Reklama

W Lipnicy Murowanej

Palmy dla Pana Boga

Niedziela Ogólnopolska 12/2005

W Niedzielę Palmową
Zdjęcie nadesłała Autorka

W Niedzielę Palmową<br>Zdjęcie nadesłała Autorka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedzielę Palmową w Lipnicy Murowanej koło Bochni trzeba zobaczyć i przeżyć! Już z daleka widać górujące nad rynkiem i figurą bł. Szymona kolorowe palmy. Są niewiarygodnie wysokie. Wiele z nich mierzy sporo ponad 20 m wysokości. Jedne stoją prosto i dumnie, inne lekko uginają się pod naporem wiatru. Nad głowami furkocą wielobarwne wstążki...
Wysokie palmy, wykonywane według specjalnych zasad, robiło się tutaj od niepamiętnych czasów. Od 47 lat jest organizowany Konkurs Palm Wielkanocnych. Zapoczątkował go w 1958 r. lipnicki poeta Józef Piotrowski, a dziś konkurs ten organizuje Gminny Dom Kultury. Z roku na rok pojawiały się nowe rekordy wysokości palm. W ubiegłym roku najwyższa miała 27,5 m! Wykonał ją Andrzej Leszczyński, który od kilku już lat jest niekwestionowanym zwycięzcą - palmy robi od dzieciństwa.
„Kiedy byłem w siódmej klasie, moja palma wygrała w kategorii dziecięcej. W nagrodę dostałem klaser filatelistyczny. Mam go do dziś - opowiada p. Andrzej. - Od tamtego czasu palmy robię prawie co roku. Od dawna marzyło mi się wykonać palmę najwyższą w całej Lipnicy”.
Nie było to łatwe. Na wiele lat rekord ustalił Karol Szot, którego palma miała 22 m wysokości. W końcu jednak udało się - na rynku przy figurze bł. Szymona stanęła palma mierząca 26,5 m. Rok temu p. Andrzejowi udało się pobić własny rekord.
„To nie sztuka zrobić wyższą palmę - mówi p. Leszczyński. - Cała sztuka polega na tym, żeby tę palmę postawić. A tradycja każe zrobić to bez użycia jakichkolwiek maszyn, tylko za pomocą siły rąk, liny oraz ewentualnie prostych urządzeń. Nie jest to wcale takie łatwe, bo grubość palmy u dołu ma być taka, żeby objęły ją męskie dłonie. Poza tym palmę trzeba postawić w samą Niedzielę Palmową na oczach wszystkich. Któregoś roku był taki jeden, co chciał postawić palmę już w przeddzień konkursu, przy pomocy maszyny. Ale ludzie nie pozwolili. Tradycja to tradycja! Poza tym palma powinna stać do Wielkanocy, bez względu na pogodę”.
Lipnickie palmy, wysokie, smukłe i giętkie, powinny być wykonane z naturalnych materiałów. Najważniejsza część - to tyczka, na której trzyma się cała konstrukcja. Musi być drewniana (nie można jej zastąpić np. metalową rurką). Najlepiej pomyśleć o jej przygotowaniu rok albo nawet dwa lata wcześniej, żeby drewno wyschło i było lekkie, bo 20-metrowa palma waży nawet 80-100 kg. Potem tyczkę okłada się prętami wiklinowymi i wiąże w specjalny sposób, także wikliną, bez użycia sznurka. Zwieńczeniem jest bukiet z trzciny wodnej. Całą palmę dekoruje się zgodnie z miejscową tradycją kwiatami i wstążkami. Pięknie wyglądają kwiaty suszone, ale trzeba je przygotować też rok wcześniej, a ponieważ na najwyższe palmy potrzeba ich nawet do 300, jest to dość trudne. Dlatego większość palmiarzy zdobi swoje dzieła kwiatami z bibuły.
„Dawniej długość palmy tu, w Lipnicy, była związana z wielkością gospodarstwa: ile morgów pola posiadał gospodarz, tyle metrów miała mieć palma - mówi ks. Zbigniew Kras, proboszcz w Lipnicy Murowanej. - Dziś już raczej nie bierze się tego pod uwagę, choć każdy stara się zrobić palmę jak najwyższą. Myślę, że te palmy są zewnętrznym znakiem wiary lipniczan, bo Niedziela Palmowa to przede wszystkim pamiątka uroczystego wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy”.
„Tego dnia my, palmiarze, chcemy pokazać się jak najgodniej - dodaje p. Leszczyński. - Ale jeżeli ktoś będzie miał na celu tylko nagrody, to nie będzie robił palm. Bo przecież to wymaga czasu, kosztów, umiejętności, a przede wszystkim chęci. Motywem tego wszystkiego musi być wiara. Wygrywanie, chociaż ma znaczenie, nie jest najważniejsze. Tak naprawdę to ja te palmy robię dla Pana Boga, dla Bożej chwały, dla uświetnienia świąt Wielkanocnych. Chcę też zachować tę wspaniałą tradycję. Robię swoją palmę dla samej radości, dla tej chwili, kiedy ujrzę ją w całej okazałości na lipnickim rynku”.

W tym roku na Konkurs Palm Wielkanocnych i Rękodzieła Artystycznego Lipnica zaprasza 20 marca. Uroczystości rozpoczną się, jak zwykle, Mszą św. o godz. 11.00 w kościele parafialnym. Potem procesja przejdzie na rynek, gdzie zostaną poświęcone palmy. Konkursowi towarzyszy kiermasz rękodzieła artystycznego i kuchni regionalnej oraz prezentacje zespołów folklorystycznych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Grzegorz Braun spalił unijną flagę przed kopalnią Wujek

2025-05-06 15:10

[ TEMATY ]

Grzegorz Braun

PAP/Michał Meissner

Europoseł, kandydat na prezydenta Grzegorz Braun spalił we wtorek unijną flagę przed Krzyżem-Pomnikiem Dziewięciu z Wujka, znajdującym się przy kopalni Wujek w Katowicach. Krzyż-Pomnik upamiętnia śmiertelne ofiary krwawej pacyfikacji strajkującej załogi tego zakładu w 1981 r.

Wcześniej we wtorek Braun wraz z posłem Robertem Fritzem (niez.) uczestniczył w - jak to określili - "interwencji poselskiej" w Ministerstwie Przemysłu w Katowicach. Wywieszoną tam unijną flagę Braun zdjął, podeptał i zabrał ze sobą. Przedstawiciele resortu zapowiedzieli zawiadomienie ws. zniszczenia mienia.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: w czasie konklawe nie będzie sygnału dla telefonów komórkowych

2025-05-05 22:26

[ TEMATY ]

konklawe

Agata Kowalska

„7 maja od godziny 15. 00 wszystkie urządzenia przekazujące sygnał telekomunikacyjny dla telefonów komórkowych, znajdujące się na terytorium Państwa Watykańskiego, z wyjątkiem obszaru Castel Gandolfo, zostaną wyłączone” - poinformował Gubernatorat Państwa Watykańskiego.

W rozporządzeniu powołano się na przepisy prawne i bezpieczeństwa dotyczące wyborów Papieża. „Sygnał zostanie przywrócony po ogłoszeniu wyboru Ojca Świętego, wygłoszonym z centralnej loggii Bazyliki św. Piotra w Watykanie, z największą szybkością, na jaką pozwalają technologie operatorów komórkowych” - czytamy w e-mailu wysłanym do wszystkich pracowników Watykanu.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję