Reklama

Obchody Dnia Strażaka w Bielsku Podlaskim

Niedziela podlaska 34/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wraz z początkami ochrony przeciwpożarowej pojawia się opiekun duchowy ludzi zatroskanych o nią, patron strażaków, św. Florian. Źródła pochodzące z VIII w. mówią, że św. Florian był oficerem wojsk rzymskich. Za czasów cesarza Dioklecjana (284-305) Florian został aresztowany i był zmuszany do złożenia ofiary pogańskim bogom. Za odmowę poddany został torturom polegającym na szarpaniu jego ciała żelaznymi hakami. 4 maja 304 r. zawieszono mu kamień młyński u szyi i utopiono w rzece Enns.

Do Polski relikwie Świętego zostały sprowadzone w 1184 r. na prośbę księcia Kazimierza Sprawiedliwego, syna Bolesława Krzywoustego. Ku jego czci na Kleparzu w Krakowie wybudowano kościół pod jego wezwaniem i uznano go za patrona miasta.

Św. Florian jako patron strażaków przedstawiany jest z wodą do gaszenia ognia. Jego atrybutami są najczęściej kamień młyński, kolczuga, krzyż, miecz, palma męczeńska, płonący dom, tarcza i zbroja. W bieżącym roku obchodom Dnia Strażaka towarzyszył jubileusz 10-lecia powstania Państwowej Straży Pożarnej. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej (PSP) w Bielsku Podlaskim obejmuje swoim działaniem obszar o powierzchni 1385 km2, stanowiący 6,8% powierzchni województwa podlaskiego.

Komendant Jan Bartoszuk w wystąpieniu okolicznościowym omówił realizację powierzonych jednostce zadań, których wykonanie w znacznym stopniu zależało od stanu kadry i kwalifikacji zawodowych oraz poziomu sprawności fizycznej. W okresie 10-lecia istnienia PSP występowała duża rotacja kadrowa w porównaniu do okresu wcześniejszego. 30 funkcjonariuszy pożarnictwa przeszło na zaopatrzenie emerytalne - po 15 latach służby. Do służby przyjęto 14 nowych funkcjonariuszy pożarnictwa, w tym 7 absolwentów szkół pożarniczych. W 12 przypadkach dokonano przeniesień służbowych z innych jednostek organizacyjnych PSP.

Obecnie w jednostce jest zatrudnionych 44 strażaków, a w tym 7 oficerów, 14 aspirantów, 23 podoficerów. Rocznice i jubileusze to wspaniała okazja do spojrzenia w przeszłość, a 10 lat istnienia PSP jest okresem wielu sukcesów.

O ile ogólna liczba zdarzeń w latach 1992-95 oscylowała na podobnym poziomie, to od 1996 r. notowano corocznie znaczny wzrost zarówno pożarów, jak i miejscowych zagrożeń. Największa liczba zdarzeń wystąpiła w 2000 r. (znaczny wzrost wypadków drogowych oraz zdarzeń powstałych w wyniku huraganów i silnych wiatrów, a także wzrost pożarów lasów, traw i pozostałości roślinnych).

W okresie działalności PSP bielscy strażacy uczestniczyli w 2334 zdarzeniach (przyczynili się do uratowania 168 osób). 10-letni okres funkcjonowania PSP w Komendzie Powiatowej PSP w Bielsku Podlaskim charakteryzował się nasileniem prac remontowo-modernizacyjnych istniejących obiektów oraz transformacją wyposażenia w samochody ratowniczo-gaśnicze i sprzęt pożarniczy.

Należy nadmienić, iż większość prac remontowo-modernizacyjnych wykonali strażacy z tutejszej jednostki, a samochody i sprzęt pożarniczy, w dużym stopniu, zakupiono dzięki pozyskaniu środków pozabudżetowych oraz pomocy finansowej samorządów.

W okresie 10-lecia PSP strażacy z bielskiej Komendy odnosili wiele sukcesów na terenie kraju i poza granicami, zdobywając wiele medali w konkurencjach indywidualnych i drużynowych. Dwóch strażaków z bielskiej Komendy było reprezentantami kadry narodowej i uczestniczyło w Olimpiadach Pożarniczych CTIF.

Najsłynniejszym bielskim sportowcem strażakiem jest st. asp. Eugeniusz Sieliwoniuk, który brał udział w 4 Olimpiadach Pożarniczych CTIF, zdobywając na nich medale w konkurencjach drużynowych oraz zdobywając m.in. dwukrotnie tytuł Mistrza Polski, trzykrotnie wicemistrza Polski oraz brązowy medal w konkurencjach indywidualnych.

W ostatniej Olimpiadzie Pożarniczej CTIF w Finlandii w 2001 r. E. Sieliwoniuk wynikiem 16,83 s. w pożarniczym torze przeszkód na 100 m ustanowił nowy rekord województwa podlaskiego. W historii sportu pożarniczego w Polsce wynik ten jest jednym z najlepszych w tej konkurencji.

Na mistrzostwach województwa reprezentacja Komendy w klasyfikacji ogólnej zawsze zdobywała tytuł wicemistrza województwa białostockiego, a następnie podlaskiego, zwyciężając w wielu konkurencjach, a ostatnio w ćwiczeniu bojowym, jednej z najbardziej prestiżowych konkurencji w sporcie pożarniczym.

W roku ubiegłym bielska straż pożarna obchodziła jubileusz 50-lecia istnienia. Z tej okazji wydano monografię pt. Bielska Straż Ogniowa, która przedstawia dzieje ochrony przeciwpożarowej na terenie miasta i powiatu oraz wspomniano o ludziach, którzy ją tworzyli.

Podkreślając osiągnięcia i sukcesy, należy również zwrócić uwagę na występujące problemy. Rozwój techniki oraz powstawanie nowych zagrożeń dla człowieka i środowiska zmusza Komendę nie tylko do ciągłego podnoszenia wiedzy ratowniczej, ale również do konieczności wymiany sprzętu na nowocześniejszy. Łączy się to także z rozbudową bazy lokalowej.

Komendant podziękował wszystkim za przybycie na uroczystości: funkcjonariuszom Państwowej Straży Pożarnej, weteranom służby pożarniczej oraz wszystkim, którzy wspierają jednostkę, za wkład w tworzenie nowoczesnej służby ratowniczo-gaśniczej na miarę potrzeb nowego wieku.

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji nadał: Srebrną Odznakę "Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej" asp. sztab. Irenie Świętochowskiej; ogn. w st. spocz. Ryszardowi Bańkowskiemu; st. ogn. w st. spocz. Adamowi Łuczajowi; st. ogn. w st. spocz. Jerzemu Panasiukowi; st. ogn. w st. spocz. Ryszardowi Poskrobko; Brązową Odznakę "Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej" przyznano st. ogn. Bazylowi Iwaniukowi; asp. Bazylowi Nigierewiczowi; st. ogn. Mikołajowi Nigierewiczowi i st. ogn. w stanie spoczynku Stanisławowi Osmulskiemu.

Uchwałą Prezydium Zarządu Wojewódzkiego ZOSP RP województwa podlaskiego z dnia 9 kwietnia 2002 r. odznaczeni zostali: Złotym Medalem "Za zasługi dla Pożarnictwa": kpt. Sławomir Chmur, asp. sztab. Sergiusz Jakubowicz, st. ogn. Krzysztof Szczepkowski, ogn. Piotr Panasiuk. Srebrnym Medalem odznaczeni zostali: ks. prał. Ludwik Olszewski, ks. mitrat Jerzy Tokarewski, Andrzej Stepaniuk, Eugeniusz Berezowiec, Jan Miniuk, st. asp. Jerzy Tomczuk, zaś Brązowym Medalem: odznaczono Ryszarda Anusiewicza - wicestarostę, Grzegorz Sulimę - dyrektora ELEWARU, asp. Adama Kuczyńskiego, st. sekc. Artura Markiewicza, st. sekc. Mirosława Wesołowskiego, st. sekc. Sławomira Wowtoniuka, sekc. Jerzgo Gulko i sekc. Jana Łukaszuka.

Wicestarosta Ryszard Anusiewicz dziękując za odznaczenie powiedział m.in. "Jubileusz 10-lecia funkcjonowania Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku Podlaskim stwarza okazję do dokonania pewnych podsumowań i refleksji. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że bielska PSP osiągnęła w tym okresie pewien sukces, na który składają się kadra, majątek i wyposażenie. Tak wysoko wyspecjalizowanej kadry mogą sąsiednie powiaty tylko pozazdrościć. Tylko ludzie zaangażowani, profesjonalnie przygotowani są w stanie pozyskać dodatkowe fundusze, sprzęt specjalistyczny" . Życząc dalszych sukcesów oraz pomyślności w życiu osobistym i zawodowym, prosił o przekazanie najlepszych życzeń rodzinom pracowników PSP, aby na terenie powiatu bielskiego było jak najmniej zdarzeń wymagających interwencji straży pożarnej, a druhny i druhowie mogli rywalizować wyłącznie na zawodach sportowo-pożarniczych. Dowodem życzliwości i wdzięczności była wiązanka kwiatów złożona na ręce komendanta Jana Bartoszuka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Trzeba nam za przykładem Jezusa być gotowym na swoją Getsemani

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 18, 1 – 19, 42.

Piątek, 18 kwietnia. Wielki Piątek
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: Wielki Piątek to nie teatr

– W każdej Eucharystii Jezus oddaje swoje życie za nas. To nie jest teatr, to jest zaproszenie – powiedział abp Wacław Depo. W Wielki Piątek metropolita częstochowski przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu.

W homilii hierarcha przypomniał, że „Chrystus zbawił nas nie za cenę czegoś przemijającego – złota czy srebra, ale za cenę swojej Krwi, męki i śmierci, abyśmy mieli życie wbrew prawu śmierci”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję