawić. Nic nie osiągniemy, jeżeli chrześcijaństwo będzie się kojarzyć jedynie z obowiązkami i nakazami. Trzeba bardziej podkreślać to, co nam Bóg daje, niż to, czego Bóg od nas żąda. Zawsze natomiast musimy pokazać, że to, czym żyjemy, jest wartością.
O tym, że znakomitymi apostołami potrafią być już małe dzieci, przekonywała s. Danuta Psuty z Poznania, moderatorka krajowa Eucharystycznego Ruchu Młodych. - Apostołowanie nie zależy od wieku, tylko od tego, kim się jest. Nawet takie małe dzieci jak pięciolatki, mają coś, co jest niezmiernie ważne w apostolstwie - czyste serca. Dzięki temu znakomicie potrafią się otwierać na Pana Boga. Mają siłę, by modlić się za kogoś czy ofiarować Bogu jakieś trudne sytuacje. Oczywiście, stosownie do swojego wieku i możliwości, osiągają rzeczy, które ciężko uzyskać nawet dorosłym. Potrafią być wytrwałe i dzielne.