Reklama

Nie ferować pochopnych wyroków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podjęta 17 października przez kard. Stanisława Dziwisza decyzja, zalecająca ks. Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu powstrzymanie się od publicznych wypowiedzi na temat lustracji, wymagała wielkiej cywilnej odwagi Metropolity. Przeciwstawić się medialnej machinie, której ks. Zaleski stał się ulubieńcem, z pewnością nie było łatwo.
„Powołaniem kapłana jest budowanie jedności ludu Bożego, jedności opartej na prawdzie, miłości, nawróceniu, przebaczeniu i pojednaniu. Działalność ks. Zaleskiego przeczy tym podstawowym wartościom, narusza poważnie komunię Kościoła. Wypacza obraz kapłana, który staje się inkwizytorem, niemiłosiernym i bezwzględnym oskarżycielem” - czytamy w oświadczeniu wydanym w tej sprawie przez kanclerza krakowskiej Kurii ks. Piotra Majera.
Obserwując wypowiedzi i działania ks. Zaleskiego, trudno odmówić słuszności powyższym słowom. Trudno też było oprzeć się wrażeniu, że odnosząc się do kwestii współpracy niektórych księży z SB, ks. Isakowicz-Zaleski uznawał siebie za jedyny autorytet i nieomylną wyrocznię w tej dziedzinie. Stał się oskarżającym prokuratorem i, niestety, stronniczym, bo działającym pod wpływem emocji, sędzią. W ostatnim czasie ten skądinąd zasłużony duchowny poświęcił się totalnej krytyce niemal każdego działania Kościoła w dziedzinie lustracji. Wykazał się przy tym daleko posuniętą łatwowiernością i naiwnością, poszukując sojuszników w nastawionych na sensację i często wrogich Kościołowi mediach. Żyjący z dostarczanych przez ks. Zaleskiego newsów dziennikarze natychmiast przypuścili histeryczny szturm na Kardynała. 17 października w wieczornej audycji „Kwadrans po jedenastej” (w TVP1), pod kierunkiem Doroty Wysockiej-Schnepf, wyrażali swe opinie: Igor Janke z „Wprost”, Cezary Michalski z „Dziennika” i Mariusz Ziomecki z „Przekroju”.
Z kurialnego oświadczenia red. Michalski wyciągnął niesłychanie daleko idący wniosek, że oto diecezjalny urząd szantażuje ks. Zaleskiego, który „albo zamilknie, albo zostanie przeniesiony z Krakowa”. Miałoby to spowodować u ks. Zaleskiego niemożność prowadzenia różnych dotychczasowych działań. Mam nadzieję, że brylujący ostatnio we wszystkich stacjach Cezary Michalski ma świadomość, że każdy ksiądz, również tak znany jak ks. Zaleski, przyrzekał posłuszeństwo swojemu biskupowi. I jeśli biskup uzna za stosowne przenieść go na inną placówkę, to obowiązkiem kapłana jest decyzję przyjąć. Na marginesie: nie sądzę, by red. Michalski był specjalnie zadowolony, gdyby ktokolwiek - poza nim samym - ustawiał mu pracę w redakcji.
Zdziwiła mnie także wypowiedź Igora Janke, który stwierdził, że nie zna ludzi, którzy nie popieraliby działań ks. Zaleskiego. Nie wiem, w jakich środowiskach obraca się red. Janke. Proponuję, by zapytał ludzi wierzących, najnormalniej w świecie zgorszonych medialnym spektaklem wywołanym przez krakowskiego duszpasterza. Jestem pewien, że w każdym kościele znajdzie ich niemałą liczbę.
W podtekście dyskusji (a właściwie zgodnego potrójnego monologu) przewijała się myśl, że oto Kuria Krakowska użyje wszelkich wpływów, by zablokować wydanie książki ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Dramatyczne stwierdzenie jednego z dziennikarzy, że nawet za komuny można było w podziemiu wydawać różne publikacje, pokazało mocno spolaryzowaną ocenę sytuacji. Z jednej strony straszna Kuria, kneblująca (jak określiło to radio RMF) obrońcę prawdy, z drugiej - niewinny męczennik, siejący dobro, pokój i miłość.
Że cała kwestia tak klarowna nie jest, dowodzą niedawne sprawy: ks. Jakuba Romualda Wekslera-Waszkinela, który bez swojej wiedzy został zarejestrowany jako tajny współpracownik SB, oraz o. Władysława Wołoszyna, któremu ubecy z zemsty spreparowali teczkę. Można roztropnie zakładać, że takich przypadków było więcej; niewykluczone, że mogły znaleźć się one także w pracy ks. Zaleskiego.
Szanując podejmowane przez tego kapłana wszelkie próby dotarcia do prawdy, zalecałbym większą ostrożność i mniejsze zaufanie do esbeckich kwitów. Byłoby źle, gdyby podszczuwane przez media lustracyjne polowanie, w wyniku ferowania pochopnych i opartych o wybrakowane dowody wyroków, odebrało komukolwiek dobre imię.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Skandal! Włamanie, kradzież i profanacja kaplicy w dawnej bursie

2025-05-05 14:46

[ TEMATY ]

kaplica

profanacja

skandal

Mielec

commons.wikimedia.org/Patryk Duszkiewicz, CC BY-SA 4.0

W nocy z 30 kwietnia na 1 maja doszło do włamania i profanacji kaplicy pw. św. Stanisława Kostki, znajdującej się w dawnej bursie przy ul. Warszawskiej w Mielcu. Sprawcy zniszczyli krzyż ołtarzowy, dokonali kradzieży przedmiotów liturgicznych i prawdopodobnie podjęli próbę podpalenia.

- Prośmy Boga o zmiłowanie się nad sprawcami tego haniebnego czynu, a dla nas o gorliwość serc i większą troskę o sprawy Boże w naszym życiu prywatnym i publicznym - czytamy w oświadczeniu Parafii Ducha Świętego w Mielcu.
CZYTAJ DALEJ

"Carlo Acutis. Plan na życie" – nowy film w kinach już za miesiąc!

2025-05-06 08:49

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

RafaelKino/Mat.prasowy

Już za miesiąc na wielkim ekranie – poruszająca historia młodego chłopaka, który zmienił życie tysięcy ludzi. Premiera filmu „Carlo Acutis. Plan na życie” już 6 czerwca 2025 roku w kinach w całej Polsce.

To już drugi film o niezwykłym nastolatku, dystrybuowany przez Rafael Film. Pierwszy – Niebo nie może czekać. Historia Carla Acutisa – dostępny jest online na platformie RafaelKino. Teraz czas na kolejną, poruszającą opowieść. Premiera filmu „Carlo Acutis. Plan na życie” już 6 czerwca 2025 roku w kinach w całej Polsce.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję