Reklama

Jak opuścić UE...

Wstęp bezpłatny - wyjście płatne?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W części prasy (tej prounijnej) pojawiły się ostatnio enigmatyczne informacje, iż w niemiecko-francuskim projekcie konstytucji europejskiej przewidziano po raz pierwszy „jasny zapis” regulujący wyjście z UE kraju, który miałby już ewentualnie całkiem dosyć członkostwa...
Zapis ten jednak nie jest wcale taki „jasny”, by wart był zachwytów. Stanowi on, że jeśli jakiś kraj „zgłosi zamiar” wystąpienia z UE, przeprowadzone zostaną „negocjacje” dotyczące „zasad opuszczenia UE”, ale także „przyszłej współpracy” z krajem rozstającym się z UE. Kraj taki przestaje być członkiem UE „po zakończeniu negocjacji” albo po upływie 2 lat od zgłoszenia zamiaru opuszczenia UE.
Pierwszy zatem sposób - „wystąpienie przyjazne” to „negocjacje”, i to dotyczące nie tylko „zasad” wyjścia z UE, ale i „przyszłej współpracy”. Nie trzeba większej przenikliwości politycznej, by zauważyć, że takie negocjacje mogą się wlec latami, zwłaszcza że do ich zakończenia potrzebna będzie zgoda wszystkich członków UE, czyli 25 krajów... Ba! Zgoda taka będzie potrzebna nie tylko co do „zasad opuszczenia” UE, ale i co do „przyszłej współpracy” takiego kraju z UE...
W praktyce zatem zapis ten oznacza, że negocjacje mogą toczyć się ad Kalendas Graecas i nie zakończyć się nigdy; przypomina to zatem karę dożywotniego więzienia, owszem, z możliwością apelacji o wcześniejsze zwolnienie, ale bez żadnej gwarancji...
Gdyby mimo takich przykrych okoliczności jakiś chętny do opuszczenia UE kraj miał wystarczająco dużo determinacji, pozostałaby mu druga furtka - „wystąpienie nieprzyjazne”, czyli „wystąpienie jednostronne z dwuletnim wypowiedzeniem”. Z takiej furtki mógłby skorzystać kraj, który na pomyślne negocjacje liczyć by nie mógł, ale - w świetle „wariantu pierwszego” - żaden kraj na „negocjacyjne wyjście” nie ma praktycznie żadnych szans...
To drugie wyjście nazwać można nawet „wyjściem wrogim”, bo przecież jawnie lekceważącym „negocjacyjne” wyjście pierwsze... Innymi słowy mówiąc: kraj, który od razu zdecydowałby się na wariant drugi - opuszczenia UE (z dwuletnim wypowiedzeniem) - narażałby się na polityczne retorsje, szantaż, szykany, presję (z wykorzystaniem wszelkich dostępnych UE środków!), o tyle groźne, że zastosowane przecież wobec kraju, który swym wcześniejszym akcesem do UE zrezygnował z własnej suwerenności, a zatem na gruncie prawa międzynarodowego jest praktycznie bezbronny!...
Tak właśnie prezentuje się możliwość „wystąpienia” z Unii Europejskiej na gruncie niemiecko-francuskiego projektu konstytucji Unii Europejskiej: jest to niebezpieczna pułapka, fikcja w pozorach prawa. Co więcej - w zapisie tym kryje się usankcjonowanie użycia brutalnej siły wobec kraju, który ośmieliłby się wystąpić z UE swą własną decyzją z „dwuletnim wypowiedzeniem”, bo przecież byłoby to „wystąpienie wrogie”, pomijające „proces negocjacyjny”...
Podobno przed wojną pewien właściciel kina wywiesił szyld: „Wstęp bezpłatny”, ale w środku umieścił kasę z napisem: „Wyjście płatne”. Obecnie wiele wskazuje, że tzw. nowi członkowie UE zapłacą i za „wstęp” (składka unijna), i za ewentualne „wyjście”, o ile w ogóle jeszcze będzie ich na to stać.
Tymczasem w ramach dyskusji nad projektem konstytucji UE można zaproponować inne rozwiązanie opuszczania UE na wypadek, gdyby „wariant negocjacyjny” nie był realny. Drugim wariantem byłaby tylko notyfikacja wystąpienia przez kraj opuszczający UE - z jednoczesnym wskazaniem w konstytucji UE arbitrażu, na jaki godzą się obydwie strony, a który to arbitraż rozstrzygałby kwestie sporne, wzajemne roszczenia. Wówczas drugi sposób opuszczania UE traciłby swój „nieprzyjazny” charakter, eliminował wzrost napięcia międzynarodowego i zaostrzenie wzajemnych stosunków miedzy krajem opuszczającym UE a krajami pozostającymi w UE. Takie rozwiązanie wydaje się znacznie lepsze od tego, jakie przyjęte zostało wstępnie w projekcie obecnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cudowne Źródełko - Gietrzwałdzkie uzdrowienia

2025-09-07 21:14

[ TEMATY ]

Gietrzwałd

Matka Boża Gietrzwałdzka

Anna Głos/Archiwum Niedzieli

Na początku wodę czerpaną w Gietrzwałdzie stawiano pod klonem w otwartych naczyniach, podobnie też kładziono tam płótno podczas odmawiania różańca. Po zakończeniu modlitwy zabierano je ze sobą i wykorzystywano przy rozmaitych chorobach, często z bardzo dobrym skutkiem.

Zestaw tekstów Objawienia Najświętszej Maryi Panny w Gietrzwałdzie ze źródeł autentycznych na miejscu i z różnych pism 1878 Andrzeja Samulowskiego oraz Objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie podług urzędowych dokumentów spisane za pozwoleniem ks. biskupa Warmińskiego autorstwa ks. prof. dr. Franza Hiplera nie tylko opisuje przebieg wydarzeń, lecz także szczegółowo opowiada o treści przekazów Maryi. Unikatowy zbiór tekstów o objawieniach w Gietrzwałdzie, spisanych natychmiast po wydarzeniach i wydanych w roku 1878. Autorzy doskonale opisują atmosferę tamtych czasów, wielkie duchowe poruszenie Polaków i wielotysięczne pielgrzymki do sanktuarium w Gietrzwałdzie. Autorem znacznej części tekstu jest Andrzej Samulowski, kuzyn wizjonerki Barbary Samulowskiej, warmiński poeta ludowy, działacz oświatowy i społeczny, a także założyciel pierwszej polskiej księgarni w Gietrzwałdzie.
CZYTAJ DALEJ

To on wybrał mnie

Niedziela Ogólnopolska 17/2025, str. 10-12

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

carloacutis.com

Carlo Acutis

Carlo Acutis

W wielu wywiadach mama przyszłego świętego – Antonia Salzano Acutis podkreślała, że bardzo ważny wpływ na katolickie wychowanie jej dziecka miała polska niania. Jako pierwsi w Polsce publikujemy wywiad z Beatą Anną Sperczyńską – nianią Carla Acutisa.

Krzysztof Tadej: Kiedy poznała Pani Carla Acutisa? Jak wyglądało Wasze pierwsze spotkanie?
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego 8 września błogosławi się ziarno na zasiew?

2025-09-08 17:37

[ TEMATY ]

Narodzenie NMP

Grażyna Kołek

8 września przypada święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Tego dnia wierni przynoszą do kościołów ziarno przeznaczone na zasiew. Skąd wywodzi się ta tradycja i dlaczego trwa? Na te pytania odpowiedział liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

8 września obchodzone jest święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. – W Piśmie Świętym nie znajdziemy opisu narodzenia Maryi, ani informacji o jej rodzicach. Te wiadomości czerpiemy z apokryfów, zwłaszcza z Protoewangelii Jakuba z II wieku. Według niej rodzicami Maryi byli Joachim i Anna, którzy po długiej modlitwie otrzymali od Boga dar potomstwa – wyjaśnia ks. dr Ryszard Kilanowicz. – Według apokryfu z pierwszych wieków, z Ewangelii Narodzenia Maryi, Święta Rodzina, uciekając do Egiptu przed żołnierzami, spotkała rolnika, który siał pszenicę. Mężczyzna przyjął ich bardzo życzliwie i poczęstował ich tym co miał – plackami z mąki pszennej – mówi liturgista, dodając, że mężczyzna bardzo przejął się i zapytał Maryi i Józefa, co ma powiedzieć żołnierzom, gdy będą o nich pytać. – Matka Boża odpowiedziała, żeby mówił tylko prawdę, bo każde kłamstwo jest grzechem i nie podoba się ono Panu Bogu. Gdy rolnik wyjaśnił wojom, kiedy widział Świętą Rodzinę, ci zawrócili pościg za nimi. Gospodarz natomiast zobaczył wówczas, że na tym polu, które obsiał, jest już dojrzała pszennica – opowiada ks. dr Kilanowcz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję